Batman. Wojna w Gotham. Tom 3

Wojna w Gotham to album, który mnie uderzył ilością dylematów moralnych, trudnych wyborów i liczenia się z ich konsekwencjami, ponieważ tytułowa wojna ma w przypadku tej opowieści także znaczenie ideologiczne.

Rozłam w batrodzinie był zaskakujący i był motywem mocno definiującym tę historię, ponieważ bohaterowie muszą dokonać trudnych wyborów, które oprócz wpływu na relacje z Mrocznym Rycerzem mogą także przedefiniować ich samych i ich tożsamość. Nieustanne balansowanie między lojalnością a własnym poczuciem sprawiedliwości jest bardzo mocnym punktem historii i cała otoczka emocjonalnej karuzeli nadaje jej dramatyczny wydźwięk.

Scenarzyści popisali się umiejętnym zbudowaniem napięcia i tworzenia historii w odcieniach szarości, ponieważ nic nie jest czarno - białe i wiele zależy od perspektywy samego czytelnika, ponieważ patrząc w szerszej perspektywie, każdy z bohaterów ma po części rację. Czytanie tego komiksu było takim poruszaniem się po emocjonalno moralnym polu minowym, a pochopnie wydawane osądy mogą bardzo szybko się zdezaktualizować.

Graficznie historia jest zdecydowanie na wysokim poziomie, wyczuwalna jest dynamika zmian w mieście i otaczający je niepokój. Rzadko mam obiekcie o graficznie ujęcia walk i nie inaczej jest tutaj, ponieważ plansze są efektowne i dobrze oddają ciężar emocjonalny, dbając także o to, by mimika postaci współgrała z wydarzeniami na kartach historii.

Historia ,,Wojny w Gotham" to opowieść dojrzała, złożona i niezwykle odważna. Komiks pozostawił mi mnóstwo pytań i pola do interpretacji co jeszcze bardziej do uatrakcyjniło. Spodobało mi się ukazanie zachodzących w superbohaterach zmian, które mogą dotknąć każdego z nas, ponieważ czy możecie powiedzieć z ręką na sercu, że jesteście tym, kim chcieliście i jesteście tacy, jak chcieliście?