Recenzja książki: Kult miłości

Recenzuje: Katarzyna Krzan

Nasza kultura kupczy uznaniem na każdym kroku i to jest wyjątkowo dochodowy biznes. Poszukiwanie akceptacji i uznania może prowadzić niektóre kobiety do drakońskiej diety, bo liczą, że gdy tylko będą lepiej wyglądać, może w końcu dostrzeże je ten, którego kochają. Inne wiedzie do pogoni za nowymi przyjaciółmi, obserwatorami i fanami, którzy będą karmić niesłabnący apetyt bycia znanym. Są takie, które głośno domagają się szacunku i podziwu wąskiego grona ludzi. Jeszcze inne porzucają własne przekonania dla zyskania popularności. Zdobywamy świat, ale jakim kosztem? Odpowiedź jest oczywista – tracimy siebie, to, co naprawdę jest istotne.


Jennifer Dukes Lee zwraca uwagę na najbardziej drażliwą cechę współczesnej kultury – powszechność pragnienia bycia popularnym, sławnym, poważanym - za wszelką cenę. Można to osiągnąć na różne sposoby, bowiem każdy pragnie być kochany. A gdy brakuje prawdziwej miłości, szuka się jej substytutów. Sama Autorka urodziła się w kochającej rodzinie, niczego jej nigdy nie brakowało w sensie materialnym. Jej przeznaczeniem było realizować amerykański sen. Miała robić karierę, osiągać coraz więcej i więcej. Była bardzo ambitną dziewczynką, stresowała się, gdy nie dostawała szóstki, nie dopuszczała możliwości otrzymania piątki. Chciała być podziwiana. Te cechy – profesjonalizm, skrupulatność, ambicja  przydały się jej, gdy została dziennikarką. Zdobywała kolejne stanowiska, nagrody, coraz lepsze dziennikarskie tematy. Zdawać by się mogło, że plan był dobry. A jednak nie czuła spełnienia. Po każdym sukcesie wypatrywała kolejnego wyzwania. Jak długo tak można? Niektórzy żyją w ten sposób do końca, aż do całkowitego wypalenia. Jennifer miała szczęście – powiedziała: „Stop". Zaczęła się zastanawiać, czy przed Bogiem jakiekolwiek znaczenie będzie miała liczba polubień na portalu społecznościowym, czy raczej to, czy umiała kochać i była kochana? Zwrócenie się ku kwestiom absolutnym, gdy jest się u szczytu kariery zawodowej, prowadzi do przełomu w życiu. Nagle droga zawodowa przestaje mieć aż takie znaczenie.


Kult miłości pokazuje czytelnikom, jak łatwo wpadają w sidła fałszywych bożków, jak zostają omamieni pozorami. Życie przeminie w mgnieniu oka. A nasze rankingi popularności nie będą już nic znaczyć po drugiej stronie wieczności. Musimy zatem pytać samych siebie, dzisiaj i każdego dnia: Czyich pochwał szukam? Od kogo naprawdę chcę usłyszeć „dobra robota"? To bardzo trudne pytania, bo na co dzień szukamy uznania w oczach bliskich, pracodawców, sąsiadów, chcemy słyszeć oklaski, a najlepiej – owacje na stojąco. Problem w tym, że to nie wystarcza i już po chwili pragniemy kolejnej dawki pochwał. To pułapka. Wiedzą o niej najlepiej celebryci. Ale nie o nich jest ta książka, lecz o zwykłych ludziach, którzy także pragną uznania w swoim życiu. Stąd bierze się przecież pragnienie publikowania zabawnych wpisów, zdjęć, pokazujących, jak bardzo jesteśmy szczęśliwi, byle tylko zaznaczyć swoją obecność, zyskać „fanów”. Pytanie tylko: po co to wszystko?


Autorka nie pisze poradnika, nie pokazuje w punktach, co i jak należy zrobić, by być naprawdę szczęśliwym. Nie ma tu porad w stylu: stań przed lustrem, weź dziesięć wdechów i wmawiaj sobie, że jesteś piękna i wspaniała. Jennifer Dukes Lee stara się zdiagnozować problem, który dotyczy nas wszystkich i pokazać rozwiązanie - a raczej ścieżkę, która może do niego doprowadzić. Jest nią zaś miłość Boga. I tu znowu pojawia się kolejna pułapka. Hasło: „Jesus loves you” jest już tak skomecjalizowane, że niewiele osób przyjmuje je tak naprawdę do serca, a cała sztuka polega na tym, aby właśnie uwierzyć w tę przeogromną miłość. Sama autorka także błądzi, przyznaje się do błędów, słabości. Rzuciła karierę w wielkim mieście, by zamieszkać z mężem i małymi dziećmi na farmie w maleńkiej miejscowości. Siłą rzeczy została pozbawiona możliwości bycia podziwianą. Nie umiała gotować, szyć, piec, zajmować się rolnictwem. Jak w takich warunkach odnaleźć szczęście? Czy jesteśmy tylko tym, co myślą o nas inni?


Wiele w tej książce mądrości - takiej prostej, wyważonej, a przy tym odwołującej się do Bożej miłości, ale bez kaznodziejstwa i irytujących pouczeń. Przechodzimy razem z autorką jej drogę i z dystansu przypatrujemy się własnemu życiu, co pomaga spojrzeć inaczej na codzienne zmagania i dostrzec wiele punktów wspólnych. Kult miłości to książka dla kobiet, które szukają miłości i uznania w oczach świata.

Kup książkę Kult miłości

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Kult miłości
Książka
Kult miłości
Jennifer Dukes Lee
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy