Nowy porywający thriller psychologiczny autora bestsellerowej powieści Bliźnięta z lodu.
Hotel Stanhope mieści się na malowniczej i odludnej wyspie Dawzy otoczonej ujściem rzeki Blackwater. Rzeki, w której kryje się zabójcza pułapka. Podczas hucznej imprezy z okazji otwarcia hotelu dochodzi do tragedii. Beztroska kąpiel kończy się śmierciąpięciorga gości porwanych przez zdradliwy prąd - Czarną Wodę.
Hannah, która pracuje w hotelu, była świadkiem tego wypadku, przez co nabawiła się panicznego strachu przed wodą i nie może opuścić wyspy. Uwięziona na Dawzypróbuje dociec, co naprawdę wydarzyło się tamtej nocy, i odkrywa mroczną tajemnicę. Okazuje się, że sama również nie jest bezpieczna...
Historia, która wywołuje gęsią skórkę. Znakomicie przedstawia walkę młodej kobiety z paraliżującym strachem.
,,Daily Mail"
Klimatyczna sceneria, świetnie nakreślone postacie i trzymająca w napięciu akcja - niczego tu nie brakuje. Ta historia działa na wyobraźnię.
Alex Lake
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2023-06-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 434
Tytuł oryginału: The Drowning Hour
Tytuł: "Czarna woda"
Autor: S.K. Tremayne
Data premiery: 28.06.2023r.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Woda.
Potrzebna każdemu do życia.
Jeden z czterech żywiołów.
Dla jednych przyjemna, inni się jej boją.
A jak jest z Wami?
Lubicie pływać?
.
.
.
"Czarna woda" - to kolejny thriller psychologiczny S.K. Tremayne. Czytam jego każdą książkę. Największe wrażenie zrobiły na mnie "Bliźnięta z lodu". Jak było tym razem?
Przekonajcie się sami👇
.
Hannah.
Pracuje w hotelu na wyspie Dawzy. Nie można się na nią dostać inaczej jak tylko łodzią, taxówką wodną itp... dookoła hotelu płynie woda...
Rzeka.
Rzeka, w której kryje się zabójcza pułapka...
Podczas imprezy z okazji otwarcia hotelu zginęło w niej pięcioro gości... porwał ich zdradliwy prąd zwany CZARNĄ WODĄ...
.
I teraz Hannah ma problem.
Panicznie boi się wody.
Nie chce nawet zanurzyć stóp.
Nie może nawet wydostać się z wyspy, bo boi się wziąść na jakąkolwiek łódkę...
Wspiera ją narzeczony Ben i nowy pchycholog. Oboje pomagają jej wyjść z tego "obłędu"...
.
.
Dziewczyna jest uwięziona na wyspie, ale za wszelką cenę chce się dowiedzieć co tak naprawdę wydarzyło się tamtej nocy...
Może jej pomóc siostra Kat. Dzwoni do niej dosyć często, ale ta nie chce z nią rozmawiać o tamtej nocy...
Zawsze ją zbyw...
Kończy rozmowę...
Tylko jest maly problem...
Kat NIE ŻYJE.
Sama zginęła podczas tamtej tragedii..
Zatem... Co jest grane?
Co się dzieje?
Z kim rozmawia Hannah?
.
.
To był dobry thriller psychologiczny, ale... chyba tym razem nie zostanie ze mną na dłużej 🤷♀️ cała otoczka hotelu, rozmów z siostrą, która nie żyje, do tego narzeczony, który tak naprawdę był wg mnie niepotrzebny bo tylko mnie denerwował😅 to było dziwne 🙈
"Czarna woda" - ciekawy pomysł, ale gdyby było to krótsze i mniej zawiłe- byłoby dużo lepsze. Rozwiązanie zostało wyjaśnione na ostatnich kartkach... A przez całą książkę musiałam czytać, że Hannah panicznie boi się wody i chce uciekać z wyspy... uważam, że... czasami warto niektóre rzeczy w książkach pominąć 😁 wtedy jest lepszy efekt końcowy, a tak... końcówka poszła w tempie expres 🙈
.
.
Czytaliście coś autora?
Naprawdę polecam Wam jego książki. Są świetne. Ta też była dobra, ale niektóre rzeczy bym z niej po prostu wycięła 😜
Każdy ma jakieś swoje wewnętrzne lęki, jedni boją się wysokości lub małych pomieszczeń, a jeszcze inni nie wyobrażają sobie dotknąć pająka i chociaż każda z tych fobii wygląda nie groźnie, to dla tych osób są one nie do pokonania.
Hannah jest jedną z pracownic hotelu na wyspie, różni się ona jednak od innych tym, że nabawiła się fobii przed wodą i nie może opuścić Dawzy. Podczas otwarcia hotelu jej siostra zainicjowała kąpiel w zdradliwej wodzie, przez co zginęło kilka osób, a kobieta wini za to siebie, ponieważ była świadkiem tej sytuacji i nie potrafiła odpowiednio zareagować.
Czytając opis tej książki, byłam nią ogromnie zaintrygowana, ale jednocześnie zszokowana, uważałam, że przecież jest tyle pomysłów na uwolnienie się z wyspy, lot helikopterem lub leki nasenne, ale okazało się, że jednak nie jest to takie proste. Strach przed wodą głównej bohaterki siedział w niej bardzo głęboko, dopiero kiedy dokładniej zaczęła grzebać w tym, co stało się w dniu wypadku zrozumiała, że nie wydostanie się z wyspy, dopóki nie rozwikła zagadki, dlaczego ta tragedia się wtedy wydarzyła.
Przyznam, że książka bardzo mnie wciągnęła, pewnie, gdybym oglądała film na jej podstawie, to nie raz zamykałabym oczy ze strachu, było wiele scen, kiedy to bohaterka widziała duchy lub słyszała głosy w ciemnościach. Wisienką na torcie jest zawsze zakończenie i tutaj było ono dość łagodne, nie wstrząsnęło mną jakoś bardzo, też było ono bardzo zawiłe i chaotyczne, moim zdaniem można było uniknąć pewnej sytuacji, która pociągnęła za sobą szereg innych.
Jest to zdecydowanie historia trzymająca w napięciu, ciężko przewidzieć co wydarzy się dalej, dostarcza wielu emocji i skłania do refleksji, obnaża też wiele ludzkich relacji, które nie zawsze są czyste i podyktowane dobrem drugiego człowieka, jednak ze względu na mało spektakularne zakończenie nie zostanie w mojej głowie na dłużej.
Do tej lektury skusiła mnie okładka oraz to, że jej autor napisał "Bliźnięta z lodu" które wg mnie były genialne. Nie ukrywam więc, że moje oczekiwania były spore i liczyłam, że wysoko zawieszona poprzeczka zostanie przeskoczona. Czy się udało? No niestety nie. Już mówię czemu.
Wg mnie za dużo tu podobieństw do wspomnianego wyżej tytułu. Autor znów uraczył nas siostrami i mimo, że nie są bliźniaczkami to prawie jakby były. Ich więź jest bardzo silna co czyni z nich najlepsze przyjaciółki. Kolejne podobieństwo to wątek paranormalny i silna tęsknota po utracie bliskiej osoby. Tam był z tego co pamiętam dom na odludziu a tu mamy wyspę...
"Czarna woda" nie jest złą książką. Jest dobra, ale jak dla mnie nadal pozostaje w cieniu "bliźniąt... " Mamy tu wątek kryminalny oraz zagadkę do rozwiązania. Jednej z sióstr się kiedyś to udało, ale czy drugiej też się powiedzie? Czy odkryje prawdę o swojej matce oraz o wydarzeniu z pewnej nocy sprzed kilku miesięcy? O nocy, która zmieniła jej życie na dobre obdarowując przy tym niezliczoną ilością fobii? Jakie tajemnice skrywa ten hotel na odludziu owiany złą sławą? Czemu ludzie z niego uciekają i nie chcą o nim mówić?
Podsumowując. Ci co nie znają "Bliźniąt z lodu" mogą być zauroczeni tą historią. A ci co znają... Mam nadzieję, że spojrzą na "czarną wodę" przychylniejszym okiem niż ja.
Po przeżytej traumie Hannah zostaje uwięziona na malowniczej wyspie Dawzy. Wypadek w rzece Blackwater, którego była naocznym świadkiem, rodzi w niej paniczny strach przed wodą. Dziewczyna próbując pokonać swój lęk i przedostać się na stały ląd odkrywa mroczne tajemnice hotelu Stanhope, w którym pracuje i mieszka. Walcząc z własnymi demonami odkrywa, że grozi jej wielkie niebezpieczeństwo.
,,Czarna woda" S.K. Tremayne to wciągający thriller, o szybko płynącej fabule i zaskakujących zwrotach akcji. Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron. Doskonała na jesienny wieczór.
Klaudia
Hotel Stanhope mieści się na malowniczej i odludnej wyspie Dawzy otoczonej ujściem rzeki Blackwater. Rzeki, w której kryje się zabójcza pułapka. Podczas hucznej imprezy z okazji otwarcia hotelu dochodzi do tragedii. Beztroska kąpiel kończy się śmiercią pięciorga gości porwanych przez zdradliwy prąd - Czarną Wodę.
Hannah, która pracuje w hotelu, była świadkiem tego wypadku, przez co nabawiła się panicznego strachu przed wodą i nie może opuścić wyspy. Uwięziona na Dawzy próbuje dociec, co naprawdę wydarzyło się tamtej nocy i odkrywa mroczną tajemnicę. Okazuje się, że sama również nie jest bezpieczna...
Co to była za mroczna historia ?
Mamy tutaj mnóstwo niedopowiedzeń, a teraźniejszość przeplata się z przeszłością. Tutaj nic nie jest oczywiste, nic nie jest tym, czym się wydaje, a na jaw wychodzą ciągle nowe fakty.
Można śmiało powiedzieć, że jest to pokręcona historia. Co tutaj się działo! W pewnym momencie otworzyłam oczy ze zdumienia, nie dowierzałam, że można tak namieszać w głowie czytelnikowi. Coś pięknego!
W książce mamy mnóstwo opisów, przemyśleń bohaterów i mało dialogów. Hanna była uwięziona na wyspie, a oprócz siostry nie miała nawet z kim pogadać. To było przykre, a najbardziej w momencie, w którym wszystko wychodzi na jaw.
Muszę przyznać, że autorka miała świetny pomysł na fabułę. Wsiąknęłam w ten świat, w ten mrok. Razem z Hannah zostałam uwięziona, a moim towarzyszem stał się pies. Trzeba przyznać, że klimat tej wyspy został fajnie opisany, a ja czułam, jakbym się tam przeniosła.
Nie czytałam poprzednich książek autorki, ale ta spełniła moje oczekiwania. Może nie połknęłam tej historii na raz, dawkowałam sobie ją na kilka dni, jednak bawiłam się z nią wyśmienicie.
Jeśli jesteście fanami mrocznych historii, zachęcam do zapoznania się z lekturą.
Na malowniczej i odludnej wyspie Dawzy otoczonej ujściem rzeki Blackwater mieści się hotel Stanhope. Podczas hucznej imprezy z okazji otwarcia hotelu doszło do tragedii w wyniku której pięcioro gości zostało porwanych przez zdradliwy prąd Czarnej Wody. Świadkiem tego wypadku była Hanna w wyniku czego nabawiła się panicznego strachu przed wodą i nie może opuścić wyspy. Uwięziona na wyspie postanawia dowiedzieć się co wydarzyło się tej tragicznej nocy.
,,Czarna woda" to opowieść mająca miejsce w dwóch płaszczyznach czasowych. To zabieg, który uwielbiam, gdyż daje szansę lepiej poznać całą historię. Widzimy różne jej perspektywy ale i zazwyczaj pojawia się więcej niewiadomych. Większości historii towarzyszy aura niepewności i tajemniczości, a fobie i lęki towarzyszące głównej bohaterce zostały naprawdę dobrze pokazane. Możemy odnieść wrażenie uwięzienia w pułapce bez wyjścia. Atmosfera robi się momentami wręcz klaustrofobiczna, a nawet przytłaczająca. Wraz z Hanną przemierzamy mroczne korytarze hotelu Stanhope wyczuwając zagrożenie. Nie brakuje tu intrygi czy nieoczekiwanych zwrotów akcji.
Choć nie można jej odmówić niepowtarzalnego klimatu to niestety nie wszystkie wątki czy motywy mnie przekonują i tak naprawdę nie do końca zostały wyjaśnione. Sama bohaterka i jej powtarzalne przemyślenia bywają niestety momentami nużące. Zakończenie też mnie trochę rozczarowało ale dlatego, iż chyba spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Zabrakło mi niestety efektu wow. Pomimo tych niedociągnięć spędziłam z nią dobrze i przyjemnie czas choć to dla mnie książka z nie do końca wykorzystanym potencjałem.
Hotel Stanhope mieści się na malowniczej i odludnej wyspie Dawzy otoczonej ujściem rzeki Blackwater. Rzeki, w której kryje się zabójcza pułapka. Podczas hucznej imprezy z okazji otwarcia hotelu dochodzi do tragedii. Beztroska kąpiel kończy się śmiercią pięciorga gości porwanych przez zdradliwy prąd - Czarną Wodę.
Hannah, która pracuje w hotelu, była świadkiem tego wypadku, przez co nabawiła się panicznego strachu przed wodą i nie może opuścić wyspy. Uwięziona na Dawzy próbuje dociec, co naprawdę wydarzyło się tamtej nocy.
*
Na początku Czarna Woda była pełna tajemnic, które wydawały się dość obiecujące. Gdzieś tam pojawiała się w mojej głowie myśl, że Hannah jest prawowitą spadkobierczynią Stanhope i ktoś z tego właśnie powodu usiłuje doprowadzić ją do szaleństwa. W treści zawsze był podtekst, ukryty w słowach. Wątki poboczne kryły się w fobii głównej bohaterki, a w miarę postępów w czytaniu aura tajemnic stawała się coraz ciemniejsza i bardziej klaustrofobiczna.
Współczułam Hannah, która wydawała się być całkiem sama, szczelnie pogrążona w swoich lękach, choć ich historia nie została dobrze przedstawiona. Nie podano też powodu pogarszających się relacji z jej ojcem. Naprawdę miało chodzić tylko o to, że Han rozmawia ze swoją siostrą? Przecież to bez sensu. I co, nagle po powrocie o wszystkim zapomniał?
Czas jest tylko złudzeniem. Nigdy nie umieramy, tylko nam się wydaje. Pojawiamy się i znikamy jak ptaki w ciemności, regularnie cofamy się w nicość i wracamy do istnienia jak fala przypływu. Jesteśmy jak woda tej mrocznej rzeki, która nieprzerwanie zmierza w stronę niebytu.
Jestem bardzo rozczarowana tym thrillerem, ponieważ znam autora już od dawna i uwielbiam jego poprzednie książki. Brałam za pewnik, że nie inaczej będzie z Czarną Wodą, tymczasem niedorzeczność tego "uwięzienia" Hannah na Dawzy (żadne służby ratunkowe nie byłyby w stanie jej zabrać z wyspy? Serio?), jakieś dziwne i pokrętne tajemnice z przeszłości, które - zaznaczam - nie zostały wyjaśnione, wróżbiarstwo i siły nadprzyrodzone... tego było dla mnie po prostu za dużo.
Do najnowszej książki S.K. Tremayne pod tytułem "Czarna Woda" podchodziłam dwa razy. Za pierwszym razem nie mogłam przebrnąć przez początek i to totalnie mnie odrzuciło. Za jakiś czas spróbowałam ponownie po nią sięgnąć i o dziwo udało się, mało tego, ta książka tak mnie wciągnęła, że aż zarwałam nockę. Otrzymałam bardzo ciekawą fabułę, wartką akcję ze znakomitymi jej zwrotami. Totalnie się ich nie spodziewałam. Śmiałam się i płakałam razem z główną bohaterką, moją angielską imienniczką Hannah. Dosłownie przeżywałam te same emocje co ona. Brawa dla autora, za te emocjonalne doznania.
Hannah jest wspaniałą siostrą i córką. Cały czas przeżywa śmierć swojej mamy. Pracuje i mieszka w hotelu Stanhope, który mieści się na pięknej i odludnej wyspie Dawzy. Otoczony jest ujściem rzeki Blackwater. Wszystko byłoby fajne, gdyby nie fakt, że nasza bohaterka przeżyła prawdziwą tragedię. Była świadkiem utonięcia pięciu gości. Dzięki temu boi się wody i nie jest w stanie opuścić wyspy. Dosłownie utknęła na niej, jak Robinson Crusoe. Martwiłam się o nią. Miałam cichą nadzieję, że w końcu uwolni się od lęku i będzie mogła wrócić do swojej rodziny. Nudząc się postanawia cofnąć się w czasie i dowiedzieć się, co tak naprawdę stało się tamtego tragicznego dnia. Czy warto rozdrapywać rany? Co takiego odkryje? Czy warto narażać własne życie?
Poznałam również siostrę Hannah, Kat. O niej oczywiście dowiecie się sami czytając "Czarną Wodę". Napiszę tylko tyle, że często odwiedza swoją siostrę.
Komu Hannah może ufać, a kogo tak naprawdę powinna unikać?
Czytając ten thriller momentami byłam bardzo przerażona. Współczułam głównej bohaterce. Wiem, jak to jest ciężko, gdy się zmaga z jakimś lękiem. To nic przyjemnego. Niestety nie wszyscy ludzie to rozumieją.
Jeżeli przebrniecie przez odpychający początek, to otrzymacie cudowny thriller. O takiej historii się nie zapomina.
Z czystym sercem polecam.
Ps.
Autor na początku wyjaśnia, co jest prawdą, a co fikcją. Bardzo dobre rozwiązanie.
Ona jest w twoim domu. Ona kontroluje twoje życie. Teraz zamierza je zniszczyć. Przerażający i aktualny thriller psychologiczny autora bestsellerowej...
Przeżyła wypadek, ale prawdziwy koszmar miał się dopiero zacząć... Kath nie może się nadziwić swojemu szczęściu - z wypadku, którego nie powinna przeżyć...
Ocena: 4, Przeczytałam,
Hannah - bohaterka książki "Czarna woda" S. K. Tremayne ma lęk związany z wodą. Przy czym, tak panicznie boi się wody, że nie jest w stanie do niej nawet wejść. Pracuje w hotelu na odludnej wyspie Dawzy i wydaje się być tam uwięziona. Uwięziona ze swoją fobią oraz uwięziona z duchami przeszłości i wspomnieniami. Hannah zmaga się z rodzinną tragedią, tęskni za siostrą i matką. Pobyt na wyspie sprzyja rozważaniu na temat tego, co wydarzyło się przed laty. Niestety ten hotel też skrywa pewne tajemnice. Gdy feralnej nocy pracownicy muszą opuścić hotel, Hannah jako jedyna pozostaje i wcale nie jest tam bezpieczna.
"Czarna woda" to thriller psychologiczny osadzony w intrygującym miejscu, jakim jest hotel na odludziu. Już sama sceneria w połączeniu ze strachem głównej bohaterki dobrze się tutaj sprawdza. Ale na napięcie trzeba trochę poczekać i w międzyczasie poczytać o różnych dziwactwach Hannah (oczywiście mających swoje uzasadnienie). Byłam ciekawa poznania prawdy, a pomimo drobnych wskazówek w fabule wcale nie przewidziałam wszystkiego dokładnie. Podobało mi się to, że autor trochę pomieszał i z jednej strony dał nam bohaterkę z problemami psychicznymi, biorącą udział w terapii a z drugiej wplótł wątki witchcraftowe. Pasowało to do skomplikowanej postaci jaką jest Hannah.
Zakończenie okazało się optymistyczne i dające nadzieję, że (w tym przypadku) ekstremalne sytuacje mogą być receptą na przezwyciężenie lęku.