Po przeżytej traumie życie Luizy straciło sens. Dziesięć lat później z nieoczekiwanej strony nadchodzi szansa na odwet. Ale śladem Luizy podąża ktoś, kto zna jej sekret.
Wydawnictwo: Ridero
Data wydania: 2025-01-10
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 244
Język oryginału: polski
Kiedy Róża przyjeżdża do niewielkiej miejscowości na Dolnym Śląsku, nie wie, jaką tajemnicę przyjdzie jej odkryć. Czyje wołanie słyszy nocą? Co kryją górskie...
Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Książka została wydana przez Ridero. Ma miękką, śliską okładkę. Jest dosyć specyficzna - mamy bohomazy, a na samym środku jest oko. Oko, które ma znaczenie w tej fabule. Mamy białe kartki, czcionkę wystarczającą dla oka. Jest podzielona na dwie części, ale przyzwyczajona do rozdziałów - brakowało mi ich. Tak samo jak wyraźnego oddzielenie zmiany narracji, ale jestem też wyrozumiała, że może Ridero nie wszystko akceptuje. Nie mogę was okłamać i muszę przyznać, że książka nie przeszła profesjonalnej redakcji, co widać już w stopce - nie ma żadnych danych. Aktualnie uczę się w Akademii Korekty Tekstu i nie wiem, czy to ja jestem wyczulona na wszystkie błędy, czy są one i widoczne dla kogoś, kto nie siedzi tak bardzo w świecie redakcji i korekty. Mnie to nie przeszkadzało, ale rączki mnie mówiły, by wziąć ołówek i zacząć poprawiać tekst. ;) Warto zaznaczyć, że autorka i tak całkiem nieźle poradziła sobie z wydaniem lektury, nie jest ona skrajnie zła pod kątem stylistycznym i językowym. Nie na tym jednak chciałabym się skupić i mam nadzieję, że przymkniecie oczy na ewentualne błędy, a przyjrzycie się bliżej fabule.
Niestety, nasz rynek jest doładowany książkami. Niestety, a może stety? Mamy możliwość przebierania w nich i sięgania po te, które nas interesują. Na minus jest to, że wiele książek gubi się w tłumie, a zasługuje na rozgłos. I pewnie dlatego nie dotarła do mnie informacja o tej pozycji. Co prawda, nie śledzę wydawanych lektur za pośrednictwem Ridero, ale cieszę się, że autorka do mnie napisała. Może nie jest to wybitna powieść, po której nie mogłabym dojść do siebie. Ale nie jest też tragiczną lekturą, którą moglibyśmy wyrzucić w najdalszy kąt. Czyta się dosyć szybko, mimo braku rozdziałów. Cała fabuła ma ogromny potencjał i uważam, że gdyby tak troszkę doszlifować powieść, byłaby jeszcze lepsza. Niemniej jednak, mamy tutaj wiele wątków, o których można by długo dyskutować. Autorka nie opisuje sytuacji nierealnych, a takich, które mogą spotkać każdego z nas, czego oczywiście nie życzę nikomu.
Luiza jest naszą główną bohaterką. Obserwujemy ją przed laty, gdy wydarzyło się TO. Było mi ogromnie przykro, uważam, że nikt nie powinien tak cierpieć. A jeszcze gorsze było dla mnie to, że ktoś najbliższy - rodzice, którzy powinni zwrócić uwagę, pomóc w jakikolwiek sposób, jeszcze bardziej dobijają, zawodzą. Niszczą resztki relacji... Ale takie jest życie i doskonale o tym wiem. Jeśli chodzi o teraźniejszość, kiedy postać jest dorosłą kobietą, poszukuje pracy i udaje się jej załapać - opieką nad starszą kobietą. Kobietą, która zmieni ją i jej życie diametralnie. Wiem, że niektórzy się czepiali tego, że bohaterka za szybko zmieniła się nie do poznania. Ja jednak uważam, że jest to możliwe. Człowiek do cna zraniony jest nieobliczalny. Potrafi bardzo szybko się mimo wszystko dostosować, tym bardziej, jeśli poczuje iskrę nadziei. Przechodzi ogromną przemianę, którą zawdzięcza swojej chlebodawczyni. Z kolei szefowa jak i jednocześnie osobą, którą się opiekuje dziewczyna, jest kobietą tajemniczą. Niekoniecznie przypadła mi do gustu swoim specyficznym zachowaniem. Mieszka z nią jeszcze Pablo, przyjaciel, pomocnik. Wydawał mi się taki... Neutralny. Nie polubiłam na tyle bohaterów, by móc za nimi tęsknić po skończeniu książki, ale kilkoro z nich utknęło w mojej głowie na trochę dłużej.
Akcja może nie była porywająca, by z trudem za nią nadążyć, ale też nie toczyła się powoli jak żółw. Jak już coś się dzieje, to z przytupem i taki właśnie początek zaserwowała nam pani Wesołowska. Trudny początek, koniec niemalże podobny. Jest to thriller, a ja zgadzam się z tym. Mamy zbrodnię, mamy trupy, mamy wiele zła i cierpienia. Zaczynając od tego, co spotkało Luizę, po oprawców. Jedynie Oczko był dla mnie nieodgadniony i trochę mnie drażnił swoim zachowaniem. Nie tego też się po jego osobie spodziewałam. Nie ma tu bardzo okropnych opisów, czytałam gorsze, więc dla wrażliwców lubiących kryminały, na powinny być do zniesienia.
Autorka porusza trudne tematy, między innymi gw*łt, brak nadziei, cierpienie, strata bliskiej osoby, uzależnienie. To wszystko sprowadza się do wyobcowania, zamknięcia się w sobie. Gdy nadchodzi ktoś, kto stara się naprowadzić na dobrą drogę, bohaterka dostrzega iskierkę nadziei na odzyskanie chociaż części siebie. Mamy śmierć, zabójstwa z zimną krwią.
Myślę, że gdyby tylko książka przeszła przed redakcję i została w kilku miejscach nieco bardziej dopracowana, zyskałaby jeszcze większy rozgłos i uznanie. Na ten moment to dobra opowieść z potencjałem. To druga w dorobku pozycja autorki i mam nadzieję, że kolejna lektura będzie jeszcze lepsza. Trauma, walka z demonami przeszłości - to ważne aspekty recenzowanej dziś opowieści. Polecam Wam ją, ale uważajcie, bo to, co ma w niej miejsce może zszokować i spowodować natłok wielu myśli. Jest to thriller psychologiczny zasługujący na uznanie. Jeśli macie ochotę, zajrzyjcie TUTAJ, jest do kupienia za niecałe dwadzieścia pięć złotych.