
Karolina Ligocka pokazuje, co to znaczy dobra zabawa i emocjonująca fabuła! Szczelina mroku to powieść, która sprawiła, że zapomniałam o otaczającym mnie świecie. Piekło, dotąd niezdobyte, zostaje zaatakowane przez tajemniczą siłę, a demony zagłady, nieśmiertelne symbole potęgi, okazują się bezradne wobec nowego zagrożenia. Przyznajcie sami – to brzmi jak wielka przygoda.
Warto już na wstępie zaznaczyć, że Szczelina mroku to druga część cyklu Historia Naridy. W pierwszej, zatytułowanej Piekielne Niebo, osiemnastoletnia Narida, niesłusznie oskarżona o brutalne morderstwo, zostaje strącona z Nieba. Pozbawiona skrzydeł i anielskiej mocy, ciężko ranna trafia na Ziemię, gdzie musi nauczyć się żyć jako zwykła śmiertelniczka. Okazuje się jednak, że jej moce przetrwały… A ona musi zrozumieć, kto przyczynił się do jej wygnania.
W Szczelinie mroku Narida i jej towarzysze stają przed najtrudniejszą misją w życiu – muszą ocalić Piekło i pokonać ogary. Ich droga prowadzi przez pełną kontrastów Toskanię, gdzie wśród malowniczych winnic i ciepłego światła kryje się mrok zdolny zniszczyć świat. Ta sceneria, z pozoru idylliczna, staje się areną dla walki o przetrwanie. W każdym tego słowa znaczeniu. I tak oto splatają się losy aniołów, demonów, wampirów i innych istot. Czyli wszystko to, co miłośnicy urban fantasy kochają najbardziej. Zresztą, bohaterowie są na tyle zróżnicowani i ciekawi, że bez trudu można się do nich przywiązać. Drużyna Naridy to jednak coś więcej niż zlepek magicznych istot – to rodzina z wyboru, która uczy, że nawet w świecie pełnym mroku miłość i przyjaźń mogą stać się najpotężniejszą bronią. A sama Narida, choć nosi w sobie moc Nieba, jest bardzo ludzka. Zmaga się ze strachem, wątpliwościami i ogromną odpowiedzialnością.
Akcja nie zwalnia ani na moment! Są sceny walki (i to jakie), ale są też momenty pełne emocji i refleksji. Wnioski? Dobro i zło nie są czarno-białe, a każda decyzja niesie konsekwencje. Dodam, że cała powieść jest napisana z wielkim rozmachem i fantazją. Uczta dla wyobraźni, serio! To jedna z tych książek, których nie chce się kończyć, żeby za szybko nie wyjść z magicznego świata…
Szczelina mroku to nie tylko powieść o walce sił nadprzyrodzonych, ale też o kruchości nadziei i sile człowieczeństwa. Jednocześnie bawi, wzrusza i zmusza do refleksji, pozostawiając czytelnika z pytaniami o granice dobra, zła i miłości. Ligocka udowadnia, że polska urban fantasy może bez kompleksów stawać obok światowych bestsellerów.
Ten tom kończy się w sposób, który jednocześnie zamyka pewien etap i otwiera drzwi do kolejnych, jeszcze bardziej emocjonujących wydarzeń. Czytelnik pozostaje z uczuciem niedosytu, tęsknoty i ekscytacji – i to właśnie stanowi o magii tej opowieści. Dlatego czekam na więcej! Oby jak najszybciej.
Osiemnastoletnia anielica Narida zostaje oskarżona o morderstwo, a następnie upada strącona z Nieba. Okaleczona i odarta z anielskości trafia na Ziemię...