Dziennik cwaniaczka 10 Stara bieda


Tom 10 cyklu Dziennik cwaniaczka
Ocena: 5.2 (5 głosów)

Czy może być coś gorszego od wyprawy samochodowej z prosiakiem? Jasne. Całkiem sporo rzeczy. Dziadek, który okupuje komputer wnuczka, romansując na portalach randkowych dla staruszków. Mama, która potajemnie przyczepia synowi do sznurowadła lokalizator dla zwierząt. Tata, który wie, kiedy jego dzieci trzymają nogi na stole, bo gdzieś w domu zamontował kamerkę internetową (niewykluczone, że w pluszowej kaczce). I w ogóle wszyscy dorośli, którzy twierdzą, że w ich młodości świat wyglądał lepiej. Bez sensu!

Co na to Greg Heffley? Nie jest zachwycony. Zwłaszcza że szkoła chce mu zafundować straszliwy powrót do przeszłości...

Jeff Kinney jest twórcą internetowych gier komputerowych oraz serii książek ,,Dziennik cwaniaczka", numeru jeden na liście bestsellerów ,,New York Timesa". W 2009 roku czasopismo ,,Time" umieściło go wśród Stu Najbardziej Wpływowych Ludzi Świata. Jeff stworzył też poptropica.com, jeden z Pięćdziesięciu Najlepszych Portali Internetowych według ,,Time". Dzieciństwo spędził w Waszyngtonie, a w 1995 roku przeniósł się do Nowej Anglii. Obecnie mieszka na południu Massachusetts z żoną i dwoma synami.

Informacje dodatkowe o Dziennik cwaniaczka 10 Stara bieda:

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2016-04-13
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 9788310130327
Liczba stron: 224

więcej

Kup książkę Dziennik cwaniaczka 10 Stara bieda

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dziennik cwaniaczka 10 Stara bieda - opinie o książce

Avatar użytkownika - ewaboruch
ewaboruch
Przeczytane:2016-07-15, Ocena: 5, Przeczytałam, obyczaj,
Kolejna książka o przygodach Grega zaczyna się od pomysłu jego mamy, który ma na celu z rezygnacji z elektroniki przez weekend. Do tego z powodu podwyższenia opłat w domu opieki wprowadza się do nich ich dziadek. Jakby tego było mało nasz bohater wyjeżdża na tydzień do Głodowego Gospodarstwa, gdzie spotykają go kolejne przygody. Jak i w poprzednich częściach jest tu nutka humoru, ale też spostrzeżeń jak każdy widzi swoje czasy młodośćci.
Link do opinii
Avatar użytkownika - CicheBaBum
CicheBaBum
Przeczytane:2016-06-29, Ocena: 6, Przeczytałam,
Na początku trochę się zdziwiliśmy. Świnia jako nowy członek rodziny Hafleyów?! Koszmar! Potem dołączył do nich niesforny dziadek... Książkę łączy temat różnicy pokoleń i znaków dzisiejszych dni. Mama Grega zbiera podpisy pod petycją, aby podczas jednego weekendu każdy zapomniał o zdobyczach technologii cybernetycznej, wyłączył telewizor i pożył tak jak było dawniej. Co z tego wyniknie? Cóż, nie tylko Greg to "mięczak" - po kimś to ma, a dziadek to już gagatek do kwadratu! Ucieczka przed konsekwencjami bywa niezłym rollercosterem prosto w,,, rów:-) Wydaje mi się, że ta książka jest naszpikowana anegdotkami o "spryciarzu" Gregu i jego bliskich. Fajnie, że autor coś jeszcze wymyślił, a ma trudne zadanie, bo już tyle przeczytaliśmy i NIE NUDZILIŚMY SIĘ PRZY TEJ KSIĄŻCE!!! Szokuje, zadziwia, zaskakuje, ROZBAWIA i... obrzydza ( szczególnie to co działo się na "Głodowym Obozie" - jeahhh, ble i fuj :-)) Na pewno spodoba się fanom "Dziennika Cwaniaczka" i tym, którzy spotkają się z Gregiem po raz pierwszy.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2016-05-05, Ocena: 5, Przeczytałem,
DRUGI MIKOŁAJEK Lubicie przygody Mikołajka? Psotnego chłopca, którego życie codzienne sprawia, że śmiejecie się do rozpuku i do łez także? A może po prosty lubicie się śmiać, bo kto śmiać się nie lubi? A więc koniecznie musicie sięgnąć po „Dzienniczek cwaniaczka”, nieważne ile macie lat, bo to znakomity antydepresant i porcja świetnej rozrywki dla małych i dużych! Greg Heffley jest nastolatkiem z nadmiarem problemów i energii. Z jednej strony rodzina: mama z pomysłem na weekend bez elektroniki, bez której nie może Greg żyć, tata, który najwyraźniej upodobał sobie męczenie syna, bo o wszystko się czepia i kamerkę internetową także gdzieś zainstalował, rodzeństwo, z którego młodszy brat w ramach nauczania korzystania z WC biega bez majtek, a wreszcie dziadek, który wprowadza się do jego pokoju i zaczyna korzystać z komputera by szukać randek. Nie można oczywiście zapomnieć o uczłowieczonej świni, której bliżej do członka rodziny, niż zwierzaka domowego. Z drugiej czeka szkoła, a tam wycieczka, w jakiej nasz bohater nie chce brać udziału, bo oznacza zupełne odcięcie od współczesności, ale nie może mieć pewności, czy nie pojawi się coś, co jednak zmusi go do tego. To oczywiście ledwie czubek góry lodowej problemów Grega, ale ktoś taki jak on potrafi sobie z nimi radzić w rozbrajający sposób. To już jedenasty tom serii, ale każdy, kto chciałby w tym właśnie miejscu zacząć swoją przygodę z Cwaniaczkiem niech się na waha tylko jak najszybciej chwyta tom w swoje ręce. Nie poczuje się za gubiony, nie poczuje się jakby był w środku cyklu, poczuje coś zupełnie innego – zachwyt tą opowieścią. I kiedy tylko zacznie czytać, nie wypuści już książki z rąk, śmiejąc się do łez. Ja nie wypuściłem. Nie potrafiłem się oderwać, nawet jak musiałem. Śmiałem się, cieszyłem, bawiłem jak dziecko i chciałem więcej. I jestem pewien, że każdy, kto sięgnie po „Starą biedę” czuł będzie to samo i tak samo, jak ja będzie reagował. Greg w końcu rozbraja, czym innym oczywiście dziecięcych czytelników, czym innym tych, którzy mają już swoje lata. Podobnie cała reszta bohaterów – nieporadnych, wypadkogennych, ale przy tym intrygująco myślących, których logika potrafi wywołać tak nową falę śmiechu, jak i przyznanie postaciom racji. Świetne są też ilustracje. Bardzo proste, bez fajerwerków, takie jakby wyrwane z notesu, ale jak notes właśnie jest ta książka. Nawet cały tekst wpisany został w typowo zeszytowe linijki, a rysunki wypełniają strony na równi z nim, dopowiadając czasem coś do historii i uzupełniając ją. A przede wszystkim równie jak treść rozbrajając. Od czasów „Mikołajka” nie czytałem równie zabawnej, pouczającej i bezkompromisowej historii dla dzieci, która aż tak poprawiłaby mi humor dlatego polecam ją Wam z czystym sumieniem. Wszystkie komplementy jakie dostała ta seria są jak najbardziej zasłużone, tak samo jak jej status i uznanie jakie zdobyła. Sięgnijcie koniecznie. I wyglądajcie kolejnego tomu, który już niebawem zagości na rynku. Recenzja opublikowana na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/05/05/dziennik-cwaniaczka-stara-bieda-jeff-kinney/
Link do opinii
Avatar użytkownika - Nekosensej
Nekosensej
Przeczytane:2019-02-17, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Avatar użytkownika - elfijka
elfijka
Przeczytane:2016-06-29, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Inne książki autora
Dziennik cwaniaczka 11. Ryzyk-fizyk
Jeff Kinney0
Okładka ksiązki - Dziennik cwaniaczka 11. Ryzyk-fizyk

Greg wie, czemu znowu wszystko poszło nie tak. Oczywiście przez mamę. Kiedy go nastraszyła, że mózg jest czymś w rodzaju mięśnia, który bez treningu robi...

Dziennik cwaniaczka. Więcej czadu
Jeff Kinney0
Okładka ksiązki - Dziennik cwaniaczka. Więcej czadu

Greg zostaje pracownikiem technicznym (to znaczy tragarzem) w kapeli Bródna Pieluha. I od razu odkrywa cienie rockandrollowego życia: zarwane nocki, żebranie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy