Bohaterowie:
Główna bohaterka, Marta, jest zwyczajną kobietą, która nie stąpa zbyt twardo po ziemi i ma talent do wybierania niewłaściwych facetów. Doskonałym tego przykładem jest Filip, czyli postać, której szczerze nienawidzę. Wielki artysta, który szydzi z ludzi zachwycających się "typowym" malarstwem. Jego obrazy są najlepsze i nikt nie może się równać z jego wizjami. Szczerze współczuję Marcie bycia w związku z takim egoistą, jakim jest właśnie ten nieszczęsny Filip.
Nie można zapomnieć o Viki, która niegdyś była przyjaciółką Marty, a teraz jest jej szefową. Mamy tutaj doskonały przykład tego, co władza robi z człowiekiem. Poniewieranie i wyżywanie się na swoich pracownikach nie patrząc na to, czy wśród nich jest osoba, która byłaby w stanie zrobić dla Ciebie wszystko.
Fabuła:
Z tą było troszkę słabo na początku. Po kilku pierwszych zdaniach zadałam sobie pytanie "co ja właśnie czytam?" Nie rozumiałam praktycznie nic, a sposób narracji wcale mi w tym nie pomagał. Autor zdecydował się napisać powieść w 3 osobie, ale w czasie teraźniejszym. Owszem, jest to bardzo ciekawy zabieg i jeszcze się z takim nie spotkałam w żadnej książce, jaką czytałam, ale bardzo trudno było mi się do niej przyzwyczaić. Może to zabrzmi śmiesznie, ale taka narracja kojarzy mi się tak, jakby autor był jakimś stalkerem i mówił do dyktafonu o osobach, które właśnie obserwuje.
Oskar Salwa świetnie przedstawił jak wygląda życie w artystycznym półświatku. Ciągłe imprezy, narkotyki i chlanie są niemal na porządku dziennym. Do tego dochodzą ciągłe rozczarowania, zbyt duża presja oraz notorycznie złamane serca, ponieważ artysta jako podmiot godny szacunku musi pokazać, że jest rozchwytywany i dlatego nie może mieć jednego partnera lub partnerki przez zbyt długi czas.
Podsumowanie:
Jest to doskonała powieść, licząca sobie niewiele ponad 300 stron, dla wszystkich ciekawych jak wygląda życie artystów oraz z artystami. Czyta się ją bardzo szybko, co na pewno jest jej ogromną zaletą. Jak dla mnie jest to dobra książka, ale nie taka, bym chciała do niej kiedyś wrócić, jednak z czystej ciekawości warto po nią sięgnąć.
inthefuturelondon.blogspot.com
Wydawnictwo: Lira
Data wydania: 2017-07-20
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię:
Natalia Świętonowska
Miasteczko w północno-wschodniej Polsce, gdzie diabeł mówi dobranoc, a NATO instaluje bazy. W pewien ponury listopadowy dzień zjawia się...