Wybór felietonów, od których w latach 2000–2005 większość czytelników „Tygodnika Powszechnego” rozpoczynała lekturę pisma. Z językową wirtuozerią i ciętym dowcipem Podsiadło komentuje w nich polską rzeczywistość początku trzeciego tysiąclecia. Zaczynając zwyczajowo od frazy „A mój syn…”, pisze dużo o wielkiej przygodzie, jaką jest ojcostwo, a także m.in. o piłce nożnej, książkach, Robercie Makłowiczu, polityce, podróżach czy… odkurzaczach.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: b.d
Kategoria: Inne
ISBN:
Liczba stron: 276
"Podstawą niniejszej książki są inspirowane postacią Pippi teksty, jakie w pierwszych latach XXI w. publikowałem w Tygodniku Powszechnym. Na potrzeby...
To ja napisałem tę książkę, tak samo, jak poprzednią. Ta jest dalszym ciągiem tamtej. Tamta jest starszą siostrą tej, jej kuratorką, jej dojną krową. Zdaniem...