Zachęcająca, apetyczna okładka, dająca odczucie bardziej książki o tematyce cukierniczej niż literatury pięknej. Może właśnie ta smakowitość sprawiła że moja ręka właśnie po tę książkę się wyciągnęła. Jakiś pociąg w kierunku słodyczy mną kierował, któremu nie potrafiłam się oprzeć. Wnętrze powieści już nie jest tak słodkie. Romans dziejący się w Wiedniu, ukazujący świat bardzo odległy a zarazem wcale nie tak daleki. Okazuje się, że reguły rządzące ludzkimi emocjami wcale aż tak bardzo się nie zmieniły, przynajmniej w kwestiach damsko- męskich. Po przebrnięciu przez początek spodziewałam się czegoś więcej niż otrzymałam. Więcej tu było o wyrobach cukierniczych mających być upamiętnieniem tragicznie zmarłej kochanki, która... . Nie nie będę pisać o całych perturbacjach, by nie psuć komuś zaskoczeń. Właśnie w części mającej najwięcej wspólnego z przedstawieniem działalności cukierniczej moje odczucie jakbym w jakiś sposób powróciła do "Pachnidła". Na szczęście to odczucie było na tyle ulotne , że nie oczekiwałam krwawych łowów głównego bohatera. Zakończenie mnie zawiodło, ale to moje całkiem subiektywne zdanie, bo cóż mogę poradzić na fakt, że lubię jak coś kończy się jasno i klarownie bez zbędnego kombinowania.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2017-01-11
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 288
Dodał/a opinię:
Barbara Czulak