Mam w sobie tak wiele uczuć po przeczytaniu tej książki, że sama nie wiem od czego zacząć. Po pierwsze muszę przyznać, że się wzruszyłam na koniec i uroniłam łezkę. Cała historia została spięta piękną klamrą, a narracja prowadzona w sposób wybitny i trzymający w napięciu doprowadziła do końca, który ani trochę nie rozczarował. Czytając "trzymający w napięciu" ktoś pomyśli, że pomyliłam gatunki. Zupełnie nie, takie są moje odczucia. Małecki po raz kolejny pokazuje, że nie musi się dziać wiele, żeby historia ujęła czytelnika. Byłam zahipnotyzowana i mam śmiałość porównać tę książkę lub dokładniej jej klimat do "Prawieku" Olgi Tokarczuk. Wieś, mrok, mityczność, magiczność, wspomnienia, historia . Piękna kumulacja. Uwikłani w historię bohaterowie, dziedziczność cech i losów, a nawiązanie autobiograficzne, które stało się przyczynkiem do napisania tej książki urzeka mnie niezmiernie. Gorąco polecam- można się w tej książce zagubić i odbyć podróż, z której ciężko będzie bezboleśnie i bezrefleksyjnie wrócić do teraźniejszości.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2020-09-16
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
MariaAntonina
Czasami prawda rozciąga się daleko za horyzont. Jałowe lata bez wschodów i zachodów słońca. Wspomnienia jak burza piaskowa, jak skrzypienie desek...
Przyjaźń poddana wielkiej próbie i marzenie, które staje się ciężarem Lato 2002 roku. Czekając na powrót rodziców z wielkiego...