Wpływowe rodziny, sekrety, które nie mogą ujrzeć światła dziennego i romans, który nie ma prawa się wydarzyć.
Clare jest młodą studentką, która dorabia jako barmanka w ekskluzywnym klubie, aby opłacić czesne. Kiedy pewnego wieczoru znajduje się w niebezpiecznej sytuacji, na ratunek przychodzi jej William Edevane. Młody miliarder, który próbuje utrzymać swoją pozycję w świecie wpływowych rodzin, a przy okazji właściciel klubu, w którym pracuje dziewczyna.
William wcale tego nie chce, ale Clare wydaje się jedynym ratunkiem dla jego interesów. Tylko on wie, jak bardzo niebezpieczny może być ten układ. Jeśli przekroczą jego granice, dziewczyna wejdzie w świat skażony fałszem, zimną kalkulacją i brudnymi tajemnicami.
On zrobi wszystko, żeby ją chronić. Ona bardzo stara się nie myśleć o tym, jak przypadkowo muska jej dłoń i o tym, jak ciepły jest jego oddech tuż przy jej uchu.
Czy Williamowi uda się uratować Clare przed samym sobą?
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2025-03-26
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 480
Zawsze wydawało mi się, że wpływowi ludzie mają życie jak z bajki. Wiecie, ludzie bogaci, lubiane przez nas gwiazdy są zawsze uśmiechnięci, bywają na salonach tak pięknych, że zapiera dech w piersiach, a pieniędzy mają jak lodu na Antarktydzie. Jednak im człowiek jest starszy, więcej rozumie, to wie, że w takich grupach jest więcej sekretów, ach, brudnych sekretów, które biorą udział w grze o bycie najsilniejszym.
Widząc zapowiedź "Deliverance" stwierdziłam, że takiej historii potrzebuję. Romansu wśród wpływowych ludzi, gdzie klasa niższa nie ma prawa bytu, a sekrety wypływają z każdego kąta ogromnych posiadłości. Clare i William to bohaterowie totalnie różni od siebie. Studentka pracująca jako barmanka w ekskluzywnym klubie nagle trafia do towarzystwa, w którym pozycja ma ogromne znaczenie. Jednak nie tylko pieniądze i interesy są ważne. Jeśli masz drugą osobę u swego boku, nagle jesteś jeszcze bardziej poważany. A tego potrzebuje William...
Wiadomo jednak, że trudno utrzymać uczucia na wodzy, gdy od początku czuję się tą iskierkę podniecenia na to, co wydarzy się później. Gdy patrzysz na drugą osobę i czujesz się lepiej. Wszystko jest łatwiejsze a jednocześnie ogromnie trudne.
Martyna Helm stworzyła historię o podobnym schemacie, jeśli chodzi o gatunek. Tylko w teorii. Przyznaję, że jestem totalnie zaskoczona poprowadzeniem fabuły. Autorka pisze dojrzale i zwraca uwagę na ważne elementy w życiu bohaterów, jednocześnie bliskie nam, czytelnikom. Jeśli spodziewacie się ognistego romansu, to jesteście w błędzie. Uwierzcie, nawet jeśli tego nie oczekujecie, to przez to napięcie wywołane sytuacjami wykreowanymi przez autorkę, będziecie sami chcieli, by bliskość bohaterów była jeszcze bliższa.
"Deliverance" przedstawia świat zepsuty. Zepsutych ludzi, brudnych pieniędzy i śmierdzących interesów. W tym wszystkim tkwi William i jego rodzina, a Clare, zmuszona swoją sytuacją, wchodzi do tego świata. Jestem pod wrażeniem powieści autorki, która ma potencjał na dalsze historie. Już nie mówiąc o tym, jak zakończyła się ta historia. Achhhhhh!
Jeśli chcecie przeczytać coś ciekawego, innego niż zwykły gangsterski romans, to przeczytajcie "Deliverance".
Wow tylu zwrotów akcji to ja się nie spodziewałam!
Przeczytałam tę książkę niemal jednym tchem.
Autorka skutecznie wyprowadziła mnie w pole zakończeniem tej historii.
Bo o ile podczas czytania niektóre rzeczy mogłam przewidzieć albo rozumiałam czemu nasz bohater postępuje tak a nie inaczej, o tyle pod koniec przeżyłam szok.
Tupię nogami na myśl o drugim tomie, zastanawiam się czy będzie o drugim z braci czy jeszcze nieco usłyszymy o tym starszym.
William to młody miliarder, który pozornie ma wszystko jednak cena za to była niebywale wysoka.
To, co mu zafundował jego własny ojciec, nie mieści się w głowie.
Czytając jego wspomnienia czułam ten ból, który przeżywał jako dziecko.
Clare jest dla mnie postacią mało wyrazistą, wręcz neutralną a przecież jest główną bohaterką.
Bardzo ufna, nie potrafi odczytywać sygnałów i momentami miałam wrażenie, że dziewczyna nie ma instynktu przetrwania.
Na szczęście inni bohaterowie nadrabiają chatakterem, akcja jest dynamiczna a kreacja Williama wprost genialna.
Manipuluje zarówno Clare jak i otoczeniam a nawet nami, czytelnikami.
Deliverance odsłania hermetyczne środowisko ludzi żyjących ponad stan, ich grzeszki, sposób myślenia i pozory, jakie stwarzają.
Nie znajdziemy tu ani jednej sceny zbliżenia (jedynie pocałunki) ale mimo wszystko doradzam lekturę osobom powyżej szesnastego roku życia ze względu na prz*moc fizyczną i psychiczną oraz handel br*nią.
Pierwszy raz mam styczność z tą autorką i podoba mi się jej lekkie pióro, które sprawia, że ciężko się oderwać od fabuły.
Jest tylko jedna rzecz, która mnie drażniła i czytając to wiele razy w tekście słyszałam głos wszystkich nauczycieli języka polskiego z mojej edukacji: "nie zaczyna się zdania od a więc".
A tu, szczególnie w drugiej połowie, było to nagminne.
To tyle z tego, do czego się mogę przyczepić.
Historia mnie pochłonęła całkowicie, byłam ciekawa co jest prawdą a co fałszem.
Jeśli chodzi o osobę, która zagrażała Willowi to dla mnie nie była żadnym zaskoczeniem ale nie przeszkadzało mi to w ogóle.
Romans z intrygami, akcją, wątkiem sensacyjnym i dramatem to coś co mi się spodobało bardzo.
Bezsprzecznie, Martyna Helm zafundowała swoim czytelniczkom pasjonujący, emocjonalny rollercoaster, od którego nie sposób się oderwać. To jedna z tych pozycji, które połyka się z zapartym tchem, a po skończonej lekturze pozostaje niedosyt oraz tęsknota za nakreślonymi postaciami. Stopniowo ujawniane sekrety, niepokojący klimat, mroczne demony, udawany związek, niepokój bijący niemal z każdej strony i szyderczy los, który nie ma zamiaru nikogo oszczędzić. Tak, ta książka zapewni Wam prawdziwą jazdę bez trzymanki i pochłonie Was bez reszty!
Akcja powieści jest niesłychanie wartka, niebezpieczeństwo czyha co chwilę, dlatego czytający tak naprawdę nie ma ani chwili wytchnienia. Ta książka wciąga na tyle mocno, ze na czas lektury otaczająca nas rzeczywistość w ogóle nie istnieje, całą duszą przebywamy w tym odurzającym literackim świecie, tuż obok Clare, Williama oraz innych bohaterów. Co ciekawsze, nie sposób jednoznacznie ocenić niektórych postaci, tym bardziej niepewność i podejrzliwość towarzyszą nam notorycznie.
Kreacje bohaterów są niebanalne, ciekawe, a jednak mam wrażenie, że Pisarka postanowiła stopniować czytelnikom wiedzę na ich temat. Poznajemy ich pomału, pełni mieszanych uczuć, ale z pełną świadomością, że najciekawsze sekrety i prawdziwe uczucia, Autorka z pewnością zostawia na razie szczelnie ukryte. W momencie, gdy najciekawsze karty zostają odkryte, zaczyna się prawdziwa jazda bez trzymanki, która skutecznie uniemożliwia odłożenie książki na półkę przed dotarciem do finału.
,,Deliverance" to hipnotyzująca, zniewalająca i zaskakująca historia, która porywa już od pierwszych stron i nie daje czytelnikowi ani chwili wytchnienia. Liczne zwroty akcji, lawina skrajnych, przeszywających emocji, stale obecne uczucie niepokoju i świetnie naszkicowane postacie, których nie sposób nie pokochać, a wszystko to nakreślone wyjątkowo przyjemnym i sugestywnym piórem. Zapewniam, że ta paraliżująca, odważna, otumaniająca niczym silny narkotyk powieść zafunduje Wam moc niezapomnianych doznań! Polecam gorąco!
Przeczytane:2025-04-25, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
"(...) trudno to przyznać, ale to właśnie my łamiemy swoje własne serca. Wchodzimy w jakąś sytuację, przywiązujemy się do kogoś z własnego wyboru. Potem? Pozwalamy im złamać nasze serca, ponieważ to my od samego początku daliśmy im taką możliwość"
Clare do studentka, która na co dzień pracuje jako barmanka w ekskluzywnym klubie. Nie do końca jest to jej to wymarzona praca, ale potrzebuje pieniędzy. Jej matka jest chora, a dziewczyna też potrzebuje pieniędzy na swojej codzienne wydatki. Pewnego dnia znajduje się w niebezpieczeństwie a z pomocą przychodzi jej William, który jak się okazuje jest jej szefem, o czym ona jeszcze nie wie. Okazuje się, że to nie ich ostatnie spotkanie. Mężczyzna z racji swojej działalności potrzebuje na zbliżające się wydarzenia partnerki i wpada na pomysł, że to gówna bohaterka mogłaby się nią stać. Zawierają układ. Czysty biznes. On będzie miał partnerkę na trzy bale, a ona otrzyma za to pieniądze. Wydaje się to proste, prawda? Ale czy to takie będzie?
Książka wzbudza ciekawość się od pierwszych stron. Nie ukrywam, że nie spodziewałam się, że lektura dostarczy mi takich emocji. Początkowo wszystko rozwija się dosyć powoli, ale z czasem wszystko przyspieszyło i zaczęło się coraz więcej dziać.
William to miliarder, który stara się utrzymać swoją obecną silną pozycję i jak się okazuje, żeby był poważany przez swoich partnerów biznesowych potrzebuje do tego mieć przy boku odpowiednią kobietę. Faktycznie, jak się z taką pojawia to propozycje współpracy padają z każdej strony. Jednak nie do końca wszystko idzie tak jak miało. Komuś jego pozycja się nie do końca się podoba. Zaczynają się kłopoty i to dosyć poważne kłopoty. Nie da się ukryć, że mężczyzna nie jest święty, bo swój sukces osiągnął nie tylko legalnymi sposobami a to powoduje, że jego wrogowie nie cofną się przed niczym i nie mają żadnych skrupułów. W ten sposób nie tylko on, ale przede wszystkim Clarie znajduje się w niebezpieczeństwie. Dziewczyna przez niego wkracza w świat pełen bogactwa, żądzy władzy i niebezpieczeństwa. Jak to się wszystko skończy?
"Śmierć. Śmierć, która kroczyła utartą ścieżką wprost na nas. Niemal czułam jej zapach w powietrzu"
Historia zapewnia bardzo dużo akcji. Nie brakuje intryg i dosyć nieoczekiwanych zwrotów akcji. Przez całą lekturę byłam bardzo ciekawa, kto za wszystkim stoi. Komu podpadł Willliam? I dlaczego główna bohaterka również znajduje się w niebezpieczeństwie? Cała intryga jest tak świetnie skonstruowana, że mimo że pojawiły się z mojej strony pewne podejrzenia wobec pewnych osób to każdy kolejny etap to wręcz obalał. Tak naprawdę do końca nie byłam pewna kto za tym wszystkim stoi. Historia jest tak napisana, jest tak dużo okoliczności i brak poszlak, że naprawdę bardzo ciężko odkryć kto tak naprawdę za tym stoi. Im bliżej końca tym napięcie jest coraz wyższe, a zniecierpliwienie nie ustępuje ani na chwilę. Jest coraz więcej emocji i jest gorąca atmosfera. Te zakończenie? Bardzo dobre! Wprawdzie w pewnym momencie pomyślałam o tej osobie, ale szybko wyrzuciłam ją z głowy. Całkowite zaskoczenie. Naprawdę uwielbiam takie książki, przy których mogę powiedzieć, że zakończenie naprawdę mnie zaskoczyło.
Wątek romantyczny bardzo mi się podobał, naprawdę. Bohaterów połączył tylko układ, tak miało być od początku, a jak było dalej? Nie da się ukryć, że od początku pomiędzy Clarie i Williamem bardzo iskrzy. Ich relacje można określić jako skomplikowaną, bo mimo że czuć pomiędzy nimi przyciąganie to starają się trzymać od siebie z daleka. Mężczyzna jednak dosyć szybko staje się o nią zazdrosny i ciężko mu zaakceptować obecność jakiegokolwiek mężczyzny w jej obecności. Jednak wydaje się, że to Clarie jest pierwszą, która zaczyna darzyć głównego bohatera uczuciami, ale czy to już miłość? Z jednej strony było to trochę dziwne, bo ona go tak naprawdę nie zna i nigdy go dobrze nie poznała. Ich relacja cały czas się ogranicza tylko i wyłącznie do udziału w balach, które są przedmiotem układu i późniejszych koniecznych kontaktach ze względu na skomplikowaną sytuację. Ona go nie zna. Nie zna jego tajemnic, nie zna jego przeszłości, którą my jako czytelnicy poznajemy. Mężczyzna nie miał w życiu łatwo, jego dzieciństwo było koszmarem i jak sam określa, ma problem z uczuciami. Czy Clarie przebije się przez jego skorupę obojętności? Dziewczyna zdaje sobie sprawę, że mężczyzna ma jakieś tajemnice, ale nie ma zamiaru o nich jej powiedzieć. Dosyć szybko zdaje sobie sprawę, że mężczyzna jest niebezpieczny i niebezpieczne jest całe jego otoczenie. Odkrywa do czego jest zdolny i że nie ma problemu, żeby komuś wymierzyć sprawiedliwość. Jednak wbrew pozorom nie odstrasza ją to. Sam mężczyzna też niewiele więcej wie na jej temat. Tylko to, co dowiedział się na podstawie swojego własnego śledztwa, zanim złożył jej propozycje współpracy. Zdecydowanie było mi za mało rozmów pomiędzy nimi. Ich prawie nie było. W ogóle nie rozmawiali na poważne tematy i to nie tak do końca, że nie chcieli. Za każdym razem, jak poruszali jakieś poważny tematy i decydowali się porozmawiać to ktoś albo coś im w tym skutecznie przeszkadzało. Nie ukrywam, że momentami już mnie to sfrustrowało i nieraz miałam ochotę zrobić krzywdę osobom, które przeszkadzały w tych sytuacjach.
Cała ich relacja to takie slow burn. Niewiele się dzieje. Próżno szukać scen łóżkowych czy jakichkolwiek pikantnych momentów i to mi się naprawdę podobało, bo teraz to wszędzie ich pełno. Na palcach jednej ręki można policzyć sytuacje, kiedy się pocałowali. To było w tym wszystkim najlepsze.
Jak zakończy się historia Clarie i Williama?
"(...) w każdej historii, nawet tej najmroczniejszej, gdzieś głęboko kryje się promyk nadziei"
"Deliverance" to bardzo pozytywne zaskoczenie. Autorka ma bardzo przyjemny styl pisania. Nie zabrakło momentów, które spowodowały, że się zaśmiałam. To czego trochę mi brakowało to brak informacji o tym jak skończyły się losy pewnych bohaterów. Z drugiej strony może taka informacja pojawi się w kontynuacji. Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej i z wielką chęcią poznam dalsze losy. Polecam, miłego!