Z Ianem McEvanem spotkałam się pierwszy raz i szczerze mówiąc nie oczarował mnie. „W imię dziecka” to przejmująca, symboliczna o sporym ciężarze emocjonalnym książka. Krótka, wręcz oszczędna w słowach, koncentrująca się na przekazie i poddającą pod rozwagę ujęcia leżące w pobliżu głównego wątku. Dramaty w tej książce są ukazywane w sposób stonowany, wręcz delikatny i bardzo kobiecy. Jest kameralnie, ale proza ta jest przesycona skrywanymi emocjami. Mimo, że książka kręci się wokół sali sądowej, praw dziecka, religii i sile uczuć, to zaskakujące jest to jak dużą rolę odgrywa w tej książce muzyka. W sumie otrzymujemy powieść o tym, że określenie „umrzeć za wiarę” nie jest dzisiaj tylko niebezpiecznym przeżytkiem. O relacji, w której znaczenie będą miały sumienie i moralność, ale także o tym, co się dzieje, kiedy wiara i ufność w drugiego człowieka zaczynają szwankować. Podsumowując: 6/10.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2019-01-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 256
Tytuł oryginału: Children Act
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Anna Jęczmyk
Dodał/a opinię:
xmajewskax
Set in late 1980s Europe at the time of the fall of the Berlin Wall, Black Dogs is the intimate story of the crumbling of a marriage, as witnessed by an...
Zbiór ośmiu opowiadań koncentrujących się na okresie dojrzewania, brutalna opowieść o końcu niewinności. Z szokującą śmiałością pisarz podejmuje...