Autor zabiera nas w historię opowiedzianą przez swojego tatę, historię bolesną i niezwykle emocjonującą.
Trzy światy - polski , żydowski i ukrainski- żyły obok siebie, ale jakby rozdzielone niewidoczna granicą, przenikały się bardzo słabo.
Ich spokojne wiejskie życie zostało przerwane przez agresję sowiecką w 1939roku.
Następnie w 1942 roku doszło do mordu Żydów, nielicznym, którzy ukryli się w polskich lasach udało się przeżyć.
Rok 1943 przyniósł niemiecką zbrodnię spalenia i zniszczenia Rudni Łęczyńskiej, a co za tym idzie śmierć poniosło 97 członków rodziny autora. Uratowani z Rudni koczowali dwie zimy w lesie.
Rok 1945 to wysiedlenia do Polski, dla nich to podróż w nieznane. Rodzina Stanisława wiedziała, że na Wołyń już nie wrócą.
Rudni już nie ma, stoi tylko pomnik upamiętniajacy pomordowanych pomocników "radzieckich partyzantów" czyli kolejna fałszywa historia.
Autor zabiera nas w podróż śladami prawdziwej historii, prawdziwych nastrojów Wołyniaków.
Dzięki Stanisławowi i Józi Kuriat dostajemy ogrom nie tylko historii, ale przede wszystkim emocji.
To historia pełna wzruszeń, bólu, strachu, łez. Nie dało się czytać tak, aby łzy nie pojawiały się w oczach. Bardzo przejmująca historia ludzi, którzy chcieli spokojnie żyć, mieć rodzinę, pole, zwierzęta i ławeczkę przed domem. Tylko tyle, albo aż tyle.
Polecam z całego serca, bo historia jest warta uwagi.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2022-01-18
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 360
Dodał/a opinię:
Lukasz Turków