„Wyspa pajęczych lilii” Li Kotomi to pierwsza książka z Seii z Żurawiem wydawnictwa bowiem, którą miałam okazję przeczytać. Seria skupia się na współczesnej literaturze z różnych, często odległych, zakątków świata. Jest to sprawa o tyle ciekawa, że umożliwia zmierzenie się z odbiorem utworów odległych kulturowo, które w swoich rodzimych stronach zyskały wiele wyróżnień i nagród.
Kolorowa okładka tej książki, choć nieco oszczędna w wyrazie, nasunęła mi myśl, że w tej niepozornej, krótkiej historii odszukam nowe barwy literatury i faktycznie tak się stało. Powieść od pierwszych stron zaskoczyła mnie językiem: poetyckim, obrazowym, przeplatanym specyficzną Mową Wschodzącego Słońca i przyznam, że odbiór tej historii wymagał ode mnie więcej uwagi niż mogłam się spodziewać.
Nie jest łatwo zrozumieć język lokalnych mieszkańców pacyficznej wyspy, nieuważnie można zagubić się w skomplikowanych dialogach. Myślę jednak, że zastosowanie tej odrębności językowej to zabieg ciekawy, podkreślający egzotykę i autentyzm utopijnej wyspy. Problemy ze zrozumieniem tutejszego języka ma również bohaterka utworu, cierpiąca na swoistą amnezję, przez co my, czytelnicy, rozumiemy jej problemy i możemy się z tą postacią w pełni utożsamiać pod tym względem.
Sięgając po „Wyspę pajęczych lilii” trzeba odnaleźć w sobie cierpliwość i niespieszność, pozwolić sobie na poznawanie świata wraz z Umi, młodą kobietą wyrzuconą przez morze na czerwieniejącą od lilii plażę. Tam zostaje znaleziona przez mieszkankę wyspy - Yonę, która staje się jej opiekunką, przewodniczką po świecie, w którym prym wiodą kobiety. To one w odróżnieniu od mężczyzn mają prawo służyć jako religijne kapłanki, posługiwać się wyjątkowym językiem, odprawiać rytuały i przekazywać historię o wyspie. Można stwierdzić, że panuje tu matriarchat, a w tym feministycznym wydźwięku można doszukać się nuty niesprawiedliwości.
Oddzielona oceanem egzotyczna enklawa rządzi się swoimi prawami, ale i tu pojawiają się uniwersalne problemy, dotyczące człowieczeństwa, tożsamości, wykluczenia, poszukiwania prawdy o sobie.
Była to dla mnie wymagająca, ale muszę przyznać, ciekawa lektura. Li Kotomi stawia wysoko poprzeczkę czytelnikowi, ale myślę, że właśnie dla tej oryginalności ( zwłaszcza językowej) warto sięgnąć po „Wyspę pajęczych lilii”.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Data wydania: 2024-10-25
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 144
Tytuł oryginału: [Higambana ga saku shima]
Dodał/a opinię:
julitalatka