Cesarzowa Romanow

Po wydarzeniach podczas Wilczej Pełni świat Łucji zmienia się nie do poznania. Krucha równowaga, którą zbudowała w ostatnim czasie zostaje roztrzaskane na kawałki. Jednak pomimo kolejnych strat kobieta stara się wrócić do spraw Rasy. A jest ich sporo... Elijah Lloyd i jego poplecznicy w dalszym ciągu są nieuchwytni a wilkołaki coraz śmielej atakują watahy. Łucja zrobi wiele by uchronić bliskich przed czającym się w mroku złem, ale walka z nim wcale nie jest równa.
Okrutna, zła i podła jak zrobić mi to mogłaś... albo im... jak zrobić im to mogłaś.... Niestety, ale autorka nie oszczędzała bohaterów... Co chwilę zsyłała na nich trudne chwile... Co chwilę musieli mierzyć się z kolejną tragedią... Przez to klimat tej części jest mroczniejszy niż we wcześniejszych tomów... Mroczniejszy i brutalniejszy... Przez to zmienia się Łucja. Nie było już kobiety, którą poznaliśmy w pierwszej części. Nie było kobiety, której trudno było odnaleźć się w świecie Rasy. Krok po kroku przez wydarzenia z Cesarzowej Romanow Łucja stawała się mniej ludzka... mniej empatyczna... I nie ma się czemu dziwić, bo wiele przeszła i wiele straciła... Dzień w dzień musiała walczyć o swoją pozycję... Dzień w dzień musiała walczyć o swoją przyszłość... Swoją i swoich bliskich...
Cesarzowa Romanow to książka, która zawiera w sobie wiele mroku... wiele negatywnych emocji...   Zdecydowanie ta książka nie należy do lekkich i przyjemnych historii. Pomimo tego ku mojemu niekłamanemu zdziwieniu czytało się błyskawicznie. I była wciągająca... Tak. Fabuła tej książki to prawdziwa jazda bez trzymanki. Czy polecam tę książkę? Tak. Uwielbiam tę książkę. I cieszę, ze mogłam poznać ten cykl. Żałuję, że Łucja nie doczekała się takiego happy endu na jaki chciałaby liczyć, ale jestem wdzięczna, że mogłam ją poznać.