Lubicie książki z elementami wierzeń słowiańskich?
Od jakiegoś czasu zaczęło mnie do nich ciągnąć i jestem zachwycona.
We wsi Capówki mieszka Teofila Słaboń. Starowinka, która pochowała już męża i córkę. Zielarka, której temat sił nadprzyrodzonych nie jest obcy.
Wioseczka w której mieszka dozna ciemności, a nadciągające zło przybierze niebywałe rozmiary.
Zimny wiatr niesie ze sobą smród siarki, w głębi lasu widać czyjeś oczy, dziecko o twarzy starca sprowadza młode dziewczyny na bagna, a strzygoń wychodzi na krwawy żer.
Nasza babuleńka zna te sztuczki, zna podstępki jakim potrafią się kierować.
Wypędzanie zmor, uroki i strzygi to jej specjalność.
Trzeba bronić wioseczki i mieszkańców.
Autorka serwuje nam spotkanie z wierzeniami ludowymi, strzygami, kakimorami oraz ciekawymi zabobonami.
Miesza świat ludzi ze światem duchów.
Ukazuje ludzkie fantazje i tajemnice, które w dziwny sposób potrafią się zmaterializować.
Co takiego kryją malutka wioseczka, że wciąż jest nękana przez siły nieczyste?
Książka podzielona jest na opowiadania, które łącza się w całość, ponieważ nasi bohaterowie przeplatają się w nich.
Kibicujemy aby wszystko się udało i zakończyło sukcesem, aby zapanował spokój i każdy mógł cieszyć się swoim życiem.
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki.
Babulka Słaboniowa skradła moje serce. Jej rady, język jak mówiła, anegtowy, wiedza. To wszystko było takie świetne, mieć taką babcię to byłoby wyzwanie. 🙂
Wydawnictwo: OFICYNA
Data wydania: 2013-06-21
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 448
Dodał/a opinię:
Lukasz Turków