Sięgając po najnowsze dzieło Jeffa Wheelera nie miałam pojęcia, czego się spodziewać. Orientowałam się, że jest to autor, którego powieści skierowane są bardziej do młodzieży i młodszego czytelnika, a ja, jako stara krowa, może powinnam sobie jednak odpuścić. Ale jednak kusząca wydała mi się opcja zagłębienia się w nowy świat fantasy, w którym nie brakuje magii, spisków i dworskich intryg. I chociaż faktycznie po zakończonej lekturze Trucicielki królowej odczuwam pewien niedosyt, to mimo wszystko seria Królewskie źródło zapowiada się obiecująco. Akcja rozgrywająca się w tym alternatywnym, przypominającym średniowiecze, świecie ma naprawdę dobre tempo, aczkolwiek da się wyczuć, że jest to wprowadzenie do czegoś większego. Mogłabym napisać, że czuję lekki niedosyt, ale w głębi serca czuję, że zostanie mi to wynagrodzone w kolejnych tomach. Póki co mogę śmiało stwierdzić, że poznanie losów Owena oraz pozostałych bohaterów sprawiło mi przyjemność i chętnie powrócę do tego magicznego świata, aby dalej zgłębiać jego tajemnice. Córko złodzieja, nadchodzę!
Cała recenzja: bookeaterreality.blogspot.com
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2018-06-06
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 350
Tłumaczenie: Anna Krochmal, Robert Kędzierski
Dodał/a opinię:
Sheti
Trzeci tom z serii Królewskie Źródło, znakomitej sześciotomowej serii fantasy dla młodzieży, pełnej magii, tajemnic, intryg i przygód...
Owen Kiskaddon przybył na dwór budzącego postrach króla Severna jako więzień i wkradł się w łaski porywczego monarchy udając, że jest prawdziwie obdarzonym...