Mistrz horroru ekstremalnego z powieścią w świecie mistrza kosmicznej grozy? Myślałem że to nie może się udać, ale już wstęp pokazał, w jak wielkim jestem błędzie.
Limitowana edycja w twardej oprawie, wszyta zakładka-wstążka, coś wspaniałego. No i ta grafika okładkowa...
We wstępie Edwarda Lee poznajemy Jego fascynację Samotnikiem z Providence, graniczącą wręcz z fanatyzmem. I wcale mu się nie dziwię - było tylko dla mnie lekkim zaskoczeniem, że autor parający się ekstremą w takim stopniu szanuje biegunowo odmienną klasykę gatunku. Książka ta jest hołdem - widać to od pierwszych stron.
Krótko po śmierci Lovecrafta, bogaty i samotny wielbiciel jego twórczości podążając literackimi szlakami mistrza trafia - oczywiście przypadkiem, który przypadkiem być nie może - do miasteczka, które musiało być inspiracją "Widma nad Innsmouth". Pastisz to czy hołd? Przez kilkanaście pierwszych stron zadajemy sobie to pytanie, bo przecież mamy tu odwzorowanie noweli HPLa, trochę wątków historycznych, a i samego Lee widać tu niewiele. Z lubianej przez niego ekstremy widzimy tylko echa i odblaski. Niezwykle udana ta stylizacja, zarówno w warstwie językowej odtwarzającej niespieszny, precyzyjny styl, jak i w treści pełnej obserwacji, nawiązań, analiz. Przestałem się jednak zastanawiać nad przenikaniem twórczości tych autorów, gdy akcja zaczęła nabierać tempa. Narkoman - fotograf - stręczyciel będący powiernikiem tajemnic miasteczka, wysyp brzemiennych kobiet przy jednoczesnym braku dzieci na ulicach, nieczynne piętro w hotelu...
Lee bardzo zręcznie wplata okropieństwa - rozczłonkowania, brud, zgniliznę, kanibalizm, ciężarną narkomankę, ohydny seks w fasadę budowanej opowieści. Sama idea "Widma nad Innsmouth" jest tu rozwinięta i zreinterpretowana w błyskotliwy i prawdopodobny sposób, w naukowym duchu, z zachowaniem realiów historycznych - stanu wiedzy w 1939 roku. Nie tylko tego zresztą, bo pojawiają się tu też produkty z tamtych lat, a takie "kwiatki" lubię.
Sam Foster Morley został świetnie zarysowany - tropi przecież ślady literackie, a zmierzyć się musi (nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim mentalnie) z przerażającą prawdą i grozą czyhającą w morskich głębinach - i ukrytych pokojach.
Plastyczne opisy, wartka akcja nie dająca się oderwać, okrucieństwa Istot, zgnilizna podszywająca wzorcowe miasteczko, genialna zabawa konwencją i inteligentne rozwinięcie myśli Lovecrafta. Bo przecież nie o okropieństwa tu chodzi, a o zadumę nad ludzkością. Do tego spora niespodzianka w finale! Czy Morleyowi uda się uciec? Czy kiedykolwiek zapomni?
Przednia rozrywka dla fanów różnych odmian horroru. Skończyłem czytać w 60. urodziny Autora. Przypadek?
Informacje dodatkowe o Zgroza w Innswich:
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2017-06-21
Kategoria: Horror
ISBN:
9788394629953
Liczba stron: 215
Dodał/a opinię:
slpablos
Sprawdzam ceny dla ciebie ...