Okładka książki - Usteczka

Usteczka


Ocena: 5 (1 głosów)
opis
Ktoś z Was kojarzy nazwisko Kinski? Podejrzewam, że wielu obiło o uszy się raz czy dwa. Być może dzięki aktorce, Nastassji Kinski, której rozgłos przyniosła rola w filmie Romana Polańskiego Tess. Nieco starszemu pokoleniu nazwisko to może przywodzić na myśl jej ojca, Klausa Kinskiego (właśc. Klausa Nakszynskiego) - niezwykle ekscentrycznego aktora, znanego z ról w Doktorze Żywago, Za kilka dolarów więcej czy monologu Jezus Chrystus Zbawiciel. To, co było (zmarł 23 listopada 1991 roku) w nim charakterystyczne - to bez wątpienia wybuchowy charakter, przekonanie o własnym geniuszu aktorskim i skrajny despotyzm. Wszystko musiało być tak, jak on sobie tego życzył, nawet we własnym domu. Dla swojej rodziny stał się nieobliczalnym tyranem. Właśnie taki jego obraz - prawdziwy, niezabarwiony tym, co serwowały wówczas media - kreśli przed czytelnikiem jego córka, Pola Kinski, w swojej poruszającej autobiografii pt. Usteczka. Gdy był jeszcze młokosem, chyba mało kto spodziewał się, do czego jest zdolny. Zresztą wówczas nic poza miłością do Gislinde (matki Poli) nie liczyło się. Szybko zamieszkał z Gisi oraz jej rodzicami, piątką rodzeństwa i gosposią. Matka Poli, będąc jeszcze w ciąży, miała już okazję przekonać się, jaki naprawdę jest jej ukochany. Mimo to zdecydowała się na wspólne życie z nim. To jednak trwało tylko do czasu. Kiedy mała Pola miała zaledwie trzy lata, rodzice rozwiedli się i tym samym rozpoczęło się jej tułacze życie: między matką, która związała się z innym mężczyzną, a ojcem, który niczym wicher gnał po świecie w poszukiwaniu godnych swojego geniuszu ról. To właśnie podczas jednego z takich wyjazdów Klaus pokazał swoją prawdziwą twarz - człowieka chorego, zmagającego się z zaburzeniami na tle seksualnym. Pola miała zaledwie pięć lat, gdy ojciec zaczął ją molestować, a dziewięć, gdy zaczął dopuszczać się na niej gwałtów. Jak pisze Pola: W ciągu dnia ojciec gra w ,,Doktorze Żywago" rewolucjonistę, który walczy o wolność i prawa człowieka, a wieczorem gwałci swoje dziecko[1]. Z jednej strony darzył ją ogromną miłością, nazywał swym aniołkiem, obsypywał prezentami, kupował najdroższe ubrania, zapewniał wystawne życie, a z drugiej traktował jak własność, jak rzecz, której można użyć, gdy tylko ma się na to ochotę. Po lekturze odniosłam wrażenie, jakoby Klaus usiłował zrekompensować Poli krzywdę, którą jej wyrządzał, za pomocą drogich podarunków. Może nawet usiłował zagłuszyć w ten sposób własne sumienie? To tylko moje przypuszczenia, choć nie wiem czy w przypadku pedofilii można mówić o sumieniu jako takim... To, czego Klaus dopuszczał się na swojej małoletniej córce było i jest dramatem, którego większość z nas nie jest w stanie sobie wyobrazić ani pojąć, choćbyśmy nie wiem jak wiele poświęcili czasu na studiowanie tego tematu. Jest jednak coś jeszcze, coś równie, a może nawet bardziej, dramatycznego, mianowicie poczucie winy samej Poli. To przerażające, że już wtedy, będąc małą dziewczynką, była wręcz przekonana, że to, co robi z nią ojciec to tylko i wyłącznie jej wina, że sama zapracowała na ten grzech, którym jest kalana. Razów, w których jako dziecko rozmyślała o śmierci i pragnęła jej, nie da się zliczyć. Na szynach kolejowych leży Pola. Trup. Obok niej klęczy Pola i zatroskana pochyla się nisko nad nią, nad jej twarzą. Koło nich przechodzi Pola, patrzy na nie poważnie i spokojnie. Potem znika[2]. To wszystko przeraża bardziej niż najkrwawszy horror, dlatego niewiele osób zdecyduje się na lekturę tak szczerych wyznań. Są nawet tacy, którzy są przeciwni powstawaniu takich biografii. Sama uważam, że mimo iż są one szalenie trudne w odbiorze pod względem emocjonalnym (Usteczka czytałam przez kilka dni, rozkładając książkę na raty), to jednak są potrzebne. Po pierwsze, osobom, które ten dramat przeżyły, bo są dla nich swego rodzaju środkiem terapeutycznym. Po drugie, są ważne dla nas, byśmy mieli szansę rozpoznać problem i w porę reagować, gdyby kiedykolwiek zaszła taka potrzeba (czego nikomu ani sobie nie życzę). Najgorszym wyjściem, niestety często wybieranym, jest obojętność i bierność. Często słyszy się, że najbliższe osoby z otoczenia molestowanego dziecka wiedziały o wszystkim, a nie zrobiły nic, by to przerwać (matka Poli też coś podejrzewała). Mocnego wydźwięku wspomnieniom Poli Kinski dodaje styl, w jakim książka jest utrzymana - szalenie obrazowy, pełen mocnych, nierzadko dosadnych metafor, które uderzają z impetem w umysł. Następnie szybko torują sobie krótką drogę do serca, które prawie staje w płomieniach z żalu nad dzieciństwem autorki. Jej i wielu innych, krzywdzonych dzieci, których dramaty rozgrywają się każdego dnia w ich domach, a ich niemymi świadkami są cztery ściany ich własnych pokojów. Często są nimi także najbliżsi, którzy udają, że nie widzą i nie słyszą... Życzyłabym sobie, by tę książkę przeczytał każdy, ale wiem, że ze względu na jej emocjonalny ciężar nie każdy się na nią zdecyduje. Warto jednak podjąć to wyzwanie. [1] P. Kinski, Usteczka, Black Publishing, Wołowiec 2014, s. 109. [2] Tamże, s. 62. Na blogu: http://www.ksiazkowka.pl/2014/03/usteczka-pola-kinski.html

Informacje dodatkowe o Usteczka:

Wydawnictwo: Black Publishing
Data wydania: 2014-03-05
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN: 9788375366945
Liczba stron: 264
Dodał/a opinię:

więcej
Zobacz opinie o książce Usteczka

Kup książkę Usteczka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy