Zabawa w kotka i myszkę
Wciągająca książka. Niezbyt realna, ale zapewniająca niezłą zabawę fabuła. Dobrze stopniowane napięcie, odpowiednie zwroty akcji, tempo wydarzeń. Ciekawe postaci i satysfakcjonujące zakończenie. Oto Wygrywa pierwsze kłamstwo autorstwa Ashley Elston. Książka o której można powiedzieć dużo dobrego dlatego, że jest tego rzeczywiście warta.
Evie Porter znajduje swojego księcia z bajki, Ryana Sumnera. Ich związek krzepnie, przechodzi z fazy codziennego spotykania się do fazy wspólnego zamieszkania. Grono przyjaciół Ryana, głównie zresztą przyjaciółek, nie potrafi tak szybko zaakceptować dziewczyny z zewnątrz. A może niektórzy po prostu czują, że coś nie do końca jest w porządku? I mają rację, choć o tym nie wiedzą. Evie Porter w rzeczywistości nie istnieje, choć zdaje się prowadzić życie miłej, doświadczonej przez los dziewczyny z amerykańskiego Południa.
Ryan Sumner jest celem. Człowiekiem, którego interesami i tajemnicami interesuje się pan Smith. To on jest zleceniodawcą Evie. Ma ona rozpracować Ryana, związać go ze sobą, a w odpowiednim momencie wykonać zleconą pracę. Pracę, o której jeszcze nic nie wie. To nie pierwsze zadanie Evie na rzecz Smitha. Każde kolejne jednak coraz bardziej ją wiąże z bezwzględnym, pozbawionym skrupułów pracodawcą. Kiedy kobieta o tym zapomina, on nie omieszka przypomnieć jej, kto w tym duecie rządzi. Dla Evie to zadanie to jednak coś więcej. Popełniła błędy, zirytowała swojego pracodawcę, który przestał jej ufać i w wyrafinowany sposób zaczął grozić. Dziewczyna chce znaleźć słabe punkty swojego szefa i uwolnić się od niego. Czy będzie to możliwe?
Wygrywa pierwsze kłamstwo to taka zabawa w powolne odkrywanie prawdy. Nie jesteśmy pewni, kto jest kim. Fałszywe tożsamości, podwójne życie, tajemniczy zleceniodawca, dysponujący dużymi możliwościami. Bohaterowie grają ze sobą w grę w kotka i myszkę. Praktycznie do końca książki nie znamy prawdy o nich i o ich wzajemnych powiązaniach. Towarzyszy nam duża niepewność. Fabuła jest dosyć odrealniona, jak w conspiracy thrillerach, nie przeszkadza to jednak w lekturze. Wydarzenia są spójne, wyjaśnienia – satysfakcjonujące, tylko wszechmoc Smitha zadziwiająca, podobnie jak możliwości pewnego informatyka i zadziwiające zbiegi okoliczności.
Ta książka to czysta rozrywka, która wymaga w czasie lektury przymrużenia oka. Wywołuje emocje, sprawia, że możemy poczuć sympatię do nie do końca krystalicznie czystej postaci i przyjemnie spędzić czas. Powieść jest bardzo filmowa i tylko czekać, kiedy zostanie zekranizowana.
Na rodzinę zawsze możesz liczyć. Nawet jeśli nie masz na to ochoty!Sophie ma złamane serce. Jej związek z Griffinem niespodziewanie się zakończył i zamiast...
Choć jestem gotowa na przesłuchanie ze strony kobiet, które Ryan uważa za przyjaciółki, nie zamierzam otwierać się przed kimkolwiek. Jeszcze nie. Nie, dopóki nie zyskam pewności, że wiem o nich więcej, niż one kiedykolwiek dowiedzą się o mnie.
Przy jego ulicy rosną wielkie dęby, ich gałęzie rzucają cień na chodnik. Wszyscy sąsiedzi są starsi, mieszkają tu o wiele dłużej i uwielbiają mi opowiadać o tym, jak oglądali "tego uroczego chłopca", odkąd był berbeciem.
Więcej