Uważny dotyk to powieść, która z wielką odwagą otwiera drzwi do sfery kobiecej intymności, rzadko spotykanej w polskim debiucie. Scarlett Peacock nie proponuje czytelnikowi taniej erotycznej ekscytacji – tworzy zamiast tego ciekawe studium kobiecego wstydu, samotności i nieumiejętności mówienia o potrzebach, które zostają zagłuszone przez sukces zawodowy, perfekcjonizm i pozorną samowystarczalność.
Janet to kobieta sukcesu – kompetentna, zorganizowana, ale emocjonalnie odłączona od własnego ciała. Codzienność podporządkowana karierze, nadmiar pracy i samotne wieczory z winem stają się wygodnym alibi dla tłumionych traum i stref wyparcia. Decyzja o terapii jest próbą ratunku – nieoczywistą, bo zamiast konwencjonalnego wsparcia trafia na Williama, terapeutę z niepokojącą pewnością siebie i metodami balansującymi na granicy etyki. Ich spotkania – pełne napięcia, błyskotliwych wymian zdań i zmysłowej gry – stają się areną walki o władzę, ale też nieuchronnego rozbrajania mechanizmów obronnych bohaterki.
Autorka umiejętnie przełamuje stereotypy. Nie sprowadza kobiecej seksualności do funkcji estetycznej czy reakcji na męskie spojrzenie. Janet stopniowo, a czasem brutalnie, uczy się swojego ciała – nie w romantycznym uniesieniu, ale przez frustrację, konfrontację z ograniczeniami i próbami rozpoznania, co naprawdę sprawia jej przyjemność. Kluczowy wątek – niemożność osiągnięcia orgazmu – zostaje potraktowany z delikatnością i bez tabu. To temat osadzony nie tylko w fizyczności, ale i w przeszłości bohaterki, którą poznajemy kawałek po kawałku, jakby sama nie była gotowa mówić wszystkiego od razu.
Oddziałujące na wyobraźnię i odważne sceny erotyczne nie są w tej książce ani celem, ani przerywnikiem. Są częścią narracji o odzyskiwaniu władzy nad sobą, o przekraczaniu lęków, o szukaniu wolności tam, gdzie dotąd królował wstyd. Janet nie jest bohaterką, która się podoba – jest taką, której trzeba wysłuchać. Jej historia to nie opowieść o spełnieniu przez mężczyznę, ale o własnej decyzji, by dojrzeć do rozmowy z samą sobą.
Peacock zaskakuje, bo jej proza jest pełna napięć, a dialogi przypominają grę psychologiczną, w której każde słowo ma znaczenie. Dynamika między bohaterami jest żywa i prowokacyjna, ale nigdy przesadzona. Autorka nie boi się ukazywać słabości, popędu, uzależnień czy desperackiego szukania bliskości – bez romantyzowania, ale też bez oceniania.
Uważny dotyk to książka o kobiecie, która długo nie miała głosu – nie w społecznym sensie, ale w najintymniejszym znaczeniu: głosu wobec własnych potrzeb. To powieść o tym, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami gabinetów, ale jeszcze bardziej o tym, co ukrywamy przed sobą, w pracy, relacjach, milczeniu. To debiut, który wyróżnia się autentycznością, odwagą i świadomością literacką – zmysłowy i jednocześnie głęboko refleksyjny.