Tutaj w "To nie jest kraj dla słabych magów" Agata próbuje dojść do siebie po tym, jak została ożywiona. Nie umie sobie poradzić z tym co się wydarzyło i jak to wszystko się potoczyło. Jednak w końcu wychodzi z domu, poznaje nowe osoby i okazuje się, że jest potrzebna. Jej matka narozrabiała i teraz ludzie oraz Iskry toczą wojnę. Nie jest bezpiecznie dla nikogo. A Agata jak zwykle wplątuje się w niebezpieczny zwrot akcji. I ciągle myśli o zemście na półdemonie Dawidzie. Czy jej się to uda? Jak potoczą się losy ludzi i Iskier?
Mam takie odczucia, że mi osobiście bardziej spodobała się "Tajne przez magiczne", ale choć "To nie jest kraj dla słabych magów" oceniłabym trochę słabiej, to nie mogę odmówić faktu, że wciągnęła mnie cała ta historia. Agata dalej mnie wkurzała, najpierw tym zachowaniem na początku. Ja rozumiem, że przeżywała żałobę, no ale trochę u niej trwało, zanim się otrząsnęła. Potem też miałam ochotę nią potrząsnąć za lekkomyślność, naiwność, łatwowierność. Choć tłumaczyłam sobie, że dzięki tym cechom Agata jest po prostu sobą. Teksty Dawida jednocześnie mnie bawiły i sugerowały, jakby on był trochę zazdrosny o Agatę. Wiecie jak to mówi przysłowie - Kto się czubi, ten się lubi! A Dawid z Agatą tutaj tak sobie dogryzali, że naprawdę uśmiechałam się pod nosem i zastanawiałam czy ona zemści się na nim za śmierć ojca, czy jednak odpuści? Ale to już sami sobie doczytacie. W tym całym chaosie, który tutaj zapanuje, znów będą trupy, będą straty, będą konsekwencje czynów. Ale żeby Wam wszystkiego nie zdradzić, to po prostu zachęcam do tej lektury! Ja dzięki książkom Kasi widzę, że coraz bardziej wciągam się w świat bogów i demonów Słowiańskich. I podoba mi się to :)
Wydawnictwo: Spisek Pisarzy
Data wydania: 2022-10-28
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 464
Dodał/a opinię:
Anna Radomska
Nigdy nie lubiłam prosić o przysługi. Ale przecież nie mogłam zostawić kota samego w pustym mieszkaniu, jeśli wybierałam się na przejażdżkę z kłamliwym magiem i krwiożerczym półdemonem w poszukiwaniu magicznej broni, za którą uganiało się stado upiorów z innego wymiaru. Tak racjonalnie rzecz biorąc, szanse na mój szczęśliwy powrót były dość niewielkie.
Maciuś i Leon idą z tatą zrobić zakupy. Gdy przechodzą obok działu z zabawkami, Maciuś wpatruje się z zachwytem w półki. Ile tu kolorowych autek, pudełek...
Gosia wprost nie może doczekać się klasowej wycieczki do lasu. Gdy zbliża się długo wyczekiwany wyjazd, nic nie idzie po myśli dziewczynki. Gosia doświadcza...
Koty nie są fanami hierarchii. A przynajmniej nie takiej, w której nie są samcami alfa.
Więcej