Stephen King jako Richard Bachman "Wielki marsz" ❤️ Znacie takich autorów jak King, którzy swoimi powieściami wybiegli daleko w przyszłość?
Stu chłopców bierze udział w corocznym marszu. Oczywiście zwycięzca jest tylko jeden. Meta jest tam, gdzie umrze przedostatni z nich. Za zawodnikami krok w krok podążają żołnierze, pilnując wyznaczonego tempa. Nie trzymanie się reguł sygnalizują trzy ostrzeżenia, a potem czerwona kartka i... karabiny idą w ruch. W każdym mijanym miasteczku czekają kibice spragnieni rozlewu krwi. Jednemu chłopcu spadł but i się przetoczył pod widownię, ludzie szarpali i wyrywali sobie, by zachować "pamiątkę". Czy to jest normalne? Czy jest normalne kibicować osobom, którzy biegną po śmierć? Czy to jest normalne, by się zgłosić do udziału w takim marszu?
Niektórzy uczestnicy zaprzyjaźnili się, pomagają sobie wzajemnie. Są zdeterminowani i silni, by ciągle iść dalej ale... na jak długo? Kto wygra tę bitwę?
Przerażająca wizja przyszłości całego świata. Drastyczny widok cierpiących sprawia przyjemność widzom... To chore!
Niesamowite napięcie!
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2008-07-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 244
Tytuł oryginału: The Long Walk
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Paweł Korombel
Dodał/a opinię:
Karolina Wawrowska