Na książeczkę "Serial" trafiłam podczas porządków na strychu, a że to króciutka pozycja, więc od razu ją przeczytałam, żeby nie robić większych zaległości na mojej "półce wstydu"...
Nie jestem zbytnia fanką tego gatunku i nawet nie wiem skąd się ta książka znalazła w moim domu, lecz o wielu mogę powiedzieć to samo. Gdy ma dom z dużym strychem i rodzinę mieszkającą w maleńkich mieszkankach w blokach, to wiadomo, że część swoich "skarbów" przechowują właśnie na strychu. Jako że wszyscy wiedzą też, że ja nie wyrzucam żadnych książek (co najwyżej oddam do biblioteki), więc składują u mnie zawalające im egzemplarze. Co jakiś czas trafiam na coś ciekawego, jednak nie tym razem.
"Serial" to zbiór mini opowiadań z fantastyki lat osiemdziesiątych, czyli nieco już retro. Swoją popularność zawdzięczają konkursowi literackiemu zorganizowanemu przez wydawnictwo kalifornijskie. Panuje w nich bardziej klimat baśniowy niż science fiction, chociaż nie brakuje w tych opowiadaniach czegoś zaskakującego i przyciągającego uwagę.
Jak zwykle w podobnych zbiorach, opowiadania są lepsze i mniej interesujące. Docenić jeszcze można fakt, że te opowiastki mogą być przeznaczone nawet dla młodszych czytelników, gdyż pozbawione są wszechobecnych wulgaryzmów. Chociaż to opowiadania amerykańskich twórców, więc widoczne są w nich aktualne trendy w tamtejszej literaturze fantazy, to jednak fantastyka nie ma żadnych granic, jest ponadnarodowa.
Najbardziej utkwiło mi w pamięci jedno opowiadanie: "Biedna Matise" Tima Jonesa, której finał okazuje się niezłą nauczką dla pewnego siebie osobnika. W dodatku, podobnie jak w baśniach, za winę ktoś musi ponieść karę...
"Nie tyle widziała, co czuła obecność jakiejś bezkształtnej mary, która krążyła wokół niej niewidzialna."
"Całą komnatę zdawał się wypełniać ów niedostrzegalny cień."
Poza tym w każdym z opowiadań można znaleźć coś przyciągającego i zaskakującego jednocześnie. Chociaż czasem wydaje się, że kilka z nich to typowe "zapychacze", tylko po to napisane, żeby dołączyć je do zbioru, bo było zbyt mało...
Przyznam, że czas spędzony z tą książką dość szybko mi minął, bo przecież to tylko nieco ponad dziewięćdziesiąt stron, w dodatku małego formatu. Co nie zmienia tego, że to lektura na jeden raz, przynajmniej dla mnie. Raczej nie wrócę już do tych opowiadań.
Nie zniechęcam jednak innych do czytania, bo każdy może mieć zupełnie inne zdanie na temat każdej książki.
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 1989 (data przybliżona)
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 96
Tłumaczenie: Ryszard P. Jasiński
Dodał/a opinię:
Myszka77
Dlaczego zdradzamy, nawet gdy kochamy? Biologia, psychologia czy po prostu chęć przygody? Dowiedz się, co naprawdę kryje się za niewiernością! Budujemy...
George G. Snowden III, Frank V. Priore i inni Wydawnictwo: Globfantasy, science fiction96 str. 1 godz. 36 min. Format:papierData wydania:1989-01-01Data...
Nie trzeba nikogo przekonywać, iż pojawienie się dwutonowego wehikułu czasu w prywatnym zgoła apartamencie, a już bardziej wyjście z niego dwóch podróżników, trudno zaliczyć do wydarzeń, jakie zwykło się zbywać lekceważącym wzruszeniem ramion czy pogardliwym machnięciem dłoni.
Więcej