Według danych serwisu pacjent.gov.pl, problem niepłodności dotyczy dziś w Polsce nawet 1-1,5 mln par. To około 20% społeczeństwa w wieku rozrodczym. Za tymi liczbami stoją tysiące historii kobiet i mężczyzn, którzy na różne sposoby próbują spełnić marzenie o rodzicielstwie. Wciąż jednak temat ten otacza tabu – wstyd, poczucie winy, a także brak zrozumienia ze strony otoczenia. To dlatego książka Angeli Węckiej Klub Jednej Kreski wybrzmiewa jak mocny i potrzebny głos. Przypomina echo doświadczeń, które dla wielu są codziennością.

Sama autorka w posłowiu zamieszcza słowa:
Ta książka powstała dzięki ludziom, którzy byli przy mnie przez lata, w czasie, w którym walczyłam i walczę z niepłodnością.
Trzy kobiety, trzy historie i jedno pragnienie – zostać mamą. Daria po śmierci męża chce dokończyć wspólne marzenie i urodzić dziecko, które będzie owocem ich miłości. Amelia zamyka się w sobie, gdy mąż dokumentuje ich leczenie w mediach społecznościowych, jakby każdy etap musiał być wystawiony na widok publiczny. Kaśka, kobieta sukcesu, próbuje utrzymać pozory idealnego życia, choć w głębi czuje, że czas na macierzyństwo mija bezpowrotnie. Spotykają się przypadkiem, w kawiarni obok kliniki. Tak powstaje tytułowy klub – przestrzeń rozmowy, wsparcia i zrozumienia. Tam nie trzeba niczego udawać. Tam łzy i śmiech mieszają się z zapachem kawy, a cisza bywa ważniejsza niż tysiąc słów.
To powieść o niepłodności, ale też o samotności i siostrzeństwie. Głęboka, zaskakująca, a momentami dotykająca bolesnych miejsc. Przekonujemy się, jak ogromną siłę daje wspólnota. Jak bardzo potrzebne jest usłyszenie od kogoś: nie jesteś sama. Klub Jednej Kreski to również opowieść o odwadze mówienia głośno o tym, co boli: o procedurach in vitro, o stracie, o nadziei i rezygnacji. Każda z bohaterek uczy się mówić o sobie inaczej, bez wstydu i bez poczucia winy. Angela Węcka z wrażliwością opisuje doświadczenia, które często są spychane na margines, uznawane za wstydliwe czy zbyt trudne, by o nich dyskutować.
W tym sensie książka ta staje się formą społecznego manifestu. Przypomina, że niepłodność nie jest i nigdy nie była porażką, ale kwestią, nad którą trzeba się pochylać. Pokazuje, jak ważna jest empatia wobec kobiet i par, które zmagają się z tym doświadczeniem. I jak potrzebne są rozmowy, które łamią milczenie. Autorka daje przestrzeń dla żałoby, nadziei, gniewu i śmiechu.
To lektura, którą warto podać dalej. Bo nawet, jeśli nie dotyczy nas osobiście, pozwala lepiej zrozumieć innych. Przypomina, że za każdym testem z jedną kreską kryje się czyjaś historia – często pełna odwagi i czułości. Klub Jednej Kreski to książka, która mówi: przeżyj to po swojemu, we własnym tempie, ale wiedz, że nie jesteś sama.
Kandydat bądź kandydatka musi znać podstawy ziołolecznictwa. Edukujemy w zakresie naszych produktów, ale własna wiedza jest na wagę złota. A w pakiecie...
Przez żołądek do... łóżka. A może i do serca. Kto wie?On, Artur Ostry, jest właścicielem sieci doskonałych restauracji, które słyną z dań...