Ten tomik był najciekawszy jak dotąd (wiem, że był pierwszy wydany, ale nie czytam ich po kolei). Thor i Loki pod osłoną nocy i w przybranych imionach pukają do drzwi ubogiej ludzkiej chaty. Do środka wpuszczają ich rodzeństwo Roskwa i Thialfi, a w zamian za gościnę bóg piorunów raczy wszystkich opowieścią o tym, jak w jego ręce trafiła najpopularniejsza broń w wikińskiej mitologii – młot Mjollnir.
„Przez wieki krasnoludy przewierciły ziemię i doprowadziły kanałami stopiony metal z rzek płynnej lawy. Stworzyły piękne wodospady i źródła, które pozwoliły na zbudowanie najwspanialszych kuźni i odlewni w dziewięciu światach. Nidawellir rozwijało się, stając się miejscem wymiany przedmiotów i idei. Powstało miasto, w którym wszystko, co tylko można sobie wyobrazić, było możliwe i gdzie niewyobrażalne mogło się spełnić”.
Poznamy bliżej Asgard i spędzimy również trochę czasu w Svartalfaheimie, podziemnym świecie krasnoludów. Zobaczymy, w jaki sposób Loki wywinie się z kłopotów (kto pod kim dołki kopie…), a także obejrzymy spektakularną walkę Thora z olbrzymem, kiedy po raz pierwszy użył młota. To naprawdę było wow!
Dodatek od autora skupia się na historii i mitologii jako takiej – jakie były jej główne założenia i jakie źródła przetrwały do naszych czasów. Jest w nim umieszczona mapka podbojów, która robi duże wrażenie.
Polecam do czytania i kolekcjonowania. Na koniec zostawiam fragment, który bardzo mi się spodobał, a tłumaczy obecność Lokiego wśród bogów.
„Thor odczuwał poirytowanie tym, że jego ojciec nie był szczególnie zły, wydawał się spokojny, wręcz wyczekiwał rozwoju wydarzeń. (…) Czy przypadkiem nie powinien chronić porządku, który sam ustanowił? Pomimo kłopotów, które Loki nieustannie sprawiał, Odyn pozwalał mu żyć w przekonaniu – co sam przyznawał – że jego wyskoki miały w sobie również jakąś konieczność, czego Thor nie mógł zrozumieć i wydawało mu się, że nigdy nie zrozumie”.
Wydawnictwo: HACHETTE
Data wydania: 2021-05-01
Kategoria: Inne
ISBN:
Liczba stron: 118
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Alicja Paleta
Dodał/a opinię:
mysilicielka