Rok 1995. Isabelle Stone ma niespełna 18 lat. Jednak jej życie nie jest usłane różami i nie prowadzi typowego życia przeciętnej nastolatki. 10 lat temu jej matka zastrzeliła we śnie jej ojca i od tamtego czasu znajduje się w więzieniu. Początkowo Izzy wychowywała babcia, ale od czasu jej śmierci, dziewczyna mieszka u rodziny zastępczej. Isabelle nie może się pogodzić z tym, co zrobiła jej matka i nigdy nie odwiedziła jej w więzieniu, ani nie przeczytała żadnego listu, które ta jej wysyłała przez te wszystkie lata. Pewnego razu Izzy zaczyna pomagać przybranym rodzicom porządkować zbiory lokalnego muzeum. Wśród nich znajduje rzeczy, które sprawią, że będzie chciała odkryć prawdę o losach ich właścicielki.
Rok 1929. Clara Elisabeth Cartwright jest zakochana z wzajemnością w niezbyt zamożnym włoskim imigrancie. Kiedy przedstawia rodzicom ukochanego, wpadają w furię, ponieważ zaplanowali jej już ślub z kimś równie wpływowym i bogatym jak oni. Nie mogąc sobie poradzić z nieposłuszeństwem córki wysyłają ją do ośrodka dla obłąkanych.
Prowadzenie równolegle dwóch różnych historii oddalonych od siebie o tyle lat, które na końcu się połączą to na pewno nie lada wyzwanie, ale autorka sobie z tym świetnie poradziła. Ze względu na tematykę szpitali psychiatrycznych, którą lubię w książkach oraz mój gust bardziej podobała mi się historia Clary. Z przejęciem śledziłam jej dalsze losy i niesprawiedliwość, jaka ją spotkała. Współczułam jej, kiedy czytałam o tym, w jaki sposób ją leczono i jak traktowano ją oraz pozostałych pacjentów. Natomiast historia Izzy miała coś w sobie i spełniła tu pewną funkcję, ale porównując je ze sobą ta podobała mi się mniej.
Izzy i Clarę łączy wiele rzeczy. Obie wiele przeszły, ale dzięki temu są silnymi, zdeterminowanymi kobietami by walczyć o swój los. Wiseman stworzyła ciekawe i barwne bohaterki. Nie da się ich nie obdarzyć sympatią, a dzięki temu wszystkie wydarzenia czytelnik przeżywa razem z nimi.
„To, co zostawiła” to bardzo poruszająca książka. To kolejna lektura, w której pojawia się motyw szpitali psychiatrycznych i za każdym razem mnie to fascynuje, bo zawszejest to przedstawione zupełnie inaczej. Po pierwsze wtedy większość pacjentów stanowiły kobiety, ponieważ słowo mężczyzn miało większe znaczenie, w wyniku czego nie każda osoba znajdowała się tam rzeczywiście z powodu choroby. Po drugie, kiedy czytam o metodach, jakie stosowano nie mogę się nadziwić jak można było tak nieludzko traktować ludzi, np. terapia elektrowstrząsowa lub sterylizacja, żeby rzekomo nie przekazywać genu obłędu. Kiedy czytam o takich niesprawiedliwościach to naprawdę mnie to ujmuje. Ta książka naprawdę mocno wzrusza. Na końcu książki znajdziecie ciekawy wywiad z autorką, w którym między innymi opowiada o resarchu, jaki zrobiła przygotowując się do pisania tej książki.
Polecam tę książkę, bo opisuje piękną historię o determinacji i sile by walczyć o swój los, a także o miłości. Jak tylko wciągniecie się w tą historię to nie odłożycie lektury dopóki nie poznacie zakończenia i zapewniam, że będziecie się wzruszać i przeżywać wiele sytuacji razem z bohaterkami.
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 2017-08-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 496
Tytuł oryginału: What she left behind
Dodał/a opinię:
Monika Pieniak
Porywająca powieść o niszczycielskiej sile rodzinnych tajemnic Lata 30. XX wieku. Mała Lilly Blackwood jest inna niż reszta dzieci. Rodzice trzymają...