"Rodzina zastępcza" autorstwa Nicole Trope to kolejna książka, która utwierdza mnie w przekonaniu, że autorka nigdy nie zawodzi. W jej dziełach tematyka dzieci, adopcji, porwań, tajemnic i przemocy domowej zawsze porusza emocje i przykuwa uwagę czytelnika. Choć niektóre elementy fabuły mogą wydawać się nieco naciągane, jak zbiegi okoliczności prowadzące do ponownego spotkania mężczyzny o dobrym sercu i dziewczyny w potrzebie podczas poszukiwań zaginionego chłopca, to i tak książka zapewnia bardzo dobrą rozrywkę. Znów, zgodnie z oczekiwaniami, zło zostaje ukarane, a dobro triumfuje, co sprawia, że choć historia może być przewidywalna, to jednak jest opowiedziana ciekawie i wciągająco.
Właśnie dlatego "Rodzina zastępcza" jest dla mnie najlepszą książką Nicole Trope, jaką miałam okazję przeczytać, mimo że dwie poprzednie również wysoko oceniłam. Główna fabuła skupia się na pięcioletnim chłopcu imieniem Joe, który wiele przeszedł w swoim krótkim życiu, zanim trafił do rodziny zastępczej. Joe, który doświadczył traumy związanej z uzależnioną od narkotyków matką i nieobecnym ojcem, pragnie jedynie miłości i bezpieczeństwa. Elizabeth, wraz z mężem, stara się zapewnić mu dom pełen miłości, mimo że ich małżeństwo nie jest wolne od problemów. Mąż Elizabeth, uważający, że małe dziecko trzeba od razu nauczyć dyscypliny, wprowadza rygorystyczne zasady, które odbierają Joe jego dzieciństwo.
Historia nabiera tempa, gdy Joe nagle znika, a policja rozpoczyna poszukiwania. Pojawia się wiele pytań: Czy uda się odnaleźć chłopca? Kto mógłby go skrzywdzić? Jaką rolę odegra miły starszy sąsiad Gordon, z którym Joe uwielbiał spędzać czas? Te pytania napędzają napięcie i sprawiają, że czytelnik nie może oderwać się od książki.
Dodatkowym wątkiem jest historia sprzed kilku lat, kiedy to mężczyzna znalazł ranną dziewczynkę uciekającą przed oprawcą. Mimo że była przerażona i okaleczona, mężczyzna zaopiekował się nią najlepiej, jak potrafił. Dziewczynka, zanim zniknęła, obiecała, że jeszcze się spotkają. Ta retrospekcja łączy się z główną fabułą, tworząc spójną i wielowymiarową opowieść.
Postać Howarda, męża Elizabeth, jest skomplikowana. Na pozór opiekuńczy i kochający, w rzeczywistości jest brutalnym oprawcą, który terroryzuje swoją żonę i adopcyjnego syna. Jego dwulicowość i manipulacje sprawiają, że Elizabeth wciąż ma nadzieję na jego zmianę, mimo że rzeczywistość jest brutalna. Gordon, sąsiad, wielokrotnie dzwonił na policję, próbując pomóc Elizabeth i Joe, jednak jego próby były ignorowane.
Nicole Trope doskonale przedstawia dramat przemocy domowej i manipulacji, ukazując, jak trudne jest wyjście z takiego piekła. Historia Joego i Elizabeth porusza do głębi, zmuszając do refleksji nad losem wielu rodzin, które cierpią w milczeniu.
"Rodzina zastępcza" to przykład doskonale napisanego thrillera psychologicznego. Autorka wciąga czytelnika w historię pełną napięcia i emocji, z licznymi zwrotami akcji. Książka porusza trudne tematy, ale robi to w sposób przemyślany i angażujący. Po jej przeczytaniu trudno pozostać obojętnym. Polecam tę książkę każdemu, kto szuka wciągającej i poruszającej lektury. Dla mnie to solidne 4/6.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2024-07-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 296
Tytuł oryginału: The Foster Family
Dodał/a opinię:
rybka28
WCZORAJ CAŁOWAŁAŚ GO NA DOBRANOC. DZISIAJ TWÓJ KOCHANY SYN ZNIKNĄŁ. THEO SOMERTON MA JEDENAŚCIE LAT I JEST DZIECKIEM ZE SPEKTRUM AUTYZMU. NIE MÓWI...
Trzyletnia Millie Everleigh znika w rześki zimowy dzień i nic nie jest takie, jak się wydaje...Takiego telefonu boi się każda matka. Wsiadam do samochodu...