I odszedł od niej anioł. Powieść

Ocena: 5.17 (6 głosów)

Mediolan. Elena i Vanni to młodzi małżonkowie, skupieni na rozwijaniu swej zawodowej kariery. Jednakże ich codzienność odmieniają wydarzenia związane z ich siedmioletnim synem. Kiedy Massimo zaczyna mieć problemy ze zdrowiem, wszystko traci sens, rozpada się też relacja małżonków. Chłopiec choruje na raka mózgu – lekarze są bezradni. To właśnie w tym momencie w życiu zdawałoby się samotnie zmagającej się z losem Eleny pojawia się niezwykła kobieta o imieniu Maria, aby dyskretnie zmienić jej teraźniejszość i przyszłość. Stają się przyjaciółkami. Maria ma niezwykle pozytywny wpływ na wszystkich, którzy ją napotykają. Ale Elena nie przestaje siebie pytać: Kim tak naprawdę jest ta Maria? Świętą, wróżką, czarownicą? A może…?

Informacje dodatkowe o I odszedł od niej anioł. Powieść:

Wydawnictwo: Jedność
Data wydania: 2015-07-30
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-7971-074-4
Liczba stron: 272

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę I odszedł od niej anioł. Powieść

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

I odszedł od niej anioł. Powieść - opinie o książce

Avatar użytkownika - alison2
alison2
Przeczytane:2017-02-15, Ocena: 4, Przeczytałam, 30 książek 2017,

Pino Farinotti jest nie tylko pisarzem, ale również krytykiem, wykładowcą i redaktorem słynnego słownika filmu światowego. Odznaczany wieloma wyróżnieniami, w Polsce znany jest za sprawą powieści "7 km od Jerozolimy". W swoich książkach porusza ważne, życiowe problemy i kwestie wiary. Nie inaczej stało się w powieści "I odszedł od niej anioł".

Elena jest młodą, zadowoloną z życia kobietą. Spełnia się zarówno na polu rodzinnym, jak i zawodowym. Mogłoby się zdawać, że ma bardzo stabilną pozycję, jednak wystarczy jedno zdarzenie, by przekreślić wszystko, na co dotąd pracowała. Kobieta dowiaduje się, że jej siedmioletni syn cierpi na bardzo poważną chorobę. Nie można wykluczyć, że wkrótce umrze. Świat Eleny momentalnie rozpada się na małe kawałki, a ona sama ma wrażenie, że w swym cierpieniu jest całkowicie odosobniona. Sytuacja zmienia się w chwili, gdy poznaje tajemniczą Marię. Kontakty z tą kobietą przynoszą jej tak potrzebne ukojenie. Z czasem Elena zaczyna się zastanawiać, czy aby nie ma do czynienia ze świętą...

Pino Farinotti znalazł bardzo niebanalny sposób, by opowiedzieć nam o ludzkiej wierze. Młoda kobieta w obliczu wielkiego dramatu ucieka się do wszystkiego, co tylko mogłoby pomóc jej małemu synkowi. Niezależnie od tego, czy miałaby to być wiara czy magia, usilnie próbuje przekonać się, że ma do czynienia z czymś wyjątkowym, co sprawi, że stanie się cud i jej dziecko będzie zdrowe. To dość typowe zachowanie dla ludzi znajdujących się w krytycznej sytuacji. To właśnie w takich chwilach zastanawiamy się co naprawdę ważne jest w życiu, czy istnieje ktoś, kto się o nas troszczy i nas chroni.

Historia szybko chwyta za serce, głęboko współczujemy matce, która tak bardzo chciałaby pokonać wszystkie przeciwności losu. Ujmuje nadzwyczaj dojrzałe podejście jej małego synka, który bardzo chciałby ulżyć jej cierpieniu. Farinotti doskonale uchwycił piękno bezinteresownej miłości pomiędzy matką i dzieckiem, ale również i trudną sytuację ojca, który w obliczu tragedii zostaje zepchnięty na drugi tor.

Powieść czyta się stosunkowo szybko, jednak myśli się o niej o wiele dłużej. Choć objętościowo stosunkowo skromna, zawiera w sobie całą masę problemów do rozważań. "I odszedł od niej anioł" to piękna i wzruszająca opowieść o życiowych troskach i poszukiwaniu odpowiedzi na najważniejsze pytania w życiu. Polecam osobom poszukującym książek poruszających ważne problemy, jak również tym, którzy stoją w obliczu trudniej sytuacji. Być może właśnie ta powieść podsunie Wam odpowiedź, której szukacie...

Link do opinii
Avatar użytkownika - maja_klonowska
maja_klonowska
Przeczytane:2016-06-18, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 ksiązek 2016, Mam,
,,I odszedł od niej anioł" Pino Farinotti jest opowieścią o akceptacji nieodwracalnych decyzji, które zapadają poza nami, chociaż właśnie nas dotyczą. Książka jest historią o tym, jak pogodzić się z nieuniknionym, chociaż człowiek chce poruszyć niebo i ziemię, by odwrócić nieszczęście. Jednak jest też to opowieść o tym, że w każdej tragedii i nieszczęściu można odnaleźć promyk nadziei. Bohaterem tej powieści jest zamożna mediolańska rodzina. Narratorką jest spełniona zawodowo Elena Crespi. Ona i jej mąż Vanni mają wszystko, czego zapragną. Ich oczkiem w głowie jest syn Massimo. Chłopiec ma siedem lat, jest świetnym uczniem i trochę gorszym piłkarzem. Massimo nie sprawia żadnych problemów wychowawczych. Jest inteligentnym i dojrzałym jak na swój wiek chłopcem. Pewnego dnia na treningu piłkarskim dochodzi do niepokojącego zdarzenia. Massimo- chociaż marny piłkarz- nie potrafi kopnąć ani złapać piłki. To z pewnością nic poważnego, gorszy dzień lub rozkojarzenie dziecka, ale Elena dla świętego spokoju zabiera chłopca na badania lekarskie. Diagnoza brzmi jak wyrok - bardzo złośliwy, ciężki do wyleczenia nowotwór mózgu. Rozpada się cały świat. Rozpoczyna się droga przez mękę: od jednej terapii do drugiej, przez rozmowy z lekarzami, które nie dają żadnej gwarancji na poprawę stanu zdrowia chłopca, do kolejnej kroplówki z chemicznym roztworem, który ma zwalczyć pasożyta w organizmie. Wszystko to ma dawać nadzieję( a ona często bywa złudna), że będzie lepiej, bo choroba się cofnie i nastąpi cud powrotu do zdrowia. Małżeństwo Crespi przechodzi kryzys. Elena stoi dzielnie przy boku chorego dziecka, jednak Vanni robi to, co jest najłatwiejsze ( ale i najhaniebniejsze) - ucieka od problemu. Jako wzięty architekt bierze zlecenia wymagające dalekich wyjazdów. Elena zostaje sama z umierającym synem próbując stawić czoło nieubłaganemu przeciwnikowi, jakim są wciąż nasilające się objawy oraz z pytaniami dziecka, na które nie ma dobrej odpowiedzi: ,,(...)- Mamo, a kiedy ja umrę, to co się ze mną stanie? -Ty przecież nie umrzesz, jesteś za mały. Nie byłam z siebie zadowolona. I zakłopotanie zaczęło się przeradzać w niepokój. -Massimo, dlaczego właściwie mnie o to pytasz? -Bo o tym myślę. Próbowałam się uśmiechnąć, dodać mu otuchy, pogłaskałam go po głowie. -Nie powinieneś myśleć o takich rzeczach. Jego milczenie trwało krótko. -Ale jak umrę, to tam, dokąd pójdę, będę sam, ciebie tam nie będzie. Ty zostaniesz tutaj. -Nie, któregoś dnia, jeśli pewnego dnia ...- męczyłam się, naprawdę było mi ciężko. - Powinieneś myśleć, że tam nie jest tak jak tu. Nie ma wczoraj lub jutro. Czas jest inny. Zdobyłam się na najtrudniejszy uśmiech w moim życiu. -Może być tak, że ja już tam jestem i czekam na ciebie. -To całe szczęście, mamo.(...)". Pewnego dnia podczas kolejnego pobytu w szpitalu, kiedy to stan Massima gwałtownie się pogorszył, Elena poznaje wolontariuszkę Marię. Kobieta ma zadziwiający wpływ na chorych. Potrafi ich uspokoić i w zadziwiający sposób łagodzić ból. Wystarczy, by położyła rękę na czole chłopca, a silny ból głowy ustępuje i poprawia się zaburzona ostrość widzenia. Nawet lekarka zauważa polepszające się wyniki chłopca - guz się zmniejsza. Elena zaczyna wierzyć, że pod wpływem dotknięcia Marii nowotwór ustępuje. A może to zadziałała terapia i podawane leki? Jednak stan chłopca poprawia się, może wrócić do domu i to jest przecież najważniejsze. Tymczasem Elena i Maria zaprzyjaźniają się. Elenę urzeka niezwykła wewnętrzna godność nowej przyjaciółki, jej spokój, empatia oraz przepełniająca ją miłość do ludzi. Tajemnicza kobieta, która niewiele o sobie mówi( wiadomo tylko, że straciła syna), ma również niezwykły wpływ na osoby, z którymi spotyka się Elena ( pisarka, która rzuca wszystko, by wyjechać do Indii, by pomagać biednym; wyrachowana kobieta zajmująca się polityką, która dla popularności wybacza zabójcy rodzicom i żyje z nim w związku; siostrzenica Eleny, która w szkole broni swojego zdania dotyczącego przekazywanej wiedzy). Elena zaczyna podejrzewać, że nowa znajoma jest przebywającą na Ziemi matką Chrystusa. Aby potwierdzić swoje przypuszczenia można powiedzieć, że kobieta zaprasza przyjaciółkę do uczestniczenia w jej życiu, wręcz ją śledzi, jakby chciała przyłapać ją na czynieniu cudów. Rodzina Eleny dotychczas ograniczała swoje relacje z Kościołem do podstawowego sakramentu, jakim jest chrzest święty. Kobieta zaczyna jednak dostrzegać, jak jałowe jest to duchowe życie, które dotychczas prowadziła. Próbując rozwiązać tajemnice życia Marii, zbliża się do Boga ( modlitwa w kościele, wyjazd do Lourdes). Powinnam napisać, że w zakończeniu nastąpił spektakularny cud powrotu Massima do zdrowia, małżeństwo Eleny przetrwało kryzys i małżonkowie odnaleźli na nowo wiarę w Boga. Jednak to by było zbyt łatwe rozwiązanie. Dobry stan zdrowia chłopca okazał się tylko chwilowy. Choroba ponownie atakuje. Lekarze wypisują Massimo do domu - radzą matce, by chłopiec spędził szczęśliwie dni, które mu pozostały. Jak żyć wobec faktu, że ukochane dziecko umiera, a innemu udaje się pokonać chorobę? Dlaczego odchodzi akurat ten pacjent? Jak zareaguje na Elena na pytania, na które nie ma odpowiedzi? Jak pogodzi się z tym, że Maria znika z jej życia? I kim właściwie była jej przyjaciółka - bioenergoterapeutką, cudotwórczynią, hochsztaplerką czy świętą? ,,I odszedł od niej anoł" Pino Farinotti jest historią bardzo smutną. Ból po stracie najbliższych (zwłaszcza dziecka) potrafi przecież przewartościować całe życie. Tytuł książki można rozumieć dwojako. Śmierć dziecka dla rodzica( zwłaszcza matki)jest końcem wszystkiego. Z życia rodzica odchodzi anioł, który nadawał sens jego istnieniu. Jednak moim zdaniem autor nawiązuje w nim do fragmentu Pisma Świętego dotyczącego Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie. Kiedy Gabriel ogłasza Maryi, że urodzi Syna Bożego, ta odpowiada: ,,I rzekła Maryja: Oto służebnica Pańska, niechże mi się stanie według słowa twego. I odszedł od niej anioł" ( Ewangelia wg św. Łukasza 1,38). Jak Maryja zaakceptowała plan Boga wobec siebie bezgranicznie Mu ufając, tak samo Elena musi przyjąć to, jakim przeżyciem obarczyło ją życie i Bóg. Jednak to od Eleny( jaki od każdego człowieka) zależy, jakie z tych doświadczeń wyniesie korzyści. Elena akceptuje w końcu to, co było nieubłagane, przechodząc jednak ( bo ma do tego prawo) wszystkie etapy buntu, załamania i żałoby. Cierpienie i pogodzenie się z losem zbliżają ją jednak do Boga i dają nadzieję na przyszłe szczęście. Osobiście uważam, że ludzie, którzy wierzą w jakiegokolwiek Boga mają w życiu mimo wszelkich przeciwności trochę łatwiej - jest jakaś dająca siłę nadzieja. Powieść ,,I odszedł od niej anioł" wielokrotnie mnie wzruszyła. Podejmuje ciężki temat choroby i śmierci dziecka wpisując się przy tym w nurt wartości chrześcijańskich. Sądzę, że spodoba się ona ludziom wierzącym, ale także takim, którzy poszukują wiary w swoim życiu. Szczerze polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - azetka79
azetka79
Przeczytane:2016-06-01, Ocena: 6, Przeczytałam,
Bolało... ale leczyło:) Budowało, pozornie rujnując:) przeszyło na wylot... a przez szparę w sercu pomogło innym... podałam powieść dalej, aby leczyła... dziękuję
Link do opinii
Avatar użytkownika - hanka04
hanka04
Przeczytane:2016-05-06, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Relacje matki umierającego dziecka i Marii. Maria,która jednoczy się w bólu z matką, Maria, która czuwa, jest przyjaciółką, współcierpiącą, matką, która rozumie. Niestety Elena wymaga zbyt dużo... Maryja odchodzi... Syn umiera... Elena godzi się sama ze sobą i przychodzi do Maryji.....
Link do opinii
Avatar użytkownika - violeta86
violeta86
Przeczytane:2015-08-27, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Niezwykle refleksyjna opowieść wyzwalająca w czytelniku wiele pozytywnych emocji. Polecam każdemu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - igielka
igielka
Przeczytane:2018-01-05, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Inne książki autora
Bohater
Pino Farinotti0
Okładka ksiązki - Bohater

Franco Ferrari, znany intelektualista, laik i człowiek z natury wyważony, dokonuje przerażającego bilansu swojego życia prywatnego. Nie jest w stanie dłużej...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Izabela i sześć zaginionych koron
Krzysztof P. Czyżewski
Izabela i sześć zaginionych koron
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy