Recenzja książki: Bezdomność all inclusive

Recenzuje: Danuta Awolusi

Powieść Marcina Halskiego Bezdomność All Inclusive jest porażająca. To prawdziwa historia, w której nie ma taryfy ulgowej, nie ma miejsca na uśmiechy losu, zwycięstwo, nadzieję. Kryzys bezdomności wzmocniony uzależnieniem nie pozostawia furtki. Jednak warto spojrzeć prawdzie w oczy.

recenzja Bezdomność all inclusive

Marcin Halski spisał historię życia Piotra G. Chłopaka, który uciekł z przemocowego domu. Z deszczu pod rynnę – jak mówią. Okradziony i pobity, trafił do Włocławka, miasta, w którym kryzys bezdomności jest bardzo widoczny. Piotr na rok stał się jedną z osób bezdomnych, zatapiając się jednocześnie po same uszy w uzależnieniu od alkoholu.

Chyba każdy z nas widuje bezdomnych. Jak często ich historie nas zastanawiają? Czy ich sytuacja społeczna nas martwi? Osoby bezdomne często są także uzależnione.

Polacy wciąż należą do najbardziej rozpitych narodów w UE, a CBOS podaje, że aż 80% społeczeństwa pije okazjonalnie. Przekonanie, że alkohol jest rozrywką, przyjemnością, a często nagrodą, pozwala bagatelizować skalę i powagę choroby alkoholowej. A ta jest absolutnie bezwzględna, podstępna i obecna pod różnymi postaciami. Jest też chorobą śmiertelną. Spoglądając na ludzi, których spotyka Piotrek, widać, do jakiego miejsca alkohol potrafi doprowadzić człowieka.

Książka Marcina Halskiego jest jednak powieścią, nie reportażem. To pozwala czytelnikowi odrobinę się zasłonić, czasem nawet powiedzieć sobie, że to wszystko może nie do końca być prawdą. Jednak wiemy, że jest. Najłatwiej odwrócić wzrok…

Powieść Halskiego nie daje taryfy ulgowej, nie klepie po ramieniu, nie obiecuje, nie wybacza. Jest szczera, przytłaczająca, ale też ważna, potrzebna i wartościowa. To głos, jakiego brakowało. W Polsce sytuacja mieszkaniowa od kilku lat staje się dramatyczna. Czy zastanawialiście się, jak to jest nie mieć domu? Jak to jest nie mieć dokąd wrócić, nie mieć nic swojego, zdawać się na łaskę pogody, żyć w wiecznym zawieszeniu? Bezdomność All Inclusive pozwala na chwilę to poczuć.

Trzeba też cały czas przypominać, jakim zagrożeniem jest alkohol. Beztroskie reklamy wciąż pokazują zakłamany obraz… A my śmiejemy się z akcji po pijaku. Bohaterowie Halskiego pokazują, że nic tu nie jest ani wesołe, ani lekkie, ani obiecujące.

Polecam Bezdomność All Inclusive – czyta się jednym tchem, dosłownie pochłania tę opowieść. A po ukończeniu dajcie sobie czas, by pomyśleć, ochłonąć. Zapłakać. I zapamiętać na zawsze.

Tagi: literatura piękna

Kup książkę Bezdomność all inclusive

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Bezdomność all inclusive
Książka
Inne książki autora
Kres zaślepionych
Marcin Halski0
Okładka ksiązki - Kres zaślepionych

Druga część serii „Zaślepieni” przedstawia dalsze przygody grupy ludzi zdeterminowanych, aby ocalić ludzkość od klątwy zaślepienia –...

SZCZĘŚLIWY CZŁOWIEK JAKO TATOZAURUS SAPIENS
Marcin Halski0
Okładka ksiązki - SZCZĘŚLIWY CZŁOWIEK JAKO TATOZAURUS SAPIENS

W ogóle zadawanie jakichkolwiek pytań młodym rodzicom i liczenie na jakąś sensowną odpowiedź jest błędem logicznym. Równie dobrze można zacząć zadawać...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Niewidzialna
Sabina Obwiosło-Budzyń
Niewidzialna
Nocny welon
Ewa Sobieniewska
Nocny welon
Potępione
Agata Kabza-Papuga
Potępione
Romantyczna katastrofa
Urszula Gajdowska
Romantyczna katastrofa
Susza
Jorn Lier Horst
Susza
Dotknij nieba
Marta Nowik
Dotknij nieba
Gra kłamstw
Ruth Ware
Gra kłamstw
Kto zamawiał denata?
Małgorzata Starosta
Kto zamawiał denata?
Adelka i przyjaźń
Anna Bichalska ;
Adelka i przyjaźń
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy