Część dziewiętnasta serwuje więc czytelnikowi spore spektrum różnorodności. Twórcy wypełnili bowiem kolejne strony tomiku nieprzerwaną i mocną akcją. Pojawia się tutaj kilka wątków fabularnych i wiele brutalnych emocji, które będą wywoływać u czytelnika masę emocji. Nadmiar „widowiskowości” ma tutaj niestety również swoje pewne wady. W niektórych fragmentach opowieść wydaje się nieco za płaska i wręcz prosi się o szersze pokazanie danego wątku. Ograniczona ilość miejsca sprawia jednak, że autor dość szybko mknie do przodu z historią, przeskakując z jednego jej elementu na drugi. Na całe szczęście nie odbiło się to na samych postaciach, które nadal wypadają bardzo dobrze. Prym wiedzie tutaj wspomniany Peter Ratri, którego zachowanie i motywacje są dla czytelnika ciągle jedną wielką tajemnicą. Obok tego wszystkiego autor zapewnił fanom kilka fabularnych zaskoczeń, które naprawdę mogą wywołać mocne zdziwienie (w pozytywnym znaczeniu). W tomie tym Kaiu Shirai pokazuje, że nadal wie jak podtrzymać zawiłości swojej historii i kreować najróżniejszego rodzaju tajemnice. W kilku momentach mógł się on pokusić o coś „głębszego” scenariuszowo, całościowo jednak tomik wypada znakomicie. Tak samo zresztą, jak jego oprawa wizualna. Artysta nadal wykonuje solidną pracę w sekwencjach akcji i projektowaniu postaci. Dużą uwagę w tej części zwraca jego skupienie się na mimice twarzy, które naprawdę nieźle oddają różnego rodzaju emocje (nawet jeśli chodzi o demony). The Promised Neverland Volume #19 pod pewnymi względami mógłby więc być odrobinę lepiej dopracowany, jednak patrząc na wszystkie części składowe oferowanej tutaj treści, nadal prezentuje się ona wyśmienicie i zapewnia czytelnikowi dużą dawkę rozrywki.
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2021-01-07
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
Dodał/a opinię:
PopKulturowyKoci