Z Ianem McEvanem spotkałam się pierwszy raz i szczerze mówiąc nie oczarował mnie. „W imię dziecka” to przejmująca, symboliczna o sporym ciężarze emocjonalnym książka. Krótka, wręcz oszczędna w słowach, koncentrująca się na przekazie i poddającą pod rozwagę ujęcia leżące w pobliżu głównego wątku. Dramaty w tej książce są ukazywane w sposób stonowany, wręcz delikatny i bardzo kobiecy. Jest kameralnie, ale proza ta jest przesycona skrywanymi emocjami. Mimo, że książka kręci się wokół sali sądowej, praw dziecka, religii i sile uczuć, to zaskakujące jest to jak dużą rolę odgrywa w tej książce muzyka. W sumie otrzymujemy powieść o tym, że określenie „umrzeć za wiarę” nie jest dzisiaj tylko niebezpiecznym przeżytkiem. O relacji, w której znaczenie będą miały sumienie i moralność, ale także o tym, co się dzieje, kiedy wiara i ufność w drugiego człowieka zaczynają szwankować. Podsumowując: 6/10.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2019-01-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 256
Tytuł oryginału: Children Act
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Anna Jęczmyk
Dodał/a opinię:
xmajewskax
Zapis jednego dnia z życia londyńskiego neurochirurga, prześladowanego niepokojem, iż świat po 11 września szykuje zamach na jego mały, bezpieczny światek...
Historia stara jak świat, opowiedziana na nowo, w niecodzienny sposób. Tajemniczy narrator, ukryty w sekretnym miejscu, niedostępnym dla oczu i...