Elk i Mab. Nierozłączne od dzieciństwa przyjaciółki. Relacja umocniła się w szkole, trwała, gdy poszły na studia. Wydawać by się mogło, że nic ich nie rozdzieli przez długie lata. Jednak wydarzyła się tragedia. Dziewczyny poszły na imprezę. W pewnym momencie Mab przyłapała swojego brata i Elk, kiedy się całowali. Zdenerwowana wybiegła na zewnątrz, przyjaciółka za nią. Biegły ulicą. Nie zauważyły, że z wielką prędkością zbliza się auto. Mab zginęła. Od tej pory przy Elk stale jest jej duch. Nie jest bynajmniej jasną, anielska postacią. Elk widzi ją smutna i z ranami powypadkowymi. Czy rzeczywiście jest nawiedzana przez ducha przyjaciółki? A może to reakcja umysłu na szok i żałobę? Gdy już każdy wyrobi sobie zdanie na ten temat, następuje niezwykły zwrot akcji. Alternatywna wersja wypadku, w którym to Elk ginie i staje sięduchem, a Mab udaje się przeżyć. Która wersja jest prawdziwa? Nie sposób zgadnąć.
Niezwykła książka o umieraniu, żałobie, godzeniu się ze stratą. Mnie osobiście najbardziej za serce chwyciły słowa umierającej babci Elk: "Jestem kroplą wracającą do oceanu". Przed lekturą przygotujcie sobie solidną porcję chusteczek. Wzruszenie co chwila będzie Was ściskać za serce i gardło.
dr Kalina Beluch