Christopher Berry-Dee tym razem zabiera nas do świata seryjnych morderców. Książka zawiera opisy jego spotkań z największymi mordercami w dziejach ostatnich kilkudziesięciu lat. Autor przedstawia nam zapiski z rozmów oraz wersety z korespondencji, jaką przez lata prowadził z największymi zbrodniarzami. Bardzo dokładnie analizuje sposób myślenia swoich rozmówców oraz opisuje zbrodnie przez nich popełnione i ich odczucia w stosunku do popełnionych czynów, które ujawniają po latach. Większość z nich nie żałuje popełnionych zbrodni, a wręcz uważa, że mieli prawo dokonać okrutnych zbrodni, inni wciąż nie przyznają się do popełnionych zbrodni, ale przede wszystkich mało który żałuje tego co zrobił. Największym problemem dla morderców wydaje się być fakt, że zostali złapani i surowo osądzeni. Jednak wciąż mają rzesze fanów, którzy do nich piszą, a nawet kobiet proponujących im małżeństwo w nadziei, że naprawią złych chłopców.
Czytając miałam gęsią skórkę na całym ciele i do chwili obecnej nie jestem w stanie sobie wyobrazić ogromu okrucieństwa wyrządzonego przez opisywanych ludzi. To przerażające do jakich czynów są w stanie posunąć się niektóre osoby, a odstręczający jest fakt, że sprawia im to tak dużą przyjemność. Uważam, iż autor zasługuje na ogromny szacunek czytelników, ponieważ pomimo gróźb kierowanych pod kierunkiem swoim oraz rodziny postanowił wydać tę książkę, a przecież wiadomo, ze każdy z tych zbrodniarzy po drugiej stronie krat ma ludzi gotowych zrobić dla niego wszystko o cokolwiek poprosi. Jest to pozycja, która zostaje z czytelnikiem na długi czas powodując uczucie niepokoju i lęk przed podzieleniem losu ofiar.
Książka, której nie da się zapomnieć przez ogrom zła i cierpienia, jakie opisuje. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że te wydarzenia miały miejsce w prawdziwym świecie i nie są odosobnione.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2020-02-26
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Talking with Serial Killers (I)
Dodał/a opinię:
zaczytanalala
Stale słyszałem strzały. Zmienił magazynek w pistolecie. Był bardzo dobrze przygotowany. Chodził spokojnie po korytarzach. Jukka Forsberg o masowym...
Sprawiał, że codziennie się uśmiechałam. Miałam idealnego męża, idealne życie. Uwielbiałam go. JUDITH MAWSON O SERYJNYM MORDERCY GARYM RIDGWAYU ...