Bartosz Szczygielski "Winni jesteśmy wszyscy" 🖤
Konrad Łazar jest świadkiem strzelaniny w firmie, w której pracuje. Nie jest w stanie pojąć, że na jego oczach była kochanka leży w kałuży krwi a sprawca popełnia samobójstwo. Od tego wydarzenia zaczynają dziać się dziwne rzeczy, a jego poukładane życie diametralnie się zmienia.
Dużo tajemnic i zagadek. Śledzimy jedną akcję, powodu strzelaniny w Safe House a znajdujemy inny trop, bardzo interesujący. A to wszystko łączy się w spójną całość. Zapewne autor specjalnie zafundował nam ten sposób podróży, żebyśmy się nie nudzili podczas czytania. To jak najbardziej jest na plus. Cierpienie, dramatyczne przeżycia z przeszłości, niedopowiedzenia, używki, samotność, zwątpienie, poczucie winy, czarny humor. Ta historia intryguje od pierwszej do ostatniej strony. Polecam 👍
P.S. W książce jest wzmianka o osobie z poprzednich książek autora, miło było to przeczytać.
"Nie pomagało to, że zaczynała docierać do niego prawda. Nie on jeden był winny tego, co się wydarzyło. Winni byli wszyscy. Każdy, kto nie wyciągnął ręki z pomocą, choć mógł. Każdy, kto nie zapytał, i każdy, kto zignorował, niepokojące sygnały. I on był jednym z wielu. Czuł w głowie nieznośne drapanie. Od miesięcy, codziennie i przy każdym oddechu. Jak ciernie wbijające się w czaszkę. Liczył, że znikną, kiedy pozna odpowiedzi - ale tak się nie stało. Pojawiły się nowe."
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2021-01-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 391
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Karolina Wawrowska
Każda historia ma swój początek, ale nie każda musi mieć tylko jedno zakończenie... Minął rok od wydarzeń przedstawionych w pierwszej części powieści...
Śmierć nigdy nie jest sprawiedliwa. Alicja Mort odkrywa to podczas swojej pierwszej sprawy, kiedy rozmawia z kobietą podejrzaną o zamordowanie córki. Wie...