Bardzo dobra książka, mocna i prawdziwa. Jennifer Worth przez ponad dwadzieścia lat była położną i pracowała w najbiedniejszych dzielnicach Londynu. Jej opowieść to zlepek wspomnień, zarówno chwil dramatycznych czy tragicznych, jak i komicznych, bo i takich nie brakowało w pracy położnej. I pomimo tego, że w książce nie brakuje czysto fizjologicznych opisów związanych z porodami czy opieką nad ludźmi chorymi i biednymi, to wszystko jest podane z tak dużą dozą życzliwości i wrażliwości wobec wspominanych dawnych pacjentów, że nie tylko nie razi, ale całą historię czyta się jednym tchem!