Zagubienie, niepokój, pomieszanie z poplątaniem… czy towarzyszą Wam czasem takie odczucia podczas lektury?
Kiedyś rzadko sięgałam po książki, które w pewien sposób wodziły mnie za nos, wolałam konkret, bez zbędnych niedopowiedzeń… ale z biegiem lat szukam w pisanych historiach czegoś więcej. I tak właśnie w przypadku opowieści Ismaela, kiedy momentami już nie wiedziałam co stanowi jego rzeczywistość, a co sen, poszukiwałam ukrytych tropów, wskazówek, pewnych fraz zmuszających do refleksji.
Czy je znalazłam? Tak i to wiele, ale po odłożeniu książki na bok musiałam wiele swoich myśli poukładać w głowie, bo może szukałam tam, gdzie tak naprawdę nic nie zostało ukryte…
Nie była to łatwa przeprawa, ale niezwykle angażująca i inspirująca. Były momenty, kiedy musiałam powiedzieć: „pas, muszę się nad tym zastanowić, a może sam bohater już nie wie co mówi i sam się pogubił…”
To jedna wielka metafora, a do tego można w niej zaleźć wiele odniesień do sfer egzystencjalnych, literackich, czy filozoficznych. To również historia z domieszką thrillera… i właśnie „niebezpieczna” sytuacja, w której znalazł się Ismael skłania bohatera do ukazania czytelnikowi swoich zagmatwanych myśli, które powiązane są z żywotem… warchlaka.
Jeśli jesteście gotowi na podróż w nieznane, podróż, która przyniesie wiele pytań, czasem bez odpowiedzi zatopcie się w historii mężczyzny, który pokazuje, że wszystko może być złudzeniem, może być po prostu kruche… co więc jest prawdą, a co wymysłem?
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2023-01-11
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 192
Tytuł oryginału: Consumits pel foc
Tłumaczenie: Anna Sawicka
Dodał/a opinię:
etiudyliterackie
Nędzny chłopiec, który buntuje się przeciwko tyranii nauczyciela, morderca, który wyznaje swoje winy przed kolejną ofiarą, złodziej przygnieciony skrzynią...
Początek XX wieku. Na końcu świata, gdzie diabeł mówi dobranoc, dogorywa w ciszy zapomniany przez Boga, ludzi i monsiniora Maurycego, biskupa diecezji...