Wydawnictwo: Buchmann
Data wydania: 2011-10-19
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 320
Witajcie moi kochani
Lubicie motyw czarownic w powieściach?
Dziś chciałabym przedstawić Wam kolejną powieść z klasyki literatury grozy.
Tytuł: Czarownice z Walwyk
Autor: Peter Curtis vel Norah Lofts
Wydawnictwo: Buchmann
Historia opowiada o Pannie Mayfield, która obejmuje stanowisko nauczycielki oraz dyrektorki prywatnej szkoły w małym oraz malowniczym miasteczku Walwyk. Z pozoru nieśmiała oraz życzliwa kobieta lecz skrywająca sekrety z przeszłości. Po dwudziestu latach spędzonych w Afryce powraca do Anglii z przyczyn, które znane są tylko jej i wolałaby, aby tak właśnie pozostało. Przyjmując daną osadę ma nadzieję na długie i spokojne życie wśród niewielkiej społeczności. Jednak im dłużej przebywa w Walwyk tym więcej doświadcza niepokojących zdarzeń. Postanawia odkryć prawdę lecz nie spodziewa się z jakimi siłami zła stanie jej stanąć do walki.
To była przyjemna lektura, ale czuć w niej ten upływ lat.
Fabuła była bardzo interesująca. Samotna kobieta powraca do Anglii po dwudziestu latach spędzonych w Afryce. Obejmuje stanowisko nauczycielki w małym miasteczku Walwyk oraz odkrywa sekrety jego mieszkańców. I naturalnie bardzo interesuje się tym czym nie powinna, a co za tym idzie znajduje się w wielkim niebezpieczeństwie. Naturalnie historia jest bardzo schematyczna, ale trzeba pamiętać, iż powstała w 1960 roku. Zapewne w tamtym okresie czasu spowodowała nie małe poruszenie wśród czytelników wywołując czystą grozę. Muszę przyznać, że w pewnym momencie również i ja odczułam pewien niepokój oraz dyskomfort. Niestety z grozą miało to niewiele wspólnego. Lecz mimo wszystko byłam zainteresowana historią i chciałam wiedzieć jak potoczą się losy Panny Mayfield.
Akcja rozwijała się dynamicznie oraz w miarę szybko. Mimo tego autorce udało stworzyć się duszny oraz niepokojący klimat historii. Co bardzo mnie usatysfakcjonowało. Jednakże jestem trochę rozczarowana ogólną fabułą powieści. Miałam nadzieję na historię pełną magii oraz czarownic. Niestety nie do końca to właśnie otrzymałam.
Pod względem zakończenia również było ono przewidywalne oraz schematyczne, ale mimo wszystko w miarę ciekawe.
Ogólnie rzecz ujmując cała historia była schematyczna. Główna bohaterka zamieszkująca w małym miasteczku odkrywająca sekrety ich mieszkańców oraz walcząca ze złem. Historii jak ich wiele. Jednak w tym przypadku zauważyłam, iż klimat historii był wyjątkowy oraz w pewnych momentach bardzo niepokojący oraz wprowadzający czytelnika w zwątpienie. I w tym kontekście mogę powiedzieć, iż jestem zadowolona z lektury. Jednakże tylko pod tym względem, ponieważ fabularnie niestety czułam niedosyt.
Także jeżeli lubicie historie w małomiasteczkowym klimacie z nutą magii i czarownic oraz dodatkiem niepokoju i zwątpienia to historia powinna przypaść Wam do gustu. Jednakże uważam, iż najlepiej przeczytać ją i wyrobić sobie o niej własne zdanie.
Miłego dnia, strona.394
Ocena: 3, Przeczytałem,
Czarownice z Walwyk
Autor: Norah Lofts/Peter Curtis
Męczyłam tą opowieść ponad 3 miesiące...
Tematyka rewelacyjna.Klimat jest. Ale to wszystko zupełnie nie przyciąga uwagi. Takie gaworzenie - marudzenie: snuje się ta opowieść i snuje...
U ulgą przeczytałam ostatnią stronę.
MOJA OCENA: 5/10
*************************************************************************
"Czarownice z Walwyk Petera Curtisa (w rzeczywistości Norah Lofts, wybitnej, nieżyjącej już brytyjskiej powieściopisarki historycznej) to klasyczna literatura grozy.
Bohaterka, panna Mayfield – stara panna, uboga, mało atrakcyjna nauczycielka, mająca za sobą długoletni pobyt w Afryce zakończony tajemniczym załamaniem nerwowym, osoba sprawiająca wrażenie bezradnej i potulnej – zostaje zatrudniona na stanowisku nauczycielki i dyrektorki w prywatnej szkole wiejskiej w Walwyk we wschodniej Anglii.
Szczęście panny Mayfield zakłócają drobne, dziwne wydarzenia. Atmosfera staje się coraz bardziej tajemnicza i niepokojąca. Pojawiają się sygnały zbrodniczych działań tajemniczych sił zła. Panna Mayfield znajduje w sobie zaskakująco dużo siły i uporu, by szukać rozwiązania zagadki. Z jakim skutkiem? Czy samotna, zdawać by się mogło niezaradna, hołdująca dobrym manierom kobieta nie okaże się przypadkiem wytrawnym detektywem? I kogo uda się jej pokonać?"