Okładka książki - W obronie świtu

W obronie świtu



Tom 2 cyklu Na przekór nocy
Ocena: 5.6 (5 głosów)
opis

Jakie to było dobre! Nie wiem nawet, jak wyrazić swój zachwyt nad tą powieścią. Nie spodziewałam się, że drugi tom może być lepszy od pierwszej części, która tak bardzo mi się podobała. Bo wiecie, klątwa drugiego tomu i te sprawy. Ale ten tom jest doskonały. Napięty do granic możliwości praktycznie od samego początku, wywołujący całą gamę emocji, zaskakujący i angażujący tak, że zarywa się dla niego noc, albo odkłada na później wszystko to, co właśnie powinno się robić. Zachłysnęłam się tą powieścią, zapomniałam przy niej o całym świecie, ba pod koniec zapomniałam nawet, jak się oddycha.

Nie spodziewałam się kierunku, w jakim potoczy się powieść. Pod koniec pierwszego tomu pozornie wszystko było dobrze. Rewolucję udało się stłumić w zarodku, sądziłam więc, że już teraz bohaterowie będą wychodzić na prostą, a na pewno, że będą mogli spokojnie zająć się sobą. Bo chemia wokół Tessy i Corricka już w poprzednim tomie była tak mocno wyczuwalna, że w końcu coś musiało się zacząć dziać. Ale tak dobrze nie ma. Dziwna choroba i związana z nią gorączka wciąż dręczy królestwo Kandali. Jedynym lekiem, jaki znają mieszkańcy jest Księżycowy Kwiat, którego w Kandali brakuje, a właściwie mają do niego prawa konsulowie, na których terenie rośnie. A, że konsulowie są przebiegli, robią z handlu płatkami Księżycowego Kwiatu interes życia. Jak się później okazuje, nawet wokół leku została uknuta bardzo sprytna i trudna do odkrycia intryga, którą dopiero zaczynamy poznawać od podszewki w tym tomie, a która nabierze rumieńców w kolejnym. Jest to też jeden z najbardziej zaskakujących momentów w powieści. Jeden z, bo jest ich zdecydowanie więcej. Tajemnice piętrzą w tej książce się jak fale oceanu, intryga goni intrygę, a naszym bohaterom nieustannie towarzyszy napięcie. Między Tessą a Corrickiem również nie dzieje się najlepiej. Pojawia się Rian, emisariusz z dalekiej Ostriarii, do której dostać się można jedynie drogą morską. Kapitan statku, na który wsiadają główni bohaterowie, wzbudza w obojgu różne odczucia. Tessa jest nim zafascynowana, wygląda to nawet tak, jakby ten młody człowiek mógł zagrozić kiełkującemu uczuciu między zielarką a księciem. Bo Rian skrada jej uwagę, wzbudza zaufanie, wydaje się być idealny. Kapitan sprytnie wykorzystuje sytuację, oczernia księcia, na każdym kroku wytykając mu wady i w ten sposób zasiewa wątpliwości w głowie dziewczyny. Swoje trzy grosze dokłada ktoś jeszcze, sprawiając tym samym, że Tessa i Corrick oddalają się od siebie. Jakie zamiary ma Rian, czy uda mu się namieszać w głowie Tessy i rozbić ten zgodnie działający duet sprawdzicie w powieści. To jednak nie jest koniec atrakcji, jakie serwuje w tym tomie Kemmerer. Oprócz perspektywy Corricka i Tessy pojawia się perspektywa wyjętego spod prawa, który pomaga najuboższym, roznosząc w Dziczy pod osłoną nocy srebrne monety. Ale kto nim jest, skoro Corrick jest w drodze do Ostriarii? Na to pytanie i na wiele innych, które pojawią się podczas lektury, również znajdziecie odpowiedzi w powieści. Co oczywiście nie oznacza, że wszystko się w tym tomie wyjaśnia, co to to nie. Pojawiają się kolejne pytania i jeszcze więcej wątpliwości.

Podoba mi się, że wraz z wyjazdem Corricka i Tessy z Kandali czytelnik nie traci możliwości obserwowania zmian zachodzących w królestwie pod nieobecność Najwyższego Sędziego Królewskiego. Do tej pory Harristan nie musiał radzić sobie sam, do tego w otoczeniu tylu zdrajców. Król nie wie, komu może zaufać, nie wie, co zrobić, żeby nie dopuścić do zamachu na tron. Bo fakt, że został sam próbują wykorzystać konsulowie z pomocą buntowników. Jestem zachwycona tym, jak została przedstawiona relacja między braćmi. To jest coś tak niesamowitego, że aż zapiera dech. Podoba mi się ona nawet bardziej niż to, co zaczyna łączyć Tessę i Corricka, chociaż atmosfera wokół nich jest tak gęsta, że powietrze można kroić nożem. Podoba mi się również, że swoje pięć minut w powieści dostają inni bohaterowie, jak przyjaciółka Tessy, najwierniejszy strażnik Harristana i kilka innych osób, bo to bardzo intrygujące postaci, które w końcu możemy poznać trochę lepiej. Ciekawie są skonstruowani bohaterowie. Są tak nieoczywiści, że nawet jeśli po lekturze pierwszego tomu wyrobiliśmy sobie o nich jakieś zdanie, okazuje się, że tak naprawdę niewiele wiemy, bo oni co chwilę zaskakują nas swoją postawą, wyborami, których dokonują, przemyśleniami i mnóstwem innych spraw. Na koniec zmieniamy o nich zdanie tylko po to, aby za chwilę zmienić je ponownie. Nieoczekiwanie wrogowie stają się sprzymierzeńcami i odwrotnie. Naprawdę genialna robota. Jak cała ta książka zresztą, której nie będę mogła się nachwalić jeszcze przez długi czas. Dużo się w powieści dzieje, nawet bardzo dużo. Autorce udaje się utrzymać wartką akcję przez całą książkę, aż do spektakularnego finału, który po pierwsze jest niezłym plot twistem, po drugie to cliffhanger, który znów wywraca życie bohaterów do góry nogami.

Miałam kilka książkowych zachwytów od początku tego roku, w moim prywatnym rocznym top już znalazło się kilka wyśmienitych powieści. „W obronie świtu” szturmem wdarła się do tego zestawienia, znajdując sobie od razu wygodne miejsce na podium, z którego, tak myślę, szybko nie da się zrzucić, chyba że do końca roku pojawi się trzeci tom. Na co oczywiście liczę, bo ta część pozostawiła mnie w szoku, niedowierzaniu, z mnóstwem pytań i ogromną ciekawością, co dalej.

Informacje dodatkowe o W obronie świtu:

Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2023-04-11
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788383205915
Liczba stron: 447
Tytuł oryginału: Defend the Dawn
Dodał/a opinię: maitiri_books

więcej
Zobacz opinie o książce W obronie świtu

Kup książkę W obronie świtu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Więcej niż słowa
Brigid Kemmerer0
Okładka ksiązki - Więcej niż słowa

Nowa książka autorki powieści Listy do utraconej. Rev każdego dnia pracuje nad tym, aby utrzymać swoje wewnętrzne demony w ryzach. Chce poukładać...

A Curse so Dark and Lonely
Brigid Kemmerer0
Okładka ksiązki - A Curse so Dark and Lonely

Retelling Pięknej i Bestii, jakiego jeszcze nie było.Powieść idealna dla fanów Marissy Meyer.„Patrzę na swoje dłonie. Pod paznokciami jest...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy