Moim zdaniem kiepska książka.
Bohaterem i jednocześnie narratorem jest sześcioletni rodowodowy bloodhound Albrecht który mieszka wraz ze swoją właścicielką w nowoczesnym bloku na nowo powstałym i dość snobistycznym osiedlu. Spokojne życie u boku Laury, przerywane jest jedynie krótkimi epizodami miłosnymi z udziałem jego pani oraz jej kolejnych amantów, którzy bezczelnie zajmują jego miejsce w łóżku Laury.
Bohater znosi jednak te niekomfortowe sytuacje ze stoickim spokojem - choć zdarzają się również "krwawe"sytuacje.
Spokojna egzystencja, urozmaicana codziennymi spacerami w towarzystwie innych, równie rasowych przedstawicieli psiej populacji, zostaje gwałtownie przerwana przez dramatyczne wydarzenia.
Na bezpiecznym dotąd i przyjaznym osiedlu zaczynają ginąć psy. Albrecht niespodziewanie odkrywa w sobie detektywistyczne talenty i postanawia wyjaśnić tę zagadkową i niepokojącą sprawę.