"Zimna sprawa" to już siódme spotkanie z Hubertem Meyerem.
Przyznam, że to moja ulubiona seria, która wyszła spod pióra autorki.
Oczywiście książki można czytać niezależnie. Jednak jeśli chcecie poznać historię Meyera szczegółowo polecam całą serię.
Meyer to psycholog śledczy - profiler, fan tequilli.
Tym razem Hubert będzie prowadził najdziwniejsze ze śledztw w swojej karierze.
W podziemiach zabytkowej willi na poznańskim Sołaczu zostają odkryte przez policję zwłoki kobiety i trójki dzieci.
Wszystko wskazuje na mord rytualny. Mieszkańcy od dawna byli uważani za zaginionych. Trwają poszukiwania Gustawa Garbarczyka ojca zamordowanej rodziny, który nieoficjalnie był członkiem sekty. Tymczasem jego siostra dostaje przesyłkę z odciętymi dłońmi.
Meyer ze swoją ekipą podejmują walkę z czasem i tajemniczym zgromadzeniem. Milczący świadkowie nie ułatwiają im pracy.
Czy uda mu się dotrzeć do prawdy, skoro świadkowie wolą umrzeć nic zacząć mówić? Czy dotrą do tego czym tak naprawdę jest sekta?
Poprzednie spotkanie z Hubertem i sprawa, którą prowadził była świetnie poprowadzona, ale ta przebija ją w 100% Hubert włącza nas w śledztwo i pozwala je prowadzić , odkrywać tropy, poznawać mroczne sekrety.
Czujemy klimat , gdzie aż roi się od sekretów i tajemnic, niespodziewanych zwrotów akcji i ciekawego rozwiązania.
Kolejny raz Hubert nie zawiódł.
Dla mnie najlepsza część.
Jeśli korzystacie z #legimi to szczerze polecam, bo lektor wymiata.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022-05-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
Lukasz Turków
Ludzie nie są źli. Po prostu robią głupoty, a w chwili kiedy je popełniają, sądzą, że podjęli dobra decyzję.
Książka, której fani kryminałów Katarzyny Bondy, czekali prawie 10 lat. Oto powraca szalenie popularna seria, której bohaterem jest...
Pisania, jak każdego zawodu, można się nauczyć. Kurs kreatywnego pisania Katarzyny Bondy, królowej polskiego kryminału, da początkującym pisarzom...
W więzieniu z pewnością jest wielu takich jak ja. Mieli dobre intencje, a wyszło, jak wyszło. Nikt ich lepiej nie zrozumie.
Więcej