zdecydowanie TAK! Książka powstała pod koniec lat 60. Wciąż jest obecna w dyskusjach urbanistów, a także aktywistów zajmujących się przestrzenią miejską. Trudno uwierzyć, że dopiero teraz (2014) wydano tę książę w języku polskim. No cóż... Na świecie modernistyczne osiedla uznano za zgubne dla tkanki miast oraz społeczeństwa i zaczęto je niszczyć na początku lat 70-tych. W naszym kraju dopiero zaczynano je budować z pełnym rozmachem....
Jakoś tak się składa, że ze wszystkich książek o architekturze i/lub urbanistyce najbardziej cenię sobie te napisane przez nieurbanistów i niearchitektów. Właśnie Jane Jacobs uświadomiła mi dlaczego. Zasada jest prosta. Za dużo sztuki i wzniosłych idei - za mało patrzenia z ludzkiej, zwyczajnej perspektywy + leczenie skutków, a nie przyczyn (widać tutaj zero wniosków z postępu medycyny).
Polecam każdemu, kto posiada minimalną wiedzę na temat historii urbanistyki i architektury. W szczególności studentom i to na samym początku projektowej edukacji.
Informacje dodatkowe o Śmierć i życie wielkich miast Ameryki: