Okładka książki - Córka z Werony

Córka z Werony


Ocena: 5.2 (10 głosów)

Jestem najstarszą córką Romea i Julii. Tak, tych Romea i Julii. Nie, wcale nie zmarli. Żyją, mają się dobrze i mieszkają w pięknej Weronie z siedmiorgiem niezwykle porywczych dzieci. A ja jestem ich dziewiętnastoletnią córka Rosaline...

Dawno temu młoda para poznała się i zakochała w sobie. Prawdopodobnie znacie tę historię i jej zakończenie (wskazówka: mylicie się). Rzecz w tym, że wcale nie tak to się skończyło. Romeo i Julia żyją i mają się dobrze.

Jestem najstarszą, z naciskiem na ,,stara" - panną i cieszę się, że tak zostało. Nie jest łatwo zachować zamiłowanie do romansów z rodzicami takimi jak moi. Wyobraźcie sobie to - ciągłe monologi, namiętne deklaracje, kłótnie, obściskiwanie się... to wyczerpujące. Za każdym razem, gdy proponowano mi zaręczyny, robiłam wszystko by do tego nie dopuścić. Teraz trafił się Stephano - rozpustnik, który miał już trzy żony, a każdą z nich spotkał niefortunny koniec.

Na naszym balu zaręczynowym - gdzie całkiem przypadkowo spotykam pięknego młodzieńca, który sprawia, że zaczynam zastanawiać się, czy może jest w nim coś, co można pokochać od pierwszego wejrzenia - Stephano zostaje znaleziony ze sztyletem w piersi. Ale kto go zabił? Połowa Werony miała motyw. Wiem, że to ja muszę odkryć zabójcę...

Informacje dodatkowe o Córka z Werony:

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2025-02-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383297200
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: A daugher of fair Verona

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

Kup książkę Córka z Werony

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Córka z Werony - opinie o książce

Avatar użytkownika - violetanddog
violetanddog
Przeczytane:2025-04-15, Ocena: 5, Przeczytałem,

Zastanawialiście się kiedyś co by było gdy historia Romea i Julii zakończyła sie happy edem? Gdyby nie umarli, a ich uczucie przetrwało wszystkie sztormy i biurze i zaowocowało gromadką uroczych dzieciaków? Wg scenariusza napisanego przez Dodd tak się właśnie stało. Niemłodzi już państwo Monteki mieszkają w pięknej Weronie i wiodą życie typowej wielodzietnej rodziny. Ich myśli zaprząta jedynie szaleńcza miłość do siebie i Troska o niezamężne jeszcze, ale gotowe już do ożenku córki. Najstarsza z nich, 20-letnia Rosalina Rosie” Monteki bardziej od zamążpójścia zainteresowana jest sztuką zielarską i jak się później okażę zabawą w detektywa, gdy w jej bliskim otoczeniu zaczną ginąć kolejne osoby. Kto i dlaczego zabija niewinne duszyczki? Oto jest pytanie.
.
Muszę przyznać, że książka dostarczyła mi mnóstwo rozrywki, a główną bohaterkę bardzo polubiłam. Jest świetnie napisana, bogata w rozbudowane porównania i naprawdę wciągająca. Autorka zastosowała bardzo ciekawy zabieg narracji, gdzie narrator w osobie Rosaliny zwraca się bezpośrednio do czytelnika i ujawnia swoją obecność. Z humorem i dystansem komentuje bieżące wydarzenia, zupełnie jakby nie był ich głównym uczestnikiem a jedynie obserwatorem. Jeśli jednak tak jak ja spodziewaliście się otrzymać gorący romans niczym spod pióra Szekspira, to możecie się nieco zawieść. Rosalina to dziewczyna o silnym charakterze, mająca jasno sprecyzowane poglądy na życie i niebojąca się mówić głośno o swoich marzeniach. A nie jest nim na pewno zaaranżowany przez rodziców ożenek z bogatym, lecz owianym złą sławą księciem. Jak myślicie, do czego może posunąć się zdesperowana dziewczyna, aby uniknąć małżeństwa z rozsądku? Zapraszam do lektury ! Zapewniam was, że nie będziecie żałować.
.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję @skarpawarszawska

Link do opinii
Avatar użytkownika - fantastyczna1995
fantastyczna1995
Przeczytane:2025-03-12, Ocena: 5, Przeczytałem,


Chyba każdy z nas zna historię Romea i Juli, jednak co by było, gdyby najbardziej romantyczna i dramatyczna historia znana ludzkości zakończyła się w ciut inny sposób? Co, gdyby młodzi zakochani przeżyli?


Rosalina jest córką Romea i Julii, jednak bardzo różni się od swoich rodziców. Ma już dwadzieścia lat i o zgrozo, wciąż nie znalazła sobie męża. Czas odkryć jej historię i sprawdzić, czy po latach Romeo i Julia wciąż są w sobie zakochani na ZABÓJ.


Rodzina Montekich nie ustaje w próbach wydania za mąż swej najstarszej córki, jednak do tej pory ich starania okazywały się klapą, a Rosie bawiąc się w swatkę, odnajdowała inne „damy serca” swym narzeczonym. Niestety nadchodzi w końcu dzień, gdy rodzice stawiają Rosaline przed faktem dokonanym. Tym razem kandydatem na męża jest książę Stefano, znany ze swej rozwiązłości i szybkiego uśmiërcania swych żon. Miał już trzy i każda z nich ümarła w dość tajemniczych okolicznościach. Teraz mężczyzna upatrzył sobie Rosaline. Niestety w dniu ich zaręczyn zdarza się koszmarna w skutkach tragedia, książę Stefano zostaje zamördowany, a co najmniej kilka dowodów wskazuje, że Rosie może być winna.


Czy delikatna panna Monteki mogłaby, zrobić krzywdę swemu narzeczonemu? A może uda się odnaleźć prawdziwego sprawcę? Już w tym głowa Rosie i jej Niani oraz nieustraszonego podesty Werony - Eskalusa Leonardiego.


Cudownie czytało mi się tę historię: książkę wypełnioną miłością namiętną, pierwszą miłością, miłością rodzicielską i taką nie do końca chcianą, choć piękną i prawdziwą. Zdradzę Wam pewien sekret, od początku dopingowałam księcia Eskalusa i liczyłam, że jakoś dotrze do Rosaliny, pasowali do siebie. On chłodny i opanowany, za to ona temperamentna i pełna pasji, w dodatku ich wspólne rozmowy, za każdym razem bardzo mi się podobały.

Lekki i mocno współczesny język dodaje nierealności książce, ale zarazem sprawia, że czytanie jest dużo prostsze, a historia mocniej wciąga. Zakochałam się w stylu autorki i jeśli tylko będę miała okazję, to sprawdzę inne jej powieści.

Link do opinii

Tytuł: Córka z Werony. Daughter of Montague. Tom I. 

Autor: Christina Dodd

Wydawnictwo Skarpa Warszawska

Data premiery: 12.02.2025r

#współpracareklamowa

#współpracabarterowa

#współpracarecenzencka

 

"Kobiecość nie jest skomplikowana. Każda kobieta jest wielowymiarowa sama w sobie. Podobnie jak każdy mężczyzna."

 

Q: Czytaliście "Romeo i Julia"?

A gdyby tak ich historia potoczyła się inaczej? 🤔

"Mam na imię Rosie, Rosalina, kiedy sobie nagrabię, i jestem córką Romea i Julii. Tak, tego Romea i tej Julii. Nie, nie umarli w grobowcu. Przygotujcie się na skrót wydarzeń i niczym się nie martwcie. To ciekawa historia i nieraz zapytacie: O Boże, chyba sobie żartujesz?"

 

Historia, która wciąga od pierwszej strony.

Rosalina, najstarsza z rodzeństwa w dodatku stara panna i dziewica.

Amantów na męża nie brakuje, ale los nie sprzyja dziewczynie, gdyś każdy z kandydatów odnajduje miłość swojego życia zaraz po zaręczynach. Ostatni z nich jednak podnosi poprzeczkę, gdyż na przyjęciu zaręczynowym, ktoś wbija mu sztylet w pierś.

Rosalina, jako narzeczona staje się główną podejrzaną. Dziewczyna na własną rękę postanawia oczyścić swoje imię i znaleźć mordercę.

Czy uda jej się dowieść swojej niewinności?

 

Intrygująca i zaskakująca historia z ciętym językiem i dreszczykiem emocji, które zawładną zmysłami czytelnika i wciągną w fabułę i rozgrywającą się akcją. Lekkie pióro autorki i świetnie wykreowani bohaterowie to podstawa tej historii.

Gorąco polecam.

Dziękuję wydawnictwu za zaufanie i egzemplarz recenzencki.

#książkoweimpresje #polskiebookstagramy #bookstagrampl 

Link do opinii

Rosaline ma 19 lat i jest córką Romea i Julii (tak tych, co ich historię zna chyba każdy, jednak tym razem nie kończy się ona tragicznie, a młodzi żyją długo i szczęśliwie). Mając tyle lat, dawno powinna być po ślubie, jednak ona ani trochę nie czuje w sobie tego romantyzmu, który aż „bije” od jej rodziców. Co prawda była kilka razy zaręczona, ale zawsze udawało jej się znaleźć inną kandydatkę na żonę, sprawić, aby prawdziwa miłość się odnalazła.
Pewnego dnia ojciec informuje ją, że jest kolejny kandydat do jej ręki. Tym razem jest to Stephano, mężczyzna, który niedawno pochował kolejną żonę, uważa się, że je morduje, że jest niebezpiecznym rozpustnikiem. Chociaż rodzice bardzo ją kochają, nie mogą odmówić mu ręki dziewczyny. W dniu zaręczyn dzieje się coś, o co Rosaline nigdy by się nie podejrzewała. Młoda kobieta się zakochuje i to od pierwszego wejrzenia, niestety nie w mężczyźnie, za którego ma wyjść. Jednak to nie koniec niespodzianek. Stephano zostaje znaleziony martwy, ze sztyletem wbitym w serce. Rosaline nie tylko zostaje oskarżona o to zabójstwo, ale równie będzie w niebezpieczeństwie i to niemałym. Dlaczego? Co takiego stało się na przyjęciu zaręczynowym? Czy prawda zostanie odkryta? Czy Rosaline będzie miała szansę na miłość tak piękną, jak jej rodziców? Jak potoczy się jej własna historia?

Kiedy przeczytałam opis i dowiedziała się, że będzie to historia córki Romeo i Julii wiedziałam, że po prostu muszę ją przeczytać. Przyznam szczerze, że nie miałam wielkich oczekiwań, myślałam, że będzie to taka lekka pozycja, taka do poczytania bez większego zaangażowania. Myliłam się i to ogromnie. Ta książka była świetna i to pod każdym aspektem. Znalazłam w niej historie, w której zostało połączonych kilka gatunków literackich. Mamy miłość, zabójstwo, zagadkę kryminalną i wiele więcej, jednak nie powiem co bo nie chcę wam zabierać radości z odkrywania tego wszystkiego samemu.
Akcja sprawnie poprowadzona, z ciekawymi zwrotami. Książka wciągnęła mnie bardzo i nie nudziłam się podczas czytania ani chwili, za to towarzyszyło mi wiele emocji. Dla mnie była to pozycja na jeden wieczór.

Główną bohaterką jest Rosaline. Kobieta, która uważana jest za starą pannę (tak w tamtych czasach w wieku 19 lat większość dziewczyn dawno była po ślubie). Bardzo ją polubiłam. Uważam, że jest miła, kocha bardzo rodzinę, a jednocześnie jest odważna, ma własne zdanie, jednak wie, kiedy może sobie pozwolić na jego wypowiedzenie, a kiedy nie powinna tego robić.

„Córka z Werony” to świetna książka, na której kolejny tom będę czekała z ogromną niecierpliwością. Z przyjemnością polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Link do opinii
Avatar użytkownika - bookwmkesie
bookwmkesie
Przeczytane:2025-04-15, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Przeczytane 2025 r.,

Dzień dobry, Książkoluby! Jakiś czas temu wpadła mi w ręce niezwykle interesująca powieść pt. ,,Córka z Werony" autorstwa Christiny Dodd. Już sam tytuł brzmi tajemniczo i... rzeczywiście, taka jest cała historia! Ostrzegam, że pojawią się spoilery. Akcja rozgrywa się w słynnej włoskiej Weronie - tak, tam, gdzie żyli Romeo i Julia. Ale nie spodziewajcie się zakochanych balkonów (przynajmniej nie w takim stylu, jakiego się spodziewacie!). Zamiast tego poznajemy dziewczynę, której życie przypomina niezłą telenowelę - pełno niedomówień, starych spraw i ogólny vibe . Co tu się właściwie dzieje?.

 

Główna bohaterka to prawdziwa petarda! Nie jest damą w opałach, lecz ogarniętą dziewczyną, która postanawia rozwikłać zagadki swojej rodziny a uwierzcie mi, tych zagadek jest więcej niż lajków pod najnowszym postem waszego ulubionego influencera. Dziewczyna bada przeszłość jak detektyw z Netflixa i odkrywa takie smaczki, że oczy wychodzą z orbit. Co mi się bardzo podobało? To, że autorka nie serwuje nam wszystkiego na tacy. Trzeba trochę pogłówkować razem z bohaterką, łączyć fakty i zastanawiać się, kto jest dobry, a kto kombinuje jak koń pod górę. Bywały momenty, kiedy naprawdę siedziałam z otwartą buzią, myśląc: ,,O kurde, tego się nie spodziewałam!".

 

Klimat Włoch jest opisany tak, że naprawdę czułam ten włoski klimat. Słońce, stare kamienice - po prostu chce się tam wskoczyć i zjeść pyszną pizzę. A bohaterowie? Cóż, są różnorodni i mają swoje za uszami. Nie są idealni, przez co wydają się tacy... ludzcy. Można się z nimi wkurzać, im kibicować i naprawdę przeżywać ich dramaty. Ale dobra, żeby nie zdradzać za dużo - nie powiem Wam, co dokładnie się wydarzyło. Musicie sami to odkryć! Powiem tylko, że przygotujcie się na niezłe zwroty akcji i momenty, które sprawią, że będziecie chcieli czytać dalej pod kołdrą z latarką.

 

,,Córka z Werony" to mieszanka młodzieżowej powieści z elementami ciut thrillera i ciut dramatu rodzinnego. Nie jest to typowa, lekka lektura na nudny wieczór, (chociaż wciąga jak diabli!). Zmusza do myślenia, pokazuje, że rodzinne sekrety potrafią namieszać w życiu i że warto walczyć o prawdę, nawet jeśli jest trudna. Czy polecam? Jasne, że tak! Jeśli lubicie historie z tajemnicami, silnymi bohaterkami i klimatem fascynującego miejsca to tak książka jest dla Was. Nie będziecie się nudzić, gwarantuję! Może nie znajdziecie tu wielkiej romantycznej historii w stylu Romea i Julii, ale za to dostaniecie dawkę emocji i wciągającą opowieść, która zostanie z Wami na dłużej.

 

Dla kogo ta książka? Dla tych, którzy lubią, gdy w książce coś się dzieje i nie ma czasu na nudę. Dla fanów silnych, ogarniętych bohaterek, które nie dają sobie w kaszę dmuchać. Dla tych, co kręcą ich rodzinne dramy i sekrety z przeszłości. Dla każdego, kto chciałby na chwilę przenieść się do słonecznej Italii. Uważam, że to wciągająca i pełna tajemnic historia, która pokazuje, że przeszłość potrafi zaskoczyć.

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anna1990
Anna1990
Przeczytane:2025-03-22, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2025,

A gdyby historia Romea i Julii potoczyła się inaczej? Rosaline. Najstarsza córka Romea i Julii zaczyna być przez mieszkańców Werony traktowana, jako stara panna. I nie ma się czemu dziwić, bo za każdym razem, gdy miała zostać zaręczona, zręcznie potrafiła się z tego wykręcić... Do czasu... Kiedy dowiaduje się, że rodzice pragną zaręczyć ją z wdowcem po jej zmarłej przyjaciółce postanawia po raz kolejny wykręcić się z niechcianego związku ... Tym bardziej, że na swoim przyjęciu zaręczynowym poznaje miłość życia. I to nie jest główny punkt przejęcia, bo wkrótce znajduje w ogrodzie zwłoki niedoszłego męża. Wielu o ten czym postanowi oskarżyć Rosaline...
Zapewne wszyscy znajdą historię Romea i Julii... Zapewne wielu żałowało tragicznego losu nieszczęśliwych kochanków... A gdyby historia potoczyła się inaczej niż nam to przedstawił Szekspir? Christina Dodd proponuje nam alternatywną historię Romea i Julii, w której kochankowie żyją i mają się wyśmienicie... W chwili kiedy odwiedzamy ich po raz kolejny są szczęśliwym małżeństwem z wieloletnim stażem i gromadką dzieci. Jednak tym razem to nie Romeo i Julia są głównymi bohaterami historii... Tym razem jest nią ich najstarsza córka, Rosaline. Rosaline, która jest uparta i lubi stawiać na swoim... Rosaline, która jest dzielna i waleczna. Tak naprawdę można powiedzieć o niej wiele dobrego i muszę przyznać, że była świetnym towarzystwem.  Uwielbiałam jej teksty i z szczerym zainteresowaniem śledziłam jej przygody... Cóż, nie będę kryła, że jej historia przypadła mi do gusty. Była zabawna. Intrygująca. Wciągająca. Nie brakowało w niej dreszczyku emocji. Jednym słowem znalazło się w niej wszystko, co sprawiło, że przyjemnie spędziłam z nią czas i wprost nie mogę doczekać się kolejnej części...

Link do opinii
Avatar użytkownika - mrufka80czyta
mrufka80czyta
Przeczytane:2025-03-13, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,

Co, jeśli Romeo i Julia jednak nie zginęli? Co, jeśli przeżyli i mają się świetnie? Duża rodzina (siedmioro dzieci), wspaniałe życie?

Autorka pokusiła się na  zaczerpnięcie z osławionej opowieści i opisała, jak mógłby wyglądać ciąg dalszy sagi Montekich. Przenosi nas do  XVI wieku, do Werony.

Poznajcie Rosie, najstarszą córką najsłynniejszej pary zakochanych. Jest już ,,stara", wszak ma już 20 lat i wciąż jest panną. Chce nią zostać na zawsze, łatwo się oprzeć romansom, mając takich rodziców jak jej. Wyobraź to sobie - ciągłe monologi, namiętne deklaracje, kłótnie, godzenie się, całowanie... to wyczerpujące. Rosie jest niezależna, bystra, zbuntowana, ma cięty język. Uczy się rachunków, chce prowadzić rodzinny biznes, a nie zakładać rodzinę. Do tej pory udało się jej uniknąć zamążpójścia.

Jednak tym razem przeciwnik jest mocny. Książę Stefan to rozpustnik miał już trzy żony -- wszystkie spotkały nieszczęśliwy koniec. Na balu zaręczynowym -- gdzie zupełnie przypadkiem poznaje pięknego młodzieńca, który sprawia, że zastanawia się, czy jest coś, co można pokochać od pierwszego wejrzenia -- natyka się na księcia Stefana ze sztyletem w piersi. Kto go zabił? Rodziny jego zmarłych żon, jego krewni, jego kochanka, jego słudzy -- połowa Werony miała motyw. A gdy wszyscy wokół księcia zaczynają umierać, znikać lub popadać w szaleństwo, Rosie wie, że musi odkryć zabójcę... . . zanim śmierć dosięgnie ją.

Niekonwencjonalna, zabawna, utrzymana w klimacie, a mimo to łatwa w odbiorze, bo lekko uwspółcześniona. Wciąga od pierwszych stron, pełna zwrotów akcji, świetny wątek kryminalny.

Bardzo  mi się podobała narracja pierwszoosobowa z perspektywy Rosie, która zwraca się do czytelników. Świetna rozrywka. Bardzo polecam!

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanamonia92
zaczytanamonia92
Przeczytane:2025-03-11, Ocena: 3, Przeczytałem,

,,Masz siłę. Masz pazur {...} Ty jesteś bronią"

 

 

Chyba każdy zna historię Romea i Julii. Dwoje młodych, zakochanych w sobie bez pamięci, tragicznie kończy swój żywot co w efekcie prowadzi do pogodzenia zwaśnionych rodów Montekich i Kapuletich. Wyobraźcie sobie jednak, że młodzi przeżyli i mają się całkiem dobrze. Doczekali się nawet gromadki dzieci a prawdziwe losy opowiada nam nie kto inny, jak ich najstarsza córka Rosalina. Córka, która okazała się całkowitym przeciwieństwem swoich rodziców. Nie w głowie jej miłosne uniesienia czy romantyczne gesty. Rose twardo stąpa po ziemi i gdy tylko na horyzoncie pojawia się potencjalny narzeczony, ona znajduje sposób by równie szybko określać go mianem byłego. Nie przewidziała jednak, ze tego ostatniego ktoś zechce zamordować i to w dniu jej własnych zaręczyn. Nie pozostaje jej nic innego, jak tylko udowodnić za wszelką cenę swoją niewinność i w międzyczasie zawalczyć o swoją prawdziwą miłość. W efekcie plan idealny, który uknuła wraz ze swoją nianią, okazał się mieć jedną dość zasadniczą wadę, gdyż nie miała pojęcia, że od dawna obserwował ją ktoś, komu bardzo na niej zależy i zrobi naprawdę wiele, by zdobyć jej serce.

 

 

Piękno Werony, klasyka zgrabnie wpleciona w opowieść i niespodziewane morderstwo. Wątek kryminalny odgrywa tutaj dość dużą rolę zaraz obok miłosnych wyznań, a to wszystko skropione elementami fantastyki. Muszę przyznać, ciekawe połączenie. Nieprzewidywalna, momentami nieco nawet abstrakcyjna ale oceniając całość, zgrabnie jest to ze sobą połączone. Mimo to nie czuję, żeby mnie ta historia jakoś bardzo mną zawładnęła. Nie odnalazłam w niej elementów komedii, bardziej zaliczyłabym ją do literatury obyczajowej i romansu. Dobrze mi się ją czytało, tak po prostu. Idealna by oderwać się od codzienności, zatracić w malowniczych ogrodach Werony oraz rozwiązać zagadkę tajemniczej zbrodni.

 

 

Link do opinii

,,Każda kobieta jest wielowymiarowa sama w sobie."

 

Historia Romeo i Julii to jeden z najbardziej znanych dramatów w dziejach literatury. Okazuje się, że ta słynna para żyje szczęśliwie w Weronie, wychowując dzieci i ciesząc się udanym życiem. Nigdy nie przepadałam za nieszczęśliwymi zakończeniami, które autorzy niejednokrotnie stosują, dlatego tytuł książki ,,Córka z Werony" od razu mnie zaintrygował.

Autorka odważnie i w sposób wiarygodny przekształciła losy najsłynniejszej pary, o czym dowiadujemy się od razu na pierwszych stronach książki. Wprowadza nas do niej Rosalina Monteki - najstarsza córka Romeo i Julii, ujawniając prawdziwą, skróconą wersję opowieści o miłości swoich rodziców. Nigdy nie lubiłam zakończenia napisanego przez Szekspira, więc takie alternatywne zakończenie losów słynnej pary, bardziej mi odpowiadało.

Dziewczyna nie tylko ujawnia prawdę o przeszłości swoich rodziców, ale także staje się bohaterką własnej, niezwykle intrygującej historii, która pokazuje, że historia lubi się powtarzać, jeżeli chodzi o uczucia. W jej życiu pojawia się bowiem pewien piękny młodzieniec, który zawładnął jej sercem od razu, ale niestety, nie jest akceptowany przez rodziców, a do tego pochodzi z rodu, który jest od zawsze wrogiem Monteki. Jest jeszcze jedna przeszkoda, Rosalina ma wyjść za mąż za obleśnego rozpustnika, z jakiego uważany jest książę Leir Stefano. Do tej pory udawało się jej odrzucać wszelkich zalotników, bo nie spieszno jej było do roli żony. Teraz, gdy wydaje się, że Rosalina nie innej alternatywy, podczas balu zaręczynowego dochodzi do brutalnego morderstwa jej niedoszłego męża, co zmienia bieg wydarzeń i wciąga bohaterkę w pełen tajemnic świat intryg. Od tego momentu akcja nabiera tempa, a tajemnica morderstwa staje się punktem zwrotnym w życiu Rosaliny.

Gdy sięgałam po ,,Córkę Werony", byłam ogromnie ciekawa, jak autorka wykorzysta znany motyw na nowo interpretując go w odświeżający sposób. Zaskoczyła mnie tym, że nie jest to romans w czystej postaci, ale opowieść pełna zaskakujących zwrotów akcji z wykorzystaniem motywu romantycznego, kryminalnego i przygodowego z lekkim zabarwieniem humorystycznym. Dzięki temu czyta się ja szybko, z każdą stroną robi się intrygująco, tajemniczo, ale też niebezpiecznie. Możemy obserwować próby odkrycia winnego śmierci Stefano i jak się okazuje, nie tylko jego z wykorzystaniem średniowiecznych metod, które w dużej mierze oparte były na domysłach, spostrzegawczości i umiejętności łączenia faktów.

Czas akcji nie jest jednoznacznie określony, ale biorąc pod uwagę, że dramat ,,Romeo i Julia" powstał w XVI wieku, więc również ,,Córka z Werony" toczy się w realiach tzw. Złotego Wieku" jak nazywany był renesans. Tłem dla tej historii jest Werona, malowniczo i klimatycznie przedstawiona przez autorkę. Można poczuć zmysłową i współgrającą z miejscem wydarzeń atmosferę powieści, poczuć zapachy włoskiej kuchni, wędrować urokliwi zaułkami miasta i poznawać zwyczaje panujące wśród ówczesnej arystokracji. Jedyne, co nieco kłóci się z tym obrazem, to dialogi, które raczej przypominają współczesny sposób wypowiadania się, a to ujmuje trochę klimatu tamtym czasom.

,,Córka z Werony" jest pierwszą częścią serii z córką Julii i Romeo, która intryguje i wciąga w swoje kolejne epizody. Z pewnością to nietypowa historia, inna niż wszystkie, jakie miałam do tej pory możliwość przeczytać, w której przeplatają się liczne wątki, galeria charakterystycznych postaci i niestandardowe rozwijanie sytuacji. Byłam pod wrażeniem, w jaki sposób pani Christina Dodd żongluje słowem wykorzystując znane elementy literackie wplatając je w klasyczną formę romansu typowego dla epoki Szekspira i literatury angielskiej.

To propozycja dla tych czytelników, którzy lubią impresje literackie łączące klasyczne formy z nowoczesnym spojrzeniem na znane tematy. Powieść zabiera nas w świat wypełniony tajemnicami, intrygami, niebezpieczeństwami i uczuciami z szesnastowieczną Weroną w tle.

,,Córka z Werony" jest intrygującym początek serii i mam nadzieję, że następne tomy szybko ukażą się w języku polskim, by ponownie przenieść mnie do klimatycznego świata szesnastowiecznej Werony mnie do klimatycznego świata szesnastowiecznej Werony. Mam nadzieję, że dalsze części dostarczą jeszcze więcej wciągających tajemnic, dużych emocji, ale też pogłębi tajemniczość fabuły i bardziej rozwinie relacje między postaciami, dostarczając jeszcze większych pozytywnych wrażeń.

 

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Link do opinii
Inne książki autora
Powrót księcia
Christina Dodd 0
Okładka ksiązki - Powrót księcia

Księżniczka Laurencja, jedyna następczyni tronu Bertinierre, niewielkiego królestwa u podnóża Pirenejów, ma wybrać wśród zalotników przybyłych ze wszystkich...

Poślubić księżniczkę
Christina Dodd0
Okładka ksiązki - Poślubić księżniczkę

Księżniczka Sorcha, następczyni tronu niewielkiego królestwa Beaumontagne, od kołyski zaręczona z księciem Raingerem z sąsiedniego kraju, zdawała się mieć...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy