“Nie zawsze jest łatwo podzielić ludzi na dobrych i złych. Większość z nas jest trochę jednym i drugim.”
W książkach piękne jest np to, że w takim niepozornym romansie jak “Skreślony” można znaleźć tak mądre i dające do myślenia cytaty. Co myślicie o tym fragmencie ?
To już niestety trzeci tom serii “Odmieńcy z West Emerald”. Niestety, bo ostatni. Ale niezaprzeczalnie główni bohaterowie tego tomu - Conner Wiseman i Haven Marchenko, intrygowali mnie już od pierwszej części.
On - złoty chłopiec o wielkim sercu, ulubieniec tłumów, gwiazda futbolu, a zarazem właśnie “odmieniec”, bo jako dziecko spadł z drzewa i stracił przez to nie tylko wspomnienia. Zapomniał m.in Haven, a tę stratę bardzo odczuła także ona. Dziewczyna, która można odnieść wrażenie, że ma wydzierane z życia przez los, osoby dla siebie najważniejsze. Najpierw jego, później siostrę, która od lat jest zawieszeniu, w śpiączce, z której nie wiadomo czy się wybudzi. Haven jest córką gangstera i prowadzi klub nocny. Mroczna kobieta, z którą lepiej nie zadzierać. Taka inna od wiecznie uśmiechniętego i wesołego Connera. A jednak ich do siebie ciągnie.
Ślub Micaha i Tess, pary z poprzedniego tomu, to moment, w którym Conner i Haven są zmuszeni spędzić z sobą trochę czasu. Niby niewiele ale dość by ta iskra między nimi, rozpaliła się intensywniej. A później ? Z rozdziału na rozdział mamy wręcz wybuch, pożar, namiętność i miłość. Ona dusiła ją w sobie latami, on nie wierzył, że jest do niej zdolny. Jak to życie lubi zaskakiwać…
Książka jest pod pewnymi względami przewidywalna. Kilka wydarzeń, wątków, zupełnie mnie nie zaskoczyło, spodziewałam się, że autorka pójdzie w tym kierunku i w pewnym sensie czułam satysfakcję z tego powodu ale też i zawód, bo jednak lubię być zaskakiwana. Jednak i to nie raz miało miejsce.
Seria jest na swój sposób schematyczna. Każda z par doświadcza czegoś wręcz makabrycznego, w każdym tomie ledwo unikają śmierci i za każdym razem tracą coś bezpowrotnie. Jednak nie mamy pewności co stracą, dlaczego i w jakich okolicznościach. Pewne jest to, że emocji i stresu, chwil niepokoju, z pewnością nie będzie brakować. Końcówka to istna jazda bez trzymanki, chwile trzymające w ogromnym napięciu i tylko nadzieja, że ponownie wszystko dobrze się ułoży, trzyma przy zdrowych zmysłach.
Z mojej perspektywy, dużą zaletą tej serii jest wykreowanie tak nieidealnych bohaterów, pokazanie, że “odmieńcy” , ludzie w jakiś sposób uszkodzeni, wybrakowani, specyficzni, też są zdolni do miłości, do poświęceń i zrobią dla swoich bliskich dosłownie wszystko. I można ich pokochać, bo miłość jest ślepa na niedoskonałości - nieprawdaż ? Tak naprawdę nie kochamy za coś, ale mimo czegoś.
Szkoda, że to już koniec serii ale liczę na to, że autorka stworzy coś nowego i chętnie wrócę do jej twórczości.
Dziękuję za egzemplarz do recenzji i serdecznie polecam całą serię.
Wydawnictwo: Ale!
Data wydania: 2024-08-14
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 520
Tytuł oryginału: Wise
Dodał/a opinię:
Marta BONIECKA
W świecie, w którym rządzi zimna kalkulacja, miłość jest jedynym wybawieniem. Nowy początek, nowa szansa... miałam nadzieje, ze los się do mnie uśmiechnął...
Nienawiść zmieniła się w uczucie, nad którym nie była w stanie zapanować. Micah Lyonne to najgorszy człowiek, jakiego znam. Kiedy byliśmy dziećmi, nasi...