Rozsmakowałam się w klimacie Peru, aurze tajemniczości, jaka "wisiała" nad szamanem Maximem oraz w tym drobnym wątku miłosnym, bowiem po bohaterach można się było spodziewać wszystkiego- nagłych wybuchów namiętności jak i totalnej obojętności. Duży plus dla autorki za to, że ów miłosny wątek nie przesłonił całej misternej próby ukazania, jak wiele może zaoferować nam Peru.