Śmierć i Małgorzata" to thriller psychologiczny, który dla mnie był jednym wielkim rollercosterem. Nic nie było tak jak sobie założyłam, jak się domyślałam.
Początek ciekawy, chwila nudy i rozwiązanie całkiem fajnie poprowadzone.
Moim zdaniem to bardziej kryminał o podłożu psychologicznym.
_______
Mlody lekarz Henryk znajduje zwłoki byłej narzeczonej Małgorzaty. Bestialsko zamordowanej, pobitej i prawdopodobnie zgwałconej w swojej sypialni.
Co dziwniejsze właśnie tego dnia dziewczyna prosiła go, aby przyszedł do niej. W domu znajdowali się jej rodzice i siostra bliźniaczka,którzy niczego nie zauważyli? Nie słyszeli? Dziwne to było już od samego początku.
Okazuje się, że wiele osób miało styczność z Małgorzatą przed jej śmiercią.
Śledztwo prowadzi prokurator Marta Roch i jej partner, inspektor Molski. Jak dla mnie trochę nieporadnie i nudnawo im to wychodzi, ale rozkręcają się i całkiem dobrze sobie radzą.
Henryk natomiast zaczyna prowadzić śledztwo na własną rękę.
Okazuje się, że każdy z bohaterów coś ukrywa, ma swoje sekrety, które powoli wychodzą na jaw.
Co do ukrycia miała sama Małgorzata?
Jaką tajemnicę skrywa sama pani prokurator?
Przepowiednia cyganki wygrywa wszystko.
Moim zdaniem bardzo dobry debiut pani Joanny. Jestem ciekawa jej kolejnych książek.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2020-08-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 404
Dodał/a opinię:
Lukasz Turków
Czy można bać się liczby? Czy to ona jest największą zagadką naszego uniwersum? I co łączy miłość, śmierć i boski umysł? Wrzesień 2012 roku, Oksford...
A co, jeśli wszystko, co wydaje się nam przypadkowe, przypadkowe nie jest? Co, jeśli istnieje wzór na przypadek? I co, jeśli ten wzór zmieni znany nam...
Czucie jest gonitwą pragnień ścigających się do niewidzialnej mety. Sprzecznych, niszczących, albo tylko głupio naiwnych.
Więcej