Intrygi, korupcja, zabójstwa, podstępne otrucia – pod szczytną przykrywką chwały i potęgi Kościoła – a wszystko to w celu zabezpieczenia rodziny, własnych nieograniczonych wpływów Papieża i rozdzielenia ziem i majątków wśród swoich dzieci. Dzieci, chociaż kochanych, to używanych również jako pionki w wielkiej grze o władzę. Jednak kardynał Rodrigo Borgia to nie tylko opętany żądzami Papież, ale również, w ujęciu Puzo, pierwowzór „Dona” – szefa mafii. Puzo umieszcza początki włoskiej mafii w instytucji kościelnej właśnie. I nie bez przyczyny, ponieważ sposób działania, myślenia i mentalność nie pozostawiają wątpliwości, co do podobieństwa obydwu organizacji. „Rodzina Borgiów” to porywająca powieść, pełna szokujących rozgrywek, ale też obyczajów - nawet z dzisiejszego punktu widzenia. Jako kobieta, poświęciłam oczywiście więcej uwagi Lukrecji Borgii. Skądinąd miałam w głowie jej obraz jako kobiety światłej, wyprzedzającej swoją epokę, mecenaski sztuki i kultury. Tutaj jednak wydała mi się mdła i… niezbyt inteligentna - powolna intrygom ojca, uzależniona od brata. Mimo, że pojawiają się wzmianki o jej wątpliwościach, co do ich czystych intencji, to jednak tak łatwo znikają one zawoalowane jej uczuciami. Wyraźniejszego zarysu tej silnej kobiecej postaci mi zabrakło, ale przecież to męski świat kościoła, w który kobieta jest zaledwie dodatkiem do mężczyzny, a jej zadaniem jest wyłącznie rodzić synów i zawierać korzystne, aranżowane małżeństwa. I być może taki właśnie był zamysł autora. Rodzina Borgiów to doskonałe uzupełnienie „mafijnej” serii autora – powrót do korzeni, obrazowe przedstawienie świata wymagającego bezwzględnej lojalności i posłuszeństwa – w imię pozornych wartości.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2018-05-28
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: The Family
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: Władysław Masiulanis, Zygmunt Halka
Dodał/a opinię:
natunaturally
Jeśli niczego nie kochasz, wówczas twoja władza ulega zwyrodnieniu, staje się groźna. Jest niebezpieczna, gdyż jej skutki mogą obrócić się przeciw tobie
Podczas chrzcin swoich wnuków rządzący twardą ręką don Domenico Clericuzio, głowa najsilniejszej amerykańskiej rodziny mafijnej, podejmuje decyzję o wyjściu...
Nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych zostaje potomek klanu Kennedych - Francis Xavier Kennedy. Jest bogaty, przystojny, niezwykle utalentowany...
Co by się stało, gdyby Bóg obiecał nam niebo tu, naziemi, i uczynił je łatwo osiągalnym? (...) Nie wydawałoby się wówczas specjalnie wielką nagrodą. Po cóż więc człowiek miałby dowodzić swej wiary i szczerości? Bez czyśćca nie ma nieba. Gdyby było, jak powiedziałem, jakież góry zła wyszłyby spod ręki człowieka. Ludzie wymyśliliby tyle sposobów niszczenia się nawzajem, że i samej ziemi by nie stało. To, co osiąga się bez bólu, jest nic nie warte. To, co łatwo osiągalne, jest bez znaczenia. Czlowiek stałby się oszustem, grającym w życie fałszywymi kośćmi i znaczonymi kartami. Nie byłby lepszy od zwierząt, na które polujemy. Bez wszystkich tych przeszkód, nazywanych przez nas nieszczęściami, wcale byśmy się nie radowali z dotarcia do nieba. A owe nieszczęścia są właśnie dowodem istnienia Boga, dowodem jego umiłowania rodzaju ludzkiego. Nie możemy Go winić za to, co ludzie robią sobie nawzajem. Wszystko to nasza wina i musimy ją okupić pokutą w czyśćcu.
Więcej