Czułem, że wściekłość zaczyna ograniczać moją zdolnośćtrzeźwego rozumowania.
Kiedy będziesz na szczycie, ludzie będą chcieli się z tobą zaprzyjaźnić. Będą udawać, żesą tacy biedni, że potrzebują twojej pomocy, twojego wsparcia i twojej siły. Nie wierz im. Jesteśtylko panem samego siebie!
– Kiedy zaczniesz angażować się w czyjeś życie, to będzie początek twojego końca!
Jesteśmy tylko ja, rytmi wolność, której tak bardzo pragnęłam.
„Tak, Jagoda. Jagoda Borówko. – Wyciągnęłam rękę, którą on czym prędzej ujął.
- Nie żartuje sobie pani ze mnie?
-Ależ skąd!
- No dobrze… - odparł z ociąganiem. Nie był pierwszą osobą, która w ten sposób reagowała na moje imię i nazwisko. – Bardzo smakowicie się nazywasz.
- A ty?
Skoro już przeszliśmy na mniej oficjalną formę, ja także zamierzałam się czegoś o nim dowiedzieć.
- Ja?
- Tak.
Drgnął mu kącik ust. Mocniej ścisnął moją dłoń, którą wciąż trzymał.
- Hugo Bosy.
- Jasne.
Przewróciłam oczami, wyrwałam rękę i zamierzałam zeskoczyć z murku. Przytrzymał mnie. Czułam jego duże dłonie na swojej talii.
- Dlaczego ja mam ci wierzyć a ty mi nie?
- Hugo Bosy? Może Hugo Boss?
- Nie, tak jak powiedziałem. – Uśmiechnął się.”