Okładka książki - Sajmarskie bajania

Sajmarskie bajania



Tom 1 cyklu Trylogia Fajterska
Ocena: 3.33 (3 głosów)
opis

Czy lubicie fantasy „z jajem”? Przyznam, że ja bardzo. Fantasy to przygoda, a w czasie przygody chcemy się dobrze bawić. Poniekąd „jajo” obiecał mi (jako czytelniczce) Szymon Hełmecki w opisie powieści „Sajmarskie bajania” otwierającej cykl „Trylogia fajterska”. Zanim zaczęłam czytać książkę czułam w kościach, że to może być coś „w krzywym zwierciadle”, że to będzie miks folkloru i współczesności. Wszak akcja ma miejsce w Rzeczykolegialnej Lechickiej.

Szymon Hełmecki niewątpliwie potrafi pisać ze swadą. Zaoferował nam książkę dynamiczną i pełną humoru. Nienachalnie komentuje współczesność bawiąc się językiem i wykorzystując możliwości jakie daje pisarzowi fantastka. Mianowicie to on – jako autor – ustala zasady panujące w powieściowym świecie i rozstawia bohaterów po kątach. Patrząc chociażby na nazwy czy imiona widzimy kierunek w jakim ewoluuje język polski czyli mocny wpływ angielskiego. W książce znajdziemy np. Wojtasa Redheada czy Maćko Lowkicka. Wiele elementów ma po prostu bawić i tu przytoczę moich ulubieńców, gapowatego Sajmonellę (oby było go więcej w kolejnym tomie) i czupakozy. Mamy tu „fun” „jak ta lala”.

Ktoś powie, że aby się pośmiać, to może sobie kupić broszurę z dowcipami, w książce ważna jest fabuła. Owszem. Nieco zapomniałam o niej przez humor, który wpisał się w mój gust. Jeżeli mówimy o historii, jaką opowiada Hełmecki posłużę się cytatem, aby opisać moje odczucia: „Nadal nie rozumiał niektórych szczegółów operacji wyłożonej mi właśnie przez przełożonego”[1]. I ja chyba do końca nie wiem, o czym ta powieść jest. Nie umiem nawet wskazać głównego bohatera. Nota bene autor wykreował mnóstwo postaci (tyle, że w pewnym momencie pogubiłam się kto jest kim, i z kim, i po co) i swobodnie przeskakuje między poszczególnymi epizodami. Spacerujemy sobie z nimi po Rzeczykolegialnej, przeżywamy mniej lub bardziej niebezpieczne, bądź zabawne przygody, i właściwie jest całkiem przyjemnie, jednak w końcu trzeba się zapytać dokąd zmierzamy, jaka jest nasza misja. A poszczególne epizody bardzo opornie zlepiają się w całość. Co prawda im dalej, tym „Sajmarskie bajania” nabierają jakiegoś kształtu i gdzieś na wysokości 90% książki pojawia się wskazówka, o co „kaman”, ale... 90% - o zgrozo. I... trudno mi wskazać jaką rolę odegrały w tej rozgrywce poszczególne postacie.

Całkiem ciekawa powieść, ale tylko we fragmentach. Szymon Hełmecki dość sprawnie operuje słowem, ale zabrakło mu porządnego konspektu. Czytając „Sajmarskie bajania” zdarzało mi się zatracać w pojedynczych wątkach, ale nie jestem w stanie wskazać tych głównych, odpowiedzialnych za trzon tej książki. Być może kolejne tomy sprawią, że jako trylogia nabierze ona odpowiedniej formy. Jak przeczytam to wam powiem.

[1] Szymon Hełmecki, „Sajmarskie bajania”, wyd. autor, 2024, loc. 2461-2462 [ebook].

Informacje dodatkowe o Sajmarskie bajania :

Wydawnictwo: Ridero
Data wydania: 2021-06-29
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788382458305
Liczba stron: 155
Język oryginału: Polski
Dodał/a opinię: Joanna Manikowska

więcej
Zobacz opinie o książce Sajmarskie bajania

Kup książkę Sajmarskie bajania

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Midraj
Szymon Hełmecki0
Okładka ksiązki - Midraj

"Druga część przygód Grafitowego Dziedzica, na którego w Półmroku czai się były podopieczny. Klasyczny pojedynek mistrza z uczniem? Nic podobnego! A przynajmniej...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy