Ilekroć tylko sięgam po kolejną skandynawską powieść kryminalną, to mogę być pewna tego, iż książka ta sobą mnie zaskoczy. Wbrew pozorom, każda z tych pozycji jest bowiem inna, na swój sposób świeża i odkrywcza, a tym co je łączy, jest jedynie niepowtarzalny, skandynawski klimat oraz wyjątkowe podejście do człowieka i jego życia. I nie inaczej było też w przypadku lektury najnowszej propozycji z tej części świata - powieści pt. "Pułapka", autorstwa pochodzącej z Islandii Lilji Sigurdardóttir...
Książka ta przenosi nas sobą do pogrążonej w finansowym kryzysie Islandii, sprzed kilku lat. Tam też właśnie śledzimy losy pewnej wyjątkowej kobiety - Sonji. Wyjątkowej za sprawą tego, iż zmuszona bezwzględnym szantażem od wielu miesięcy zajmuje się przemycaniem narkotyków z kontynentalnej Europy, do jej wulkanicznej ojczyzny. Wobec doskonałych rezultatów Sonji, jej zleceniodawcy powierzają jej wciąż większe i bardziej ryzykowne przemyty, które siłą rzeczy przyciągają uwagę tych, których nie powinny... Od tej chwili wokół Sonji zaczyna zaciskać się coraz bardziej pętla osaczenia i pułapki, z której to ucieczka, okaże się bardzo trudną...
Lilja Sigurdardóttir (uwielbiam islandzkie nazwiska) oferuje nam tą książką spotkanie z intrygującą, pasjonującą i wielce emocjonującą historią z pogranicza kryminału, sensacji i literatury obyczajowej. Spotkanie tak barwne, jak i równie zaskakujące za sprawą swojej formy, która po pierwsze stawia w roli głównej nie stróża prawda, lecz - jakby nie patrzeć, przestępcę..., a po drugie skupia równie dużą uwagę na tym co sensacyjno-kryminalne, jak i też tym, co obyczajowe - ze skomplikowaną lesbijską miłością na czele, czy też chociażby dramatem rozbitej rodziny... W efekcie otrzymujemy tu opowieść, która z jednej strony elektryzuje nas swoją przemytniczą intrygą, z drugiej zaś porusza w równie wielkim stopniu bagażem emocji, jakie niosą strony tej lektury.
Co do wspomnianej lektury, to ta płynie nam w bardzo szybkim tempie i z wielkim zainteresowaniem względem przedstawianej tu historii, która nie tylko nas ekscytuje, ale też i imponuje swoim wielkim realizmem. Ponadto autorka dokonała tu świetnego wyboru, dzieląc narrację na trzy główne wątki i trzech ważnych bohaterów - Sonję, jej koleżankę i kochankę Aglę oraz Bragiego - człowieka, który może zadecydować o dalszym losie przemytniczki. Tym samym też akcja książki nabiera większego rozpędu, a ponadto ukazuje nam większy, bardziej różnorodny i tym samym kompletny obraz tej literackiej rzeczywistości. To emocje, adrenalina, liczne zaskoczenia i zwroty akcji, jak i też piękna, a przy tym realistyczna wizja Islandii w dobie kryzysu, która także porusza nas sobą do głębi...
Wyjątkowi są również bohaterowie tej opowieści - Islandczycy z krwi i kości, a co za tym niezwykle twardzi, charakterni i intrygujący nas - polskich czytelników. Pierwsze skrzypce odgrywa tu oczywiście Sonja, czyli kochająca matka swojego kilkuletniego synka, który obecnie przebywa z ojcem i który to też stanowi kartę przetargową w szantażu. To odważna, silna, niezwykle zaradna kobieta, która znajduje się w tytułowej pułapce osaczenia, strachu, niepewności przed tym, co może ją spotkać. Jeśli chodzi o Aglę, to ona również znajduje się w położeniu nie do pozazdroszczenia, będąc podejrzaną w śledztwie o finansowe przekręty w islandzkim systemie bankowym. To samotna, uzależniona od alkoholu i spędzająca upojne noce z Sonją kobieta, która to jednak broni się przed nazwaniem uczuć, jakie do niej czuje. I wreszcie Bragi - człowiek, o którym nie chcę wiele mówić z uwagi na atrakcyjność fabuły, a który to jednak imponuje nam swoją inteligencją, racjonalizmem i miłością, jaką otacza najbliższą mu osobę...
Powieść ta mówi nam wiele o Islandii, Islandczykach i życiu w tym pięknym, ale też i jakże depresyjnym z uwagi na aurę, kraju. Jednak w jeszcze większym stopniu odsłania przed nami inny fascynujący świat - świat lotniska. Otóż wraz z lekturą "Pułapki", wkraczamy do codzienności lotniczego portu, tak od strony pasażera (co więcej, pasażera przemycającego narkotyki), jak i też od strony pracowników tego miejsca. I tu poznajemy mnóstwo smaczków, ciekawostek i szczegółów, o których to z pewnością nie mieliśmy wcześniej pojęcia, a które to naprawdę są niezwykle ciekawe. A z pewnością już lektura tego wątku sprawi, że zupełnie inaczej będziemy zachowywać się podczas każdej wyprawy na Okęcie i inne polskie porty lotnicze...
Dzieło Lilji Sigurdardóttir, to gwarancja udanej, intrygującej i ze wszech miar inteligentnej lektury. Lektury, która z pewnością zaciekawi tak miłośników skandynawskiego kryminału, jak i też sympatyków opowieści spod znaku psychologicznej historii obyczajowej. Główne jej elementy - konstrukcja wydarzeń, gama barwnych postaci, niepowtarzalny klimat i dbałość o realizm, stanowią o sile i jakości tej książki, która to porywa nas sobą już od pierwszych stron. Do tego należy wspomnieć tu o szczypcie erotyki i czarnym humorze, którego również nie brakuje na stronach tej pozycji. I chyba też mogę pokusić się tym samym o stwierdzenie, iż "Pułapka" to bardzo udana i warta poznania opowieść, która ma nam sobą naprawdę wiele do zaoferowania...
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2018-09-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 296
Tytuł oryginału: Gildran
Dodał/a opinię:
Uleczkaa38
Niebezpieczna walka o przetrwanie w szponach narkotykowej mafii Sonja razem z synem Tomasem ukrywają się na Florydzie. Jednak ucieczka od przestępców...
Mistrzowskie, wybuchowe zakończenie islandzkiej trylogii Reykjavik Noir W klatce nawet największy wróg może zostać sprzymierzeńcem. Po wyjściu...