Są książki, które dotykają tematów tak bolesnych, że już od pierwszych stron czujesz ścisk w sercu. “Matka. Historia brutalnie prawdziwa” porusza tragedię tysięcy kobiet i dramat wielu rodzin. Wiedziałam, że to jedna z tych książek, które mnie poruszą do głębi, a ja właśnie takich historii szukam. Sięgnęłam po nią, bo tematy związane ze stratą i macierzyństwem od zawsze mocno na mnie działają. Chciałam poczuć tę emocjonalną prawdę, nawet jeśli miała boleć.
Autorka odsłania się przed czytelnikiem całkowicie tak, jakby oddawała nam swój intymny pamiętnik. Pisze o tym, co najtrudniejsze, co skrzętnie skrywa się przed światem. Opisuje zaznany lęk, rozpacz, bezradność. I robi to z odwagą godną podziwu. Już sama okładka tej książki mówi wiele... jest piękna, wymowna, a jednocześnie przejmująco smutna. Patrząc na nią, od razu czułam, że ta historia zostawi we mnie ślad.
To opowieść o “Matkach Aniołów” — tak autorka nazywa kobiety, które straciły ciążę. To piękne określenie, ale kryje się za nim niewyobrażalny ból. W książce znajdziemy opisy samotności, braku zrozumienia, nieświadomie raniących komentarzy i systemu medycznego, który często bardziej przeszkadza niż pomaga. Małgorzata Walczak-Klimek opowiada również o własnych doświadczeniach, prowadząc nas przez drogę od nadziei i radości, przez rozczarowanie i żałobę, aż po wyczekane spełnienie.
Najbardziej poruszyły mnie momenty, w których opisuje tę milczącą żałobę, niewidoczną dla świata, ale niszczącą od środka. Gdy czytałam o jej walce o godną opiekę medyczną, zadawałam sobie pytania, ile takich kobiet jest obok nas? Ile z nich musi cierpieć w ciszy? Dlaczego żałobę po nienarodzonym dziecku tak często się bagatelizuje?
Podczas lektury towarzyszy cały wachlarz emocji. Czułam wzruszenie, złość, współczucie, bunt, ale też świtała nadzieja. Autorka pisze tak szczerze i żywo, że trudno oderwać się choć na chwilę. A temat jakim jest strata dziecka, to najgorsza tragedia, jaką może przeżyć rodzic. Nic dziwnego, że ta książka tak mocno uderza.
Najbardziej spodobała mi się autentyczność. To, że autorka nie udaje silniejszej, niż jest. Że pokazuje całą prawdę, tę bolesną, tę pełną goryczy, ale też tę prowadzącą ku światłu. Ta książka nie tylko porusza, ona również uczy empatii, zrozumienia i szacunku wobec każdej kobiety, która walczy o macierzyństwo.
To książka, którą powinna przeczytać każda kobieta i każdy mężczyzna, który chce zrozumieć, przez co przechodzą kobiety, gdy tracą dziecko. To historia trudna, ale potrzebna. Historia, która zmienia spojrzenie i uczy wrażliwości.
Polecam ją wszystkim, którzy nie boją się emocji, prawdy i rozmów o tym, o czym często się milczy.
Wielu dorosłych, dopiero znajdując się w sytuacji krytycznej, zaczyna gorączkowo zastanawiać się nad tym, w jaki sposób przekazać dziecku treści, które...
Życie to nieznana podróż, która częstokroć zaskakuje nas, dorosłych. Każdego dnia stawia przed nami nowe wyzwania, przynosi nam radości,...